reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny, wczoraj miałam wizytę. Jest serduszko, pieknie bije :) maleństwo ma 6,18 mm. Czuje się trochę spokojniesza. Lekarka zabroniła „przytulanek”, a następna wizyta za 2 tygodnie :)
Odmówiłam L4, a teraz żałuje :) bo w pracy mam koncentracje na poziomie zero i mimo dodatkowego serduszka pod moim jakaś płaczliwa dzis jestem. Co ta ciąża robi z głową ;)

U mnie w domu króluje kocior.... oto Mrarau i jego ulubiona pozycja do snu ;) F38B1BBC-94DF-46D6-8010-E95C53A0B3BA.jpeg
 
reklama
Tak, oficjalnie sa dwa, ale ja mialam 5. Jest więcej jesli sa wskazania. To państwowo, ale można iść prywatnie.
Masz więcej skanów jesli np boisz się, że dziecko sie nie rusza, cukrzyca, wysokie ciśnienie, nadwagą i inne problemy..
Ja nie narzekałam. Faktycznie nie przyjmują kobiet przy skurczach co 15 minut, albo bez, czekają na skurcze czy rozwarcie. Ja mialam wywolywany więc ciężko mi oceniać doświadczenie takie z wejścia.

Serio, nie znam nikogo kto by narzekał na szpitalną opiekę. Kobiety narzekają na skany ale nie na opiekę. Położna pobiera krew, sprawdza mocz, pyta się o wątpliwości i jeśli są to wyślę na USG.. Także może 2 skany brzmią słabo, ale mało kobiet ma tylko tyle.
No bratowa tylko tyle miała i zanim urodziła to ogólnie minęło 39h od kiedy jej odeszły wody, później jak przyjechała to zaczęli jej podawać leki i czekali, czekali, czekali aż w końcu rozwarcie będzie na tyle duże, że będzie mogła urodzić...dla mnie trochę to kiepskie, poza tym to, że nie przyjmują po odejściu wód jest niebezpieczne dla rodzącej i nawet lekarze tutaj mają zastrzeżenia co do takich działań...tak samo jak mała miała zoltaczke i chcieli ja szybciej wypisać to znowu brat się tam kłócił i sypał przykładami i nauczył się nawet specjalistycznego słownictwa i dosłownie zagiął tak lekarza, że ten tylko powiedział "ok,ok" i pozwolił zostać malutkiej i bratowej tak długo, aż bilirubina będzie na poziomie pozwalającym wyjść ze szpitala
 
Witam w klubie 😅 Czuję się jakbym nie spała całą noc...W ogóle te upały i duchota mnie wykańczają, czuję się fatalnie od kilku dni zwłaszcza że codziennie coś jest do załatwienia i muszę biegać po tej patelni 🙈
Ja na szczęście nie muszę nigdzie biegać, koło 11:00 byłam tylko z synem na spacerze, bo było tak przyjemnie na dworze, a tak to siedzę w domu, rolety pozasłaniane żeby słońce pokoju nie nagrzewalo, wiatrak odpalony w roku i próbuje przetrwać ten dzień 🙈🙈🙈😳😂😝
 
Ja kiedyś brałam Eythyrox, ale mi nie pomagał. Już od jakichś 3 lat mam zmienione na Letrox. Jak się obudzę, to pierwsze co tabletka, popijam wodą i zanim się ogarnę, przygotuję śniadanie to mija te pół godziny. Czasem się zapomnę i wezmę 5 minut przed. Wyniki od 15 lat mam ok. Tylko w poprzedniej ciąży miałam zwiększoną dawkę
A nie pomagał Ci czyli miałaś zle wyniki czy jak? Ja w sumie nigdy nie miałam problemów z tarczyca. Przed ciąża zrobiłam sobie ogólne badania i miałam 3,33 a norma niby do 4,5 więc nie wiedzialam ze to dużo. Później się dowiedziałam że w ciazy trzeba mieć do 2,5 więc zanim poszlam na pierwszą wizytę to zrobiłam sobie badanie TSH i było prawie 3,7 więc cieszę się że od razu moglam dostac tabletki na pierwszej wizycie. Nigdy nie miałam żadnych objawów niedoczynności czy coś, więc dziewczyny jak sobie robicie betę to może warto sobie też zrobić TSH przy okazji bo to ponoc mega ważne a można być nieświadomym.
 
