reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2023

O ja bym chętnie poszła na spacer ale po pracy tylko do lekarza a później do domu, póki pies w opatrunku to nie zostawiamy jej nawet na chwilę samej w domu, a samej na spacer chodzić mi się nie chce wolałabym z mężem 😚 no ja się tak naczytałam w necie o tej cukrzycy że też obawiam się insuliny ale nie wiem jak to będzie bo pierwszy raz mam problemy z cukrem
Właśnie ja też bym wolała z moim iść ale on w delegacji. W sobotę mamy przeprowadzkę. Więc będę miała siostrę pod ręką to będę z nią chodziła na spacery.
W którym tyg byłaś u lekarza? Było już widoczne serduszko?
Ja byłam według usg 5+6 i tylko zarodek było widac.
 
reklama
Właśnie ja też bym wolała z moim iść ale on w delegacji. W sobotę mamy przeprowadzkę. Więc będę miała siostrę pod ręką to będę z nią chodziła na spacery.
W którym tyg byłaś u lekarza? Było już widoczne serduszko?
Ja byłam według usg 5+6 i tylko zarodek było widac.
Byłam we wtorek według USG 6+0 było serduszko ale maleńkie, pani doktor nie mierzyła tętna. Dlatego dzisiaj chcę jechać czy wszystko jest okej i chcemy już powiedzieć rodzicom 🙄
 
Jak mnie ta służba zdrowia irytuje.
Dzwonie do ginekologa na NFZ a babka w rejestracji mi mówi, że doktor kobiet w ciąży na NFZ nie przyjmuje, bo nie podejmuje się w pierwszych tygodniach ale prywatnie już tak.
Dzwonie do drugiej przychodni. A tak na listopad termin.
Dzwonie do trzeciego lekarza.. I się poddaje. Chciałam chociaz te badania na NFZ zrobić, bo licząc w diagnostyce to zapłacę ponad 300 zl
ja miałam podobną sytuację. Pierwszą ciążę (od ok 18tc prowadziłam u świetnej lekarki na NFZ). Myślałam aby teraz też się do niej zgłosić. Dzwonię, a tu na razie nie ma miejsc, proszę dzwonić za 2 miesiące jak będą terminy na za 3 miesiące. Żeby nie było, na starcie powiedziałam wtedy, że chcę potwierdzić ciążę. :D
 
A to u mnie z tym łyżeczkowaniem było tak, że zaczęłam plamić w domu i bolał brzuch jak na okres, także już wiedziałam co się stanie.. w szpitalu na usg było dosłownie w trakcie poronienia, bo zarodek na obrazie był taki jakby się rozpływał. I zaczęła się akcja na całego.. ból kosmiczny. Musiałam czekać 4h na innego lekarza z oddziału, żeby potwierdził mi poronienie. I ok. Północy powiedziano mi już po potwierdzeniu, że brak miejsc. Muszę jechać do szpitala obok. Pojechałam z mężem własnym autem, bo to tylko 2 minutki. Ale jak wchodziłam na oddział to już nie mogłam wejść po schodach.. bo ciąża ze mnie wypływała była już w szyjce.. I od razu na fotelu ginekologicznym pani dr wyciągnęła ze mnie tę ciążę.. poczułam ogromną ulgę w bólu. Wszystko przestało boleć. Ale ze względu na wcześniejsze krwotoki zrobili mi łyżeczkowanie bez żadnych tabletek. Doktorka obiecała ogromną dokładność i delikatność. Wszystko było ok po zabiegu.
No ale u Ciebie szyjka otworzyła się sama, to też inaczej, to był naturalny proces, nie rozwierali jej mechanicznie. To dobrze, lepiej dla organizmu i tej szyjki
 
