P
pożegnanie
Gość
[/QUOTE]
Ktoraś tu z Sióstr moczy suszone śliwki we wrzątku i pije tą wodę. Ja tak zrobilam i działa, od 2 dni ulga. Dodam ze popijam jeszcze te śliwki kefirem .
Wzruszają mnie dzieci i wszystko o matce, nawet w TV. Ale mąz wczoraj przez bałagan doprowadził mnie do złości fest, aż mi ciśnienie wzrosło i się spać odechciało.
Łączę się w bólu, bo mi też dokuczają zaparcia i też nic nie pomaga, a do tego zaczynają się tak jak w pierwszej ciąży odzywać hemoroidy, także ogólnie super
Powiem Wam, że mam takie wahania nastroju.. Co chwilę płacze z byle powodu z córką w ciąży mialam to samo, też co chwile płakałam, a ja na ogół jestem raczej twardą babką i szybciej coś męża doprowadzi do łez niz mnie.
Powoli mam dosyć tego płakania po kątach.
Też Was wszystko denerwuje?
Ktoraś tu z Sióstr moczy suszone śliwki we wrzątku i pije tą wodę. Ja tak zrobilam i działa, od 2 dni ulga. Dodam ze popijam jeszcze te śliwki kefirem .
Wzruszają mnie dzieci i wszystko o matce, nawet w TV. Ale mąz wczoraj przez bałagan doprowadził mnie do złości fest, aż mi ciśnienie wzrosło i się spać odechciało.