reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Wkurza mnie poprostu już ten kraj. Płaci się składki, a traktowani jesteśmy jak 💩 i fakt nie chodzi mi już o te 20-30 zł za badania a za samo traktowanie. No i kurcze niby mamy opiekę NFZ a tak naprawdę nie mamy nic.
Wiadomo wszystko prywatnie.. bo jak coś tez się dzieje nagłego to tez nie będziesz czekać do specjalisty (mi raz wyszła mega wysypka na twarzy i co miałam czekać na wizytę u dermatologa miesiąc? Poszłam prywatnie :/)

A on do mnie że jestem roszczeniowa, że takie pokolenie co nie rozumie, że od głowy przychodnia dostaje 11 zł, że na jego oko nie widzi wskazań, a na koniec mówiąc mu że przecież WHO zaleca badanie morfologii, TSH co roku to z tekstem że da mi numer do NFZ i mam wypytać co mi się należy a co nie bo to on jest lekarzem i nie widzi wskazania. Może NFZ mi wytłumaczy bo ja jestem pokoleniem roszczeniowym ...

Poprosiłam grzecznie a jak usłyszałam nie to pytałam dlaczego. Dlaczego a jednej przychodni jest tak a a drugiej inaczej. To odsyła mnie do mojej poprzedniej 😂

Ogólnie naprawdę nieprzyjemna rozmowa, a wiecie jak my w ciąży reagujemy. Naprawdę emocje mną szarpnęli i walczyłam ze łzami w drode do domu.
O masakra 😱 ale znajoma nie robiła cytologii na NFZ tez kilka ładnych lat i poszła do gine i mówi ze prosi o cytologię bo ostatnia miała 5 lat temu a on ze się nie należy.. kino!!
 
reklama
We wrześniu kończę 43. Był pęcherzyk żółtkowy i 2.2 mm zarodek. Ale ta wizyta była zaraz potem jak mi objawy ciążowe zaczęły zanikać. Więc gin posłuchała i powiedziała że mam się nie nastawiać. No to się nie nastawilam🙄
Ale nam tu wielu zanikły objawy ciążowe, a wszystko rozwija się dobrze. To na prawdę nic nie znaczy poza tym ze organizm przyzwyczaja się do hormonów :) o której masz jutro wizytę ?
 
Wiadomo wszystko prywatnie.. bo jak coś tez się dzieje nagłego to tez nie będziesz czekać do specjalisty (mi raz wyszła mega wysypka na twarzy i co miałam czekać na wizytę u dermatologa miesiąc? Poszłam prywatnie :/)


O masakra 😱 ale znajoma nie robiła cytologii na NFZ tez kilka ładnych lat i poszła do gine i mówi ze prosi o cytologię bo ostatnia miała 5 lat temu a on ze się nie należy.. kino!!

No właśnie. Ja usuwałam w zeszłym roku gruczalowłókniaka z piersi i musiałam iść prywatnie, zapłacić 2000 zł, bo czas oczekiwania na NFZ to było około 2 lat.

A co do cytologii - ginekolog mi o tym mówił. Według NFZ przysługuje co 3 lata, co jest porażką, zdecydowanie za rzadko. Twierdził, że stoi za tym obniżanie kosztów onkologii, bo nowotwór wtedy wykrywany jest za późno.
 
To co piszecie o tym NFZ to dramat... wszyscy nadają się tam do strzelenia po twarzy. Porazka ile nam zabierają pieniędzy a odmawiają podstawowych świadczeń. W tym kraju szybciej umrzesz niż doczekasz się terminu operacji lub wizyty u specjalisty. Jest to mega przykre. Ty potrzebujesz pomocy a teraz a oni mówią ci termin na 2023 rok.. WTF?!. I najgorsze że lata mijają i nic w naszej służbie zdrowia się nie poprawia. 😞😞😞
 
Powiem Wam że jestem w szoku, bo ja jeszcze zanim miałam Medicover to chodziłam do swojej stałej lekarki na NFZ i mimo że byłam wtedy świeżo po skończeniu 18 to bez problemu raz w roku wypisywała mi skierowanie na wszystkie podstawowe badania. Nie było żadnego gadania że przecież jestem młoda czy że nic mi nie dolega, mówiłam że chce zrobić badania profilaktyczne i bez problemu dostawałam papierek 🤷‍♀️
Ja podobnie. Jestem z tych bardzo badających się i bez problemu gdzies od 15 roku życia co rok max dwa miałam robione wszystkie badania (i to bez jakiś wskazań). Niemniej aktualnie po śmierci paru członków mojej rodziny i po tym ile sie naoglądałam na IP i w szpitalach to autentycznie nie cierpię polskiej ochrony zdrowia i całego NFZ.
 
reklama
No właśnie. Ja usuwałam w zeszłym roku gruczalowłókniaka z piersi i musiałam iść prywatnie, zapłacić 2000 zł, bo czas oczekiwania na NFZ to było około 2 lat.

A co do cytologii - ginekolog mi o tym mówił. Według NFZ przysługuje co 3 lata, co jest porażką, zdecydowanie za rzadko. Twierdził, że stoi za tym obniżanie kosztów onkologii, bo nowotwór wtedy wykrywany jest za późno.
O masakra , nie wiadomo co by było jakbyś czekała 2 lata :/ powaleni.. z ta cyto słyszałam ze raz na 3 lata (żenada jakby to było badanie za tysiaka conajmniej 🙈) a tu dziewczynie po 5ciu latach nie chcieli zrobić 😱
 
Do góry