O tym nawet nie pomyślałam. Gdzieś czytałam że pacjentki w ciąży mają pierwszeństwo do lekarzy ma nfz. Ale nie sądziłam że to w praktyce tak faktycznie działa.
Ja jeszcze muszę zrobić cytologię, ale tak się zastanawiam jaką bo mi lekarz proponowal najdroższą, bo podobno najlepsza. No ale ja zawsze cytologię miałam bardzo dobrą. Usg piersi tez musze zrobić, bo mój ginekolog jej nie wykonuje, ale już znalazłam ginekologa co wykonuję usg piersi. Powiem Ci, że ja jestem załamana ta służbą zdrowia. Wszędzie tylko płać, płać. Diabetolog prywatnie, endokrynolog prywatnie. Do porodu ja pójdę z torbami.
Ja się nawet nie nastawiam na nfz, każdą poprzednią ciąże prowadziłam prywatnie. Ale teraz mam fajną lekarkę - zleca badania przez internet w diagnostyce i przez to jakiś rabat wskakuje jak opłace wcześniej online. Na prenatalne też dała skierowanie na nfz. Pytała czemu nie mam pakietu w pracy na pzu to bym mogła brać fv i by mi coś zwracali za wizyty. Więc jak lekarz chce to potrafi pokombinować żeby było ciut taniej. Ale pierwsza taka lekarka mi się trafiła.
 
Cześć Dziewczyny i składam Wam Wszystkim Gratulacje :-)
Przyjmiecie mnie do swojego grona ?
Na początek może się przedstawię:) mam na imię Kasia i mam 36 lat :-)
Wczoraj zrobiłam test. Głównie po to aby wykluczyć ciążę bo trochę mi się przytyło i chciałam zacząć jakieś odchudzanie, a że miałam wcześniej problemy z hormonami to też miałam zamiar iść do lekarza po skierowanie na badania a że spóźniał przy okazji okres ( taka norma.. ) to test trzeba było wykonac. No i pozytywny.... ..udało mi się załapać na ten sam dzień do ginekologa... prawdziwy fart.. I wg USG 5tyd a wg lekarza 7t3d a to też z tego powodu bo nie pamiętam dokładnie kiedy miałam ostatnia @... coś między 10lipca a 15 lipca.. ale wg wyglądu zarodka lekarz ocenił na 7 tydz..
Mam już jedno dziecko, syna ( w listopadzie kaczy 2 latka ) I 2 poronienia...
2 lata temu tryskałam radością z tego powodu... :-) teraz jestem przerażona... :-( dlaczego ?W końcu u udało mi się znaleźć fajna prace, tyle że niestety na czas określony.. umowę mam do sierpnia przyszłego roku... A termin porodu na 16 kwietnia... I stracę ta robotę :( bo nie mogą sobie pozwolić na brak pracownika i na moje miejsce muszą zatrudnić nowa osobę.. Boję się też przebiegu porodu bo poprzedni miałam z komplikacjami... miałam nagle CC i przez prawie miesiąc nie widziałam dziecka bo był w innym mieście w szpitalu...
Ale mam nadzieję że teraz będzie wszystko dobrze 8-)

Napiszecie która z Was ma jaki termin i w którym aktualnie jest tyg ciąży?? Z góry Was pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)
Cześć Kasiu :)
Będzie dobrze.
Ja mam termin na 6.04 i jestem dzisiaj 9t0d.
 
Tak, było bezpiecznie. Ale człowiek nawet nie jest świadomy tego ile może być wersji zabiegu łyżeczkowania.
To prawda. Niegdy nie przypuszczałam że mnie to spotka a jednak 🙄 chociaż długo się broniłam przed tym. Przez 4 dni podawali mi leki, zjadłam ich masę a i tak musiałam mieć zabieg
 
reklama
U mnie tez dają tabletkę dopochwowo i do ust - właśnie po to żeby rozmiękła - ale po pary godzinach następuje krwawienie i już można przystąpić do zabiegu. Szczerze w szpitalu nawet mi nie proponowali ze mam czekać na samoistne .. nawet takiego tematu nie było od razu ten sam schemat.
No to lepiej. U mnie jest tak że tabletki dopochwowo i doustnie i czekać na krwawienie. Sory za brutalny opis ale... dostajesz plastikowy kubek i łap co wypada. Masakra. Na drugi dzień rano usg i decyzja czy samo się oczyściło czy dodatkowo zabieg.
Bardzo źle to wspominam 🙄 i nie chodzi o ból ale o to "łapanie" do kubka, także lepiej jak od razu robią łyżeczkowanie.
 
Do góry