Ja wiem, że ciężko się nie martwić, ale na pocieszenie powiem tak: moja pierwsza i druga córA urodziły się malutkie pierwsza 2700g i 52cm, druga 2780g i 50cm, mam wyrzuty- chociaż może nie wyrzuty, ale jakiś taki smutek, że moje dzieci małe sie rodziły mimo iż tetaz raczej tendencja dużych dzieci ponad 3kg, a nawet 4kg, a ja w pierwszej i w drugiej ciąży 16-17kg przytyłam, ale pocieszam się tym, że szybciutko dziewczynki nadrabiały i pierwsza w 7tyg miała 4,5kg, a druga 4,750kg, za tydzień stuknie nam 13tydz. A w czwartek szczepienie to sie zważymy i ciekawa jestem ile będzie miała, bo starsza w 12tyg miała 5990g.Ale do czego zmierzam, kiedy czytałam, że w tym 7 tyg dzieci chyba Kubuś miał ok 6kg to też wydawało mi sie że co to jest te mojej 4750 i że może mało, ale z drugiej strony czytałam taką książeczkę - pierwszy rok rozwoju dziecka- taka z tego niebieskiego pudełka ze szpitala i tam pisało, że dziecko kończące 3 miesiąc pewnie będzie miało już prawie 5kg wagi, zwróciłam na to uwagę, bo mnie to zdziwiło, bo moja miała prawie 5kg w połowie tego okresu, a zaczynała z niższej wagi niż standardowo, ale skoro tak napisali tzn. że standardem jest, że ok 5kg to norma w 3m-cu, więc nie macie się czym martwić, a tym bardziej jeśli rośnie 60-62cm długość to tym bardziej wydaje mi się, że jest ok, gorzej jakby nie rosła i nie przybierała, a tak jest szczuplutka, przecież nie każde dziecko musi być od razu pulpecikiem ;-)