reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny potrzebuje kopa w dupe, albo porady...
Cały czas myślę, o tej przezorności, czy któraś z Was miała CRL 65 a NT 2,3?
W dodatku nie dało sobie malenstwo zmierzyć kości nosowej. Czy powinnam iść skonsultować to z innym ginem czy poczekać na wyniki krwi?
Proszę o kopa w dupe i sprowadzenie na ziemię i dobrą radę.

Miłego dnia ❤️❤️
Ja dzis sprawdzilam w notatkach i mialam 12+1 ,55.9 crl ,NT 2.2 i mi wyszlo 1-5500,nie wiem czy ci cos pomoze to,nie wiem czy ten plyn z czasem maleje,ale mysle ze maleje skoro od 14 tygodnia juz sie nie da go zmierzyc tak dobrze...
Widze ze sie martwisz,ja bym dla wlasnego spokoju poszla jeszcze raz,ja wciaz rozwazam harmony ale zobacze co mi lejarka powie na usg za tydzien
 
reklama
masz dużo racji. Ciężko jest się wczuć pracodawcy w sytuacje pracownika (szczególnie kiedy dotyczy to ciąży) i na odwrót. Najlepsza opcja byłaby wtedy aby poinformować pracodawcę o swoich planach żeby miał czas się przygotować - ale kto tak robi ?! Wszystko byłoby fajnie gdyby w ciąże zachodziło się na zawołanie, a co w sytuacji jