reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

reklama
Mój Orzeszek śpi w łóżeczku od 20 po kąpieli :) takze robimy postępy z tym łóżeczkiem :p ale zaraz jak skończe ściąganie to zabieram go do łóżka :)

Pat też mi się wydaje że 15.04 będzie Twoim dniem :D
 
reklama
Muminek, dla mnie grill i w ogóle siedzenie na powietrzu caly dzień cieszyło jakby mi kto w kieszeń narobił:o)) Miałam wygodny fotel rozkladany i mięciutki, który dostałam od męża w pierwszej ciąży, więc było mi wygodnie:o))))
mój M. kupił mi pufę z granulatem w poprzedniej ciąży, a potem zabrał i powiedział, że to jego, bo ja już nie potrzebuję :/
ehhh... jak ja go nienawidzę....

Cudoooooo !!!!
:)
GRATULACJE !!!
:-):-):-)

ja sie dowiedzialam dzisiaj ze jestem hrabina i nic nie robie
nigdy nie zyczylam nikomu nic zlego ale po raz pierwszy w zyciu pomyslalam ze zycze mojemu mezowi zeby mu pol dupy rozerwalo mial mega hemoroidy , bolal go brzuch i jakims cudem cycki i zeby nikt mu nie pomagal wtedy i musial zapierdalac ile wlezie
dupek
oj współczuję :(
mój też przyjeżdża czasem do mnie "pobawić się z Mają" , no ale na gotowe, nic nie zrobi, nic nie sprzątnie, nic nie pomoże, bo skoro siedzę cały dzień w domu to mam czas wszystko posprzątać. Zero pomocy z jego strony, i jeszcze po nim trzeba sprzątać, kubka po sobie nie umyje, jak panicz przyjeżdża i leży, nawet nie chce mu się dziecka na dwór zabrać :/
I szczerze to też mu życzę, żeby chociaż jeden dzień tyle się nazapier....dalał co ja na co dzień.

Taki człowiek Milia. Wiedząc że zaraz rodze mógł sobie w ogóle odpuścić wymagania..
to już pewnie bank by zaproponował lepsze warunki.... no i co to jest na tydzień ? Już mógłby się teść nie wygłupiać !!!
Ehhhh...

Pat nie wiem czy Cie pociesze, ale ja po porodzie też większość czasu będę sama. Mój P. pracy nie odpuści, zresztą jak odpuści to nie zarobi, mnie to przeraża, bo jeszcze jest druga, którą też po powrocie z przedszkola będzie trzeba się zająć. No cóż, nie mam pojęcia, jak się zoorganizuję, żeby znaleźć czas na gotowanie i sprzątanie, jeśli mój nie wspomoże mnie, przynajmniej ten tydzień, dwa po porodzie. Ale już o tym nie myślę, bo też nie chciałoby mi się rodzić. Obecie nastawiona jestem pozytywnie i chce mojego dzidziola wkońcu przytulić i zacząć sobie układać życie z nowym członkiem rodziny:-D ;-) :p :-D :-D
Asia, mam to samo, a dodatkowo brak pomocy ze strony M.
Bo on się w ogóle niczym nie interesuje.
Pewnie się nawet nie domyśli, że łatwiej by mi było jakby przyjechał i coś pomógł, ale po co, jak on się "boi i nie umie" opiekować dzieckiem.... więc w sumie tylko by mnie nerwowo wykańczał, więc muszę dać radę ze wszystkim sama... i małą do przedszkola odprowadzić, przyprowadzić, zrobić wszystko w domu i jeszcze zarobić.
Bo M. nawet grosza nie dołoży do życia.
Cóż zrobić, cóż...
:/

Bosze jaki człowiek jest durny, od rana siedzę i robie pazury bo stwierdziłam ze skoro moja małpka jest złośliwa, to jak zrobię mani to szybciej wyjdzie żebym musiała go do szpitala zmyć - schiza dopada:)
Muminek, prześliczne !!!
:szok:

teraz to i ja chyba dołącze do rodzących w grudniu. Do 15 miałam urodzić, tak się nastawiłam, ale się nie zapowiada :-[
do 15-go jeszcze daleko :)
Ja też chcę 15-go :D
 
Do góry