Cześć Dziewczyny. Od środy czytałam Was, ponieważ wyszły mi 2 testy pozytywne, jednak w czwartek krew wszystko wyjaśniła. Miałam dołączyć po wyniku bety. Nie będę kwietniową mamą.
Jestem po przejściach, ale finalnie mam synka 1,5r., wyczekanego, wymodlonego.
Chce powiedzieć, że mój syn był „płaskim pęcherzykiem” lekarz nastraszył mnie bardzo, a teraz to śliczny i mądry chłopczyk, pełen energii.
Ps. Polecam kupić detektor tętna płodu (ja miałam Jumper), tylko dźwięk bicia serca mojego syna sprawiał, że byłam spokojna, inaczej myślałam, że zwariuje w obawie o Niego.
Trzymam za Was wszystkie kciuki, oby wszystkie ciąże zostały donoszone, a dzieciaczki przyszły na świat całe i zdrowe!
Powodzenia
tak jak ktoras z Was napisala, że skoro poprzednie ciążę były ok to ile można mieć tego szczęścia w życiu... no nic, teraz odliczanie do następnej wizyty
i myślę,, że u mnie ta sytuacja z domem to spowodowała, że nie umiem się niczym cieszyć. Tak naprawdę to nikt mnie z dziecmi nie może wyrzucić, mogę powiedzieć, że nie mam gdzie mieszkać, i musieliby mi załatwić inny lokal. No ale tak się denerwuje tym, że zostało 6 tygodni I 2 dni, a remont jeszcze nie rozpoczęty, że nic mnie nie cieszy i wszystko jest źle. 
️
narazie wszystko okej poza tym ze mi sie 4 dzien kreci w glowie, mam takie napady ze siedze w pracy(przed komputerem) i normalnie mi sie obraz zamazuje jakbym miala zaraz zemdleć. Teraz tez sie polozylam. Biore duze dawki progesteronu od tygodnia bo mi wyszedl 19,80 i przez tydzien nawet nie podskoczył, zastanawiam czy to moze byc od tego
