Milia, absurd z tym psychologiem. Jesteście bardzo dzielni w tych zmaganiach z polską służba zdrowia. Najgorsze to, że czasami już nic nie można zrobić :-(
A co do słodyczy to ja mam ten sam problem. Bardzo mi się chce jeść. Od wczoraj zaczęłam się ograniczać. Po porodzie spadło mi 11 kg, zostały 3 kg i nic już nie schodzi :-(
A mąż bardzo miło mi powiedział że wyglądam jak Al Bundy z sadelkiem. Wkurwilam się ale jednocześnie nabrałam motywacji by mu pokazać i to zrzucić
A co do słodyczy to ja mam ten sam problem. Bardzo mi się chce jeść. Od wczoraj zaczęłam się ograniczać. Po porodzie spadło mi 11 kg, zostały 3 kg i nic już nie schodzi :-(
A mąż bardzo miło mi powiedział że wyglądam jak Al Bundy z sadelkiem. Wkurwilam się ale jednocześnie nabrałam motywacji by mu pokazać i to zrzucić