reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Ja tostem z pieczarkami nie pogardzę, ale prawie nigdy nie jestem w mieście rano, żeby jeszcze była oferta śniadaniowa, więc trzeba korzystać. 😁 Za to kebaby, chińczyki, burgery czy kfc mogą dla mnie nie istnieć.
Ja z Maca uwielbiałam kiedyś placuszki z miodem - wycofali je.
Później uwielbiałam tosty z szynką i serem - również je wycofali.
Obecnie oferta śniadaniowa mogłaby dla mnie nie istnieć, a kiedyś tylko na nią byłam w stanie się w Macu skusić :(
 
reklama
Ja robię co mi zlecą. Póki co modlę się żebym miała w ogóle powód iść na te badania. O resztę będę się martwić potem. Dzisiaj jakiś dołek mam znowu bo od dwóch dnie nie czuje brzucha...jakby się macica przestala rozciągać...do usg ponad tydzień. Jutro robię pierwsze badania krwi i moczu. A tu stres dodatkowy...moja gin już mi zapowiedziała że mam jej nie prosić o dodatkowa wizytę tylko czekać...a ja tu z niepokoju umieram.
Każda z nas ma inne nastawienie do tych bóli podbrzusza widzę, ja jak mnie bolało to panikowałam, tzn wiem że tak powinno być, ale jednak bałam się, że przy którejś wizycie w toalecie zobacze krew czy jakieś plamienie 🙈 później kilka dni zero bóli to się uspokoiłam, ostatnio pojawiają się czasem w ciągu dnia, dosłownie na chwilę, chociaż wczoraj nieźle mi to dało w kość, jeszcze mnie tak nie ciągnęło, musialam sobie dresy zsunąć poniżej podbrzusza, bo guma z nich mnie tylko gorzej cisła 🙈
 
Ja tostem z pieczarkami nie pogardzę, ale prawie nigdy nie jestem w mieście rano, żeby jeszcze była oferta śniadaniowa, więc trzeba korzystać. 😁 Za to kebaby, chińczyki, burgery czy kfc mogą dla mnie nie istnieć.

Ja z Maca uwielbiałam kiedyś placuszki z miodem - wycofali je.
Później uwielbiałam tosty z szynką i serem - również je wycofali.
Obecnie oferta śniadaniowa mogłaby dla mnie nie istnieć, a kiedyś tylko na nią byłam w stanie się w Macu skusić :(
Ja uwielbiałam tosty z szynką i serem, nie wiem jak mogli je wycofać 😭😭😭 A teraz to jak mam ogólnie już coś tam zjeść to głównie biorę wrapa, żadne kanapki mi nie podchodzą.
 
Ja robię co mi zlecą. Póki co modlę się żebym miała w ogóle powód iść na te badania. O resztę będę się martwić potem. Dzisiaj jakiś dołek mam znowu bo od dwóch dnie nie czuje brzucha...jakby się macica przestala rozciągać...do usg ponad tydzień. Jutro robię pierwsze badania krwi i moczu. A tu stres dodatkowy...moja gin już mi zapowiedziała że mam jej nie prosić o dodatkowa wizytę tylko czekać...a ja tu z niepokoju umieram.
Nie denerwuj się, mnie tez nie boli ciagle brzuch. W sumie to może raz dziennie złapie mnie taki skurcz i trwa z 30 sekund. :)
 
U mnie tak samo. Lekarka mówiła, że pappa robimy wtedy, gdy coś niepokoi w usg. czytalam o wielu kobietach, które robiły ten test i wychodziło bardzo duże prawdopodobieństwo chorób genetycznych, długi czas potem żyły w stresie… a okazywało się później, ze jest zdrowe dziecko. Ja nie chcę sobie takiego stresu fundować. Spokojnie zrobię usg prenatalne i będę słuchać wskazań lekarza😁 Ale każda decyduje sama i rozumiem, jak ktoś chce zrobić wszystkie możliwe badania.
Ja ciagle czytam o złych wynikach pappy, a potem jednak wszystko było Ok. Pare moich znajomych z racji wieku (+35) dostalo automatyczne skierowanie i wyniki były złe, ile stresu się napadły, a wszystko dobrze się skończyło. Ja robię usg + nifty.
Ja robię co mi zlecą. Póki co modlę się żebym miała w ogóle powód iść na te badania. O resztę będę się martwić potem. Dzisiaj jakiś dołek mam znowu bo od dwóch dnie nie czuje brzucha...jakby się macica przestala rozciągać...do usg ponad tydzień. Jutro robię pierwsze badania krwi i moczu. A tu stres dodatkowy...moja gin już mi zapowiedziała że mam jej nie prosić o dodatkowa wizytę tylko czekać...a ja tu z niepokoju umieram.
My to jednak zawsze musimy się martwić 😁 ze są mdłości, ze ich nie ma, ze brzuch boli, ze nie boli. Chyba nam już do końca życia te leki zostaną 🤦🏽‍♀️
 
Ja mówię jak jest u mnie i dla mnie to ma sens, to moja pierwsza ciąża, więc zrobię tak, jak podpowiadają w tym konkretnym miejscu. A skoro powiedziano mi, że lekarz zwraca uwagę podczas USG na wyniki z krwi, to znaczy że ogląda je sobie wcześniej.
Nie no pewnie, że tak tylko z tego co wiem to najpierw się zbiera parametry z USG i wpisuje się do systemu. Później krew i system wylicza. Samo badanie krwi nic nikomu nie mówi.

Kiedy masz prenatalne umówione? Bardzo jestem ciekawa jak będzie to u Ciebie wyglądać, bo przyznam, że pierwsze słyszę o takiej opcji.
 
Ja ciagle czytam o złych wynikach pappy, a potem jednak wszystko było Ok. Pare moich znajomych z racji wieku (+35) zostalo automatycznie skierowane i wyniki były złe, ile stresu się napadły, a wszystko dobrze się skończyło. Ja robię usg + nifty.

My to jednak zawsze musimy się martwić 😁 ze są mdłości, ze ich nie ma, ze brzuch boli, ze nie boli. Chyba nam już do końca życia te leki zostaną 🤦🏽‍♀️
Ja też miałam jeden odchył. Wystraszyłam się na maksa, a jak gin spojrzał później (2 tygodnie po wyniku) to stwierdził, że dzidzia w tym czasie miała wysokie tętno a spowodowane było jego aktywnością i dlatego wyszło takie wysokie ryzyko.

Raczej jestem zdecydowana na pappe ale jeszcze faktycznie przegadam to z ginem. Jakbym miała na NFZ to bym robiła nie zastanawiając się nawet. 🤪
 
Ja ciagle czytam o złych wynikach pappy, a potem jednak wszystko było Ok. Pare moich znajomych z racji wieku (+35) dostalo automatyczne skierowanie i wyniki były złe, ile stresu się napadły, a wszystko dobrze się skończyło. Ja robię usg + nifty.

My to jednak zawsze musimy się martwić 😁 ze są mdłości, ze ich nie ma, ze brzuch boli, ze nie boli. Chyba nam już do końca życia te leki zostaną 🤦🏽‍♀️
No takie może nie...kupa...była.. nie była. Obiło mu się...albo nie...gorączka, wymioty...cyca nie chce....no i matura...co to z nami będzie, Panie ratuj bo toniemy🤣
 
reklama
Do góry