reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Hejj, witamy i zapraszamy :) Gratuluję ciąży bliźniaczej! Wierzę, że to musiał być i pewnie nadal jest ogromny szok połączony z obawą, ale na pewno będzie lepiej, trzeba sobie dać czas na oswojenie się z tym :) Powodzenia :*

Pisałyście o spaniu - ja teraz potrzebuję bardzo dużo snu. Zasypiam w sekundę na narożniku, gdy oglądamy serial, a potem nie mogę się rano dobudzić. Śpię minimum 8 godzin, ale rano i tak jestem nieprzytomna :p
Oj tak, mam dokładnie to samo... Wracam do domu o 18, muszę się położyć chociaż na godzinkę... Wstaję wieczorem, coś poogarniam, i o 22 znowu śpię :-) A zawsze dosyć wcześnie wstawałam i popołudniowe spanie raczej nie było u mnie częste...
 
reklama
Nie jestem jeszcze właśnie pod opieką endokrynologa bo dopiero parę dni temu zrobiłam wszystkie badania które kazał ginekolog i dzisiaj będę z nim konsultować co dalej robić i pewnie będę musiała poszukać endo. Przed ciaza miałam tarczycę Ok bo też badałam.
Musisz koniecznie. A jaki masz wynik?
 
Mi też powiedziano przy umawianiu wizyty, że bez badań z krwi zdajemy się tylko na oko lekarza, które nie jest nieomylne i wtedy czułość samego USG spada do 70%, a jeśli lekarz ma od razu do porównania wynik Pappa to wie na co bardziej zwrócić uwagę i bardziej się doszukuje tego żeby potwierdzic czy coś jest nie tak, czy wszystko ok.
Nie koniecznie. Ja miałam krew pobieraną przed USG w tym samym dniu więc, nie miał porównania i nie miał podstawy do "przyglądania" się bardziej dzidzi. Z drugiej strony. Przeciez najpierw sprawdza się na USG a później wpisuje do systemu z krwi. Więc jak ma się czegoś bardziej doszukać? 🤔
 
Nie koniecznie. Ja miałam krew pobieraną przed USG w tym samym dniu więc, nie miał porównania i nie miał podstawy do "przyglądania" się bardziej dzidzi. Z drugiej strony. Przeciez najpierw sprawdza się na USG a później wpisuje do systemu z krwi. Więc jak ma się czegoś bardziej doszukać? 🤔
Ja mówię jak jest u mnie i dla mnie to ma sens, to moja pierwsza ciąża, więc zrobię tak, jak podpowiadają w tym konkretnym miejscu. A skoro powiedziano mi, że lekarz zwraca uwagę podczas USG na wyniki z krwi, to znaczy że ogląda je sobie wcześniej.
 
reklama
Z tego co wiem Pappa jest również ważnym badaniem ze względu na określenie funkcji łożyska, jego wad itp. To też istotny powód, pomijając kwestie wad genetycznych :) Warto sobie o tym poczytać, może to mieć wpływ na decyzję. Chciałam to jeszcze od siebie dopisać, jeśli któraś z Was się waha i szuka za i przeciw :)
Ja robię co mi zlecą. Póki co modlę się żebym miała w ogóle powód iść na te badania. O resztę będę się martwić potem. Dzisiaj jakiś dołek mam znowu bo od dwóch dnie nie czuje brzucha...jakby się macica przestala rozciągać...do usg ponad tydzień. Jutro robię pierwsze badania krwi i moczu. A tu stres dodatkowy...moja gin już mi zapowiedziała że mam jej nie prosić o dodatkowa wizytę tylko czekać...a ja tu z niepokoju umieram.
 
Do góry