hej dziewczyny, witnę się po długiej nieobecności
u nas ostatnio wiele się działo a najgorsze to że się pochorowaliśmy wszyscy.
Mi odebrało głos maż miał kilka dni spokoju bo ja na co dzień taka gaduła a tu kilka dni zaniemówiłam, miałam zapalenie strun głosowych i antybiotyk, Jeremiego dopadł kaszel i smary na szczęscie to nic poważnego tylko nie mógł spać bo się dusił ale płucka i oskrzela czyste, nawet antybiotyku nie musiał brac mimo że ja już męża 2 razy do lekarza wysyłałam by przebadać Małego. Na co dzień zapodaję cebion 10 kropli dla dzieci w wieku naszych pociech a jak kaszlał i smarał dawałam jeszcze wapno. Trochę Mu teraz flegma została i nie umiał jeszcze odkaszlnąć więc lekarka dała jakiś specyfik którego anzwy nie pamiętam i kazała 3-4 razy dziennie oklepywać dziecko po pleckach tak by flegma zchodziła tzn głowka niżej niż pupka, więc Jeremi ma zabawę jak leży głowa w dól na pufie :-)
Mąż mój tez się rozłożyl na szczęście urlop ma więc może przesiedzieć , Jeremi razem z nim siedzi w domku a ja mimo że chora do roboty zasuwałam, jeszcze tylko do wtorku a potem wolne do 5 stycznia:-)
A pochwalimy się Jeremi waga ponad 10 kg ok80 cm i wyszła górna lewa jedynka więc zębów mamy 3:-):-):-)
Wcina wszystko co popadnie , najchętniej to je to co my czyli chleb mięsko ziemniaki, oczywiście mleko jest na końcu menu:-):-) Z owoców to surowe jabłko i banana wcina najchętniej to jak w kawałeczku dostaje to potem tak śmiesznie żuje i gryzie:-):-) Jak jest u niani to je te gotowe deserki i obiadki , uczulony jest na pomidor to wiem na pewno bo ma na policzku potem wysypkę. Ostatnio Synek mój był z nianią i jej córką na "Wigilii" przedszkolnej no i dorwał się do słodkości wszamał delicję tzn kawałek zanim nie doszedł do galaretnki bo jak ją poczuł w buzi to wypluł zdziwiony co to jest:-) nie miał nic po delicjach więc się cieszymy.
Co tam jeszcze hmm a wiem piszecie o Świętach itd prezentach qrde ja nie mam jeszcze nic pokupowane, prezenty to pewnie porobie w niedziele po szkole , żarełka nie kupuję bo do mojej rodziny jedziemy a choinkę to może jutro pójdziemy i wytniemy zażyczyłam sobie 1 do ogrodu a 2 do domku taka wielką dużą do salonu:-):-) Wytnie z działki sąsiada jest tych choinek u nas masa a działki niezabudowane więc...:-)
taa coś miałam jeszcze napisać ale zapomniałam..
zamieszczę zaraz nowe fotki Jeremiego a i buziam wszystkie i zdrówka dla dzieciaczków życzę
Lady a ja to chyba bym zmieniła lekarza na twoim miejscu bo dzieciaczki cały czas choruja w ogóle nie zdrowieją a to nie jest normalne tak mi się wydaje i w ogóle to musisz dziecko rejestrować do lekarza nie możesz iść tak z biegu???


jejkuś my to idziemy kiedy chcemy i zawsze lakarz jest nie koniecznie nasz ale jest...
pozdrawiam ciepło