reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

U mnie też pierwsze 1.5 miesiąca było super a potem zaczęły się kolki i tragedia. Mam nadzieję że teraz mnie to ominie. Ale znam dzieci które praktycznie od początku pięknie śpią także Anemonne nie ma co rozmyślać. Może wasz synuś będzie takim spioszkiem :)

Milia, Małgosia cudny aniołek! Uściski dla was :*

Teściowa już jest, mogę rodzić :D
 
reklama
Marela ja moge jesc!! :-D

Moja przyjaciółka tez mnie poprosiła, zebym jej tylko te miłe aspekty przedstawiała i twierdziła, ze chce ja zniechęcić do ciazy jak mówiłam, ze mi ciezko itd ale to nie tak. Moim zdaniem jednak za mało sie mowi o tych ciemnych stronach i mozna doznać szoku. Ja bym chciała zeby mi ktos tez powiedział "bedziesz miała dola i dosyć wszystkiego czasem bedzies ryczeć ze zmęczenia i bezsilnosci ale to minie" a nie "zobaczysz macierzyństwo to sama radość" No ale nie chce to nie, juz nie mowie sama sie prekona ;-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny witam, podczas mojego cc nie obylo sie bez komplikacji i musialam byc zaintubowana....w ogole cc przesunelo sie ze wzgledu ze mialam wysokie cisnienie i dostawalam pierw leki dozylne.. po tym co powiedzial mi ginek co sie w piatek dzialo na sali operacyjnej i po sali pooperacyjnej to poplakalam sie, do tej pory sie trzese, nastraszylam wszystkich ktorzy byli caly czas zemna w szpitalu, byli klebkiem nerwow... dobrze ze zrobil mi cc w piatek bo nie wiem jakby sie skonczylo dla mnie, dla nas gdyby odbylo sie pozniej..nie moge sie jakos z tego otrzasnac.. jak sie ogarne to wiecej napisze co i jak

27.03. o godzinie 14:07 i 14:12 urodzily sie moje maluszki
1zIggET8dLQXapoHBAA7


Mikolaj w inkubatorze, Zuzia w wozeczku, dopiero od wczoraj przy mnie... Maluszki waza 2560 coreczka i 2400 synek...
 
Lei to napewno tez zalezy od maluszka i od naszych charakterow. Niewiem moze sa takie co przechodza to bez problemu. Moj nie bylby taki zly , ogolnie dola nie mialam tylko troche nerwow bo byl meczacy, na spacer to 10 min i darcie i mnie wkyrzalo ze siedze jak w wiezieniu. Ja po 7 msc do pracy i odzylam. No i tesciowa mialam do pomocy po 7 msc. Duzo tez dalo mi siedzenie na bb z dziewczynami. W sumie zadna co byla systematycznie nie miala depresji no a problemy byly ale dalysm rade.

Dawaj na ciacho . To zrobimy ;) mlody bedzie happy;)
 
Olusia,
dałaś radę! Silna z Ciebie babka. Na pewno nastraszyłaś bliskich, ale koniec końców wyszłaś z tego. Super!
Dużo zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków :)
 
Milia wszystko bedzie dobrze, bedziesz wspaniala mama a twoja coreczka bedzie najszczesliwsza na swiecie!

Olusia, dobrze ze juz po wszystkim. Oby dzieciaczki ty byliscie zdrowe!

Dzis mam dzien na smety, deszcz za oknem wiec i humor nie dopisuje...
 
reklama
Do góry