reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Z dzidziusiem wszytko ok, serduszko bije, maluch bryka 😊 zrobiła mi się nadżerka stąd mogło być to plamienie bo innego powodu lekarz nie widział, wszytko jest ok. Z córka w ciąży też miałam, po ciąży zniknęła i nie było i teraz znowu... Najważniejsze że z maluchem ok😊 aż zgrzeszyłam i zjadłam kawałek sernika 🙈 ale cukeir po nim 104 😁
 
reklama
Z dzidziusiem wszytko ok, serduszko bije, maluch bryka 😊 zrobiła mi się nadżerka stąd mogło być to plamienie bo innego powodu lekarz nie widział, wszytko jest ok. Z córka w ciąży też miałam, po ciąży zniknęła i nie było i teraz znowu... Najważniejsze że z maluchem ok😊 aż zgrzeszyłam i zjadłam kawałek sernika 🙈 ale cukeir po nim 104 😁
Cudowne wieści! ❤️❤️❤️ Chyba wszystkie po tych ciążach będziemy całe siwe... 🙈
 
Niby ciąża to nie stan patologiczny, ale znowu do tego osławionego "błogosławionego" jest mu daleko 😆🙈 dziś zaczęłam 14 tydzień i tak widzę, że oprócz widocznego już brzucha to uspokoiły się wcześniejsze objawy. Czekam jeszcze, żeby błędnik mi się uspokoił, bo rzeczywiście mdli mnie, ale wybiórczo, w samochodzie i komunikacji miejskiej. Z takich ciekawostek, których żadna moja koleżanka czy kuzynka nie miały to pulsujący ból kości ogonowej i ból na wysokości lewego pośladka, ciągnący tyłem uda aż pod kolano, aż mi nogę uginało 💩 nie ma co się porównywać z innymi, mnie już strasznie drażni jak słyszę, że "ja tak nie miałam i nikt mi znany", jakbym sobie sama wymyślała objawy 🙄 ach te baby 🙈🤣
Święte słowa. Dodam jeszcze, że każda ciąża inna. W pierwszej ciąży bardzo wymiotowałam, bardzo, bardzo. Do samego porodu. Koszmar. Może dlatego tak długo nie zdecydowałam się na drugie dziecko 😉a teraz tylko ciągnie na wymioty ale ani razu nie wymiotowałam. Ale za to teraz jestem leniwa i ociężała. Ale z tym przereklamowanym stanem błogosławionym trafiłaś w sedno.
 
Święte słowa. Dodam jeszcze, że każda ciąża inna. W pierwszej ciąży bardzo wymiotowałam, bardzo, bardzo. Do samego porodu. Koszmar. Może dlatego tak długo nie zdecydowałam się na drugie dziecko 😉a teraz tylko ciągnie na wymioty ale ani razu nie wymiotowałam. Ale za to teraz jestem leniwa i ociężała. Ale z tym przereklamowanym stanem błogosławionym trafiłaś w sedno.
Chyba że ktoś dolegliwości tego stanu dosłownie "błogosławi" 😁🙈
 
Na pewno po prostu coś się z fiolką "zadziało"😉 Spokojnie, jak na USG było dobrze, to dalej będzie 🥰🥰🥰 Ja kiedyś robiłam krzywą glukozową i insulinową, zadzwonili do mnie na drugi dzień, że stłukła im się fiolka z moją krwią i muszę jeszcze raz przyjechać następnego dnia i od nowa glukoza do picia i dwie godziny siedzenia 🙈🙈🙈 Potem moja lekarka powiedziała, że jestem bohaterką, że dałam radę z tą glukozą 🤣🤣🤣
Ja nifty musiałam powtarzać, bo pielęgniarka zbiła probówkę, ale kurde jakby mi kazali powtarzać krzywa to bym była wściekła 🤬 to przecież tez obciążenie dla organizmu.
 
Mam pytania do tych, co już rodziły, bo zgodnie z prawdą odechciało mi się pytać kogokolwiek znajomego :

1) Czy w przypadku porodu mogę pojechać do któregokolwiek szpitala czy muszę dać im znać jakkolwiek? Mogę sobie wybrać szybciej szpital?
2) Czy lepiej znaleźć wcześniej ginekologa położnika pracującego w szpitalu czy już lepiej nie kombinować i zostać u swojego?
Co do pierwszego punktu to nie wiem. Ale polecam zrobić tak jak w drugim punkcie. Chodzilam prywatnie do gina, który był ordynatorem u nas w szpitalu. I niestety z własnego doświadczenia wiem, że pacjentki lekarzy pracujących w szpitalu są inaczej traktowane. Bynajmniej u nas tak jest. Tym razem poszłam do młodszego gina, który jest ordynatorem szpitala w Zgorzelcu, tj. około stu km dalej niż mój szpital i właśnie w Zgorzelcu będę rodzic.
 
W moim mieście są tylko dwa szpitale i zazwyczaj jedzie się tam gdzie pracuje lekarz. Przy porodzie i tak lekarza nie ma więc nie robi to różnicy. W razie potrzeby jest ten dyzurujacy.
Warto mieć swojego lekarza w przypadku wcześniejszego pobytu w szpitalu..
...albo w wypadku cesarki jak było w przypadku. Nigdy nic nie wiadomo. CC się często nie planuje...
 
reklama
Do góry