hej,
wiesz co ja miałam puste jajo rok temu w marcu. Co 10 dni od 5 aż do prawie 8 tygodnia mialam usg czy czasem sie tam cos nie pojawiło, ale własnie przed samą ostania wizytą poroniłam. Przyznam, że fizyczny ból był okropny, ,jak nigdy w zyciu, tak się strasznie prułam, że aż mój się popłakał z nerwów, że coś mi jest. Lezałam 3 godziny na kozetce w szpitalu przy poczekalni i tylko mnie faszerowali przeciw bólami, ż się wszystko skończyło. Psychicznie nie czułam się aż tak źle, bo nie chciałam dopuszczać do siebie złych emocji i starałam się racjonalizować, ze tak się zdarza, ale że następnym razem bedzię lepiej ( przeszłam 2 razy srogą depresję i naprawdę staram się za wszelką cenę mieć emocje na wodzy). Bardziej bałam się kolejnego zajscia w ciążę, samej ciąży, że znowu się coś złego zdarzy ( bo jeszcze wczesniej miałam pozamaciczną).
Co do samych objawów gdy miałam puste jajo to miałam ochotę jeść duzo i wszystko: ogorki zagryzane czekoladą itd. bolały mnie piersi, ale około 7 tygodnia ból całkowicie ustał i piersi opadły i w sumie już wiedziałam/czułam wtedy, że będzie to puste jajo. Mdłości ne miałam w ogóle. Żadnych bóli, czy kłuć w jajnikach też nie czułam.
TakaJaa puste jajo podobno zdarza się baaaardzo rzadko i czytałam, że nie raz zarodek pojawiał się nawet po 8 tygodniu. Ty masz objawy na całego, nie stresuj się bo akurat stres może w tym wszystkim najbardziej zagrozić!