T
TakaJaa
Gość
Jeszcze nieeee co będzie później to nie wiemDziewczyny tez macie takie wahania nastrojów?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jeszcze nieeee co będzie później to nie wiemDziewczyny tez macie takie wahania nastrojów?
Ja jak się okaże, że wszystko jest ok to tak połowa-koniec września bym poszła już. Ale no czekam, zobaczymy czy serduszko się rozkręci Dzisiaj męczą mnie mdłości, więc uznaje to za dobry znak, ale nie nastawiam się jeszcze, pozostaje czekaćA w ogóle kiedy planujecie iść na L4 juz takie dłuższe?
Mąż wczoraj zadał mi takie pytanie i co ja myślę w tej sprawie i w zasadzie nie wiem.. mówię grudzień to na bank a on mówi że to będzie już 6 miesiąc, a ja.. no faktycznie, to nie, chyba wcześniej chce haha moze październik lub listopad max ?
Co Wy sobie myślicie?
Jeszcze nieeee co będzie później to nie wiem
To ja tak samoJa na szczęście nie
Ja bym chciała pracować jak najdłużej, jeśli wszystko by było okej to najwcześniej na koniec roku chciałabym iść na zwolnienie
Mam tak samo, w sumie już i tak mnie ta praca drażni od dłuższego czasu. Jeśli chodzi o L4 to najpierw chciałam być lojalna i „do końca listopada” później mowie „do końca września” , później było ze na kolejnej wizycie która będzie pewnie po 3 tyg a dziś stwierdziłam ze spadam na L4 pojutrze jak będzie wszystko ok. Jestem zmęczona, rozdrażniona, mdli mnie, w pracy cały czas jestem w maseczce przez która ciężko mi się oddycha.. nie ma się co męczyć i trzeba myśleć ze wszystko będzie dobrze !! A jak zle to zawsze można pochorowac później od psychiatry także jeśli gine mi wystawi L4 to biorę i niech się dzieje co chce. Szefowa będzie obrażona kiedy bym nie poszłaJa to wzielam pod uwage, ze gdyby cos poszlo nie tak to zmieniw odrazu pracę a jak bedzie ok, to zajme sie domem, pewnie wejda lekcje online, wiec corka bedzie pos kontrolą, zajec znajdzie sie full.
Mam tak samo, w sumie już i tak mnie ta praca drażni od dłuższego czasu. Jeśli chodzi o L4 to najpierw chciałam być lojalna i „do końca listopada” później mowie „do końca września” , później było ze na kolejnej wizycie która będzie pewnie po 3 tyg a dziś stwierdziłam ze spadam na L4 pojutrze jak będzie wszystko ok. Jestem zmęczona, rozdrażniona, mdli mnie, w pracy cały czas jestem w maseczce przez która ciężko mi się oddycha.. nie ma się co męczyć i trzeba myśleć ze wszystko będzie dobrze !! A jak zle to zawsze można pochorowac później od psychiatry także jeśli gine mi wystawi L4 to biorę i niech się dzieje co chce. Szefowa będzie obrażona kiedy bym nie poszła
Ja też jestem już na L4 właśnie dlatego, że mam beznadziejną pracę, do której już nie wracam po porodzie. A że kończymy budowę domu i mamy dwulatka, który nawet teraz jest chory to na nudę nie będę narzekać.
U mnie mąż jest zdania że powinnam się oszczędzać i tak dalej ale jednak to tylko i wyłącznie moja decyzja do kiedy pracuję. A że nie mam obciążającej pracy to jednak chciałabym trochę popracować Jakbym miała siedzieć już od teraz w domu i praktycznie nic nie robić to chyba bym zeschizowała, zdecydowanie to nie dla mnieTo ja tak samo
Mój mąż też ma takie samo podejście, że ciąża to nie choroba i jeśli będę się dobrze czuła, to lepiej, żebym pracowała, bo się zanudzę w domu. Potrzebuję mieć kontakt z ludźmi, żeby jakoś funkcjonować