U nas na nfz tez masz 3wizyty przez całą ciaze wiec za wiele to nie odbiega od UK. Siostra rodzila tam 2 dzieci jedno cc drugie naturalnie i nie narzekała na opiekę ani w ciazy ani po porodzie😉 ja uważam że Polska jest i tak sto lat za murzynami i u nas minął lata świetlne zanim dorównamy standardom z innych krajów, choćby nawet pod względem jedzenia które jest straszne.. nas tutaj ratują wizyty prywatne ,prywatne badania itd a koniec z koncow lekarz ma cie w dupie i przy porodzie nawet sie nie pojawia pomimo ze przez 9miesiecy naginasz do niego placac po 300zl za badania..😉
To ja nie wiem gdzie mieszkasz, że masz tylko 3 wizyty, bo ja na NFZ mialam wizyty co miesiąc, a ostatni miesiąc ciąży to nawet co 2 tygodnie, miałam super lekarza, który się bardzo interesował moim stanem zdrowia, robił bardzo dokładne USG, co miesiąc dawał skierowanie na badanie krwi i moczu, a wcześniej na inne badania potrzebne w ciąży, a jak myślał, że mam za mało wód to nawet mi szykował miejsce u siebie w szpitalu żeby mnie położyć i mieć pod kontrolą, ale że ja wybrałam inny szpital, w którym chciałam rodzić to pojechałam tam na obserwacje...jedyny minus tylko, że miał kiepski sprzęt i to zdecydowało o tym, że teraz będę chodziła do lekarza w Luxmed i tam też mam wizyty co miesiąc, ale to już bardziej jak prywatne wizyty, bo płacimy za pakiet co miesiąc, ale badania wszystkie też mam za darmo, więc jedyne za co muszę zapłacić to prenatalne...takze naprawdę nie wiem jakich wy macie lekarzy w tych szpitalach i współczuję
 
U nas na nfz tez masz 3wizyty przez całą ciaze wiec za wiele to nie odbiega od UK. Siostra rodzila tam 2 dzieci jedno cc drugie naturalnie i nie narzekała na opiekę ani w ciazy ani po porodzie😉 ja uważam że Polska jest i tak sto lat za murzynami i u nas minął lata świetlne zanim dorównamy standardom z innych krajów, choćby nawet pod względem jedzenia które jest straszne.. nas tutaj ratują wizyty prywatne ,prywatne badania itd a koniec z koncow lekarz ma cie w dupie i przy porodzie nawet sie nie pojawia pomimo ze przez 9miesiecy naginasz do niego placac po 300zl za badania..😉
Aha no i nie wiem, bo mój brat narzeka na jedzenie w Anglii i jak przyjeżdża tutaj to zawsze prosi o rosół i schabowego, bo ma dosyć angielskiego żarcia i powiem szczerze jak rodzice przyjechali z Anglii i przywieźli różne jakieś specjały to wcale one nie powaliły, a czekolada była tragiczna i tak samo herbata taka sobie...bratu przede wszystkim pasuje tam to, że nie ma takiego pędu, żyje się spokojniej i z pensji może sobie pozwolić na opłacenie mieszkania, jedzenia, rachunków, swojego hobby i jeszcze dużo zostaje i dlatego nie chce wracać i tam już zostanie
 
Aha no i nie wiem, bo mój brat narzeka na jedzenie w Anglii i jak przyjeżdża tutaj to zawsze prosi o rosół i schabowego, bo ma dosyć angielskiego żarcia i powiem szczerze jak rodzice przyjechali z Anglii i przywieźli różne jakieś specjały to wcale one nie powaliły, a czekolada była tragiczna i tak samo herbata taka sobie...bratu przede wszystkim pasuje tam to, że nie ma takiego pędu, żyje się spokojniej i z pensji może sobie pozwolić na opłacenie mieszkania, jedzenia, rachunków, swojego hobby i jeszcze dużo zostaje i dlatego nie chce wracać i tam już zostanie
Bo jedzenie angielskie nie jest super ale przecież tu jest taki wybór, że nie trzeba go jesc. Z angielskiego jedzenia to lubie tylko śniadanie 🙂. Chcesz schabowego to sobie zrobić można przecież. Ludzie z sentymentu wolą jedzenie z domu.
Ja typowo polskiego jedzenia nie lubie, więc jak gotuje to po swojemu. Wole włoska kuchnie np.
Czekolada to zależy którą kupisz, tak samo jak herbata...
My mamy inne zwyczaje. Tu pije czarną herbate a oni z mlekiem.. To jest inne ale nie gorsze.. po prostu nie "nasze".
 
reklama
Aha no i nie wiem, bo mój brat narzeka na jedzenie w Anglii i jak przyjeżdża tutaj to zawsze prosi o rosół i schabowego, bo ma dosyć angielskiego żarcia i powiem szczerze jak rodzice przyjechali z Anglii i przywieźli różne jakieś specjały to wcale one nie powaliły, a czekolada była tragiczna i tak samo herbata taka sobie...bratu przede wszystkim pasuje tam to, że nie ma takiego pędu, żyje się spokojniej i z pensji może sobie pozwolić na opłacenie mieszkania, jedzenia, rachunków, swojego hobby i jeszcze dużo zostaje i dlatego nie chce wracać i tam już zostanie
Myślę też, że chodziło tu o jedzenie szpitalne.. bo jednak jest całe menu do wyboru. Kilka propozycji w tym dla vegan i wegetarian :). Jedzenie w szpitalu jest bez porównania do polskiego.
 
Do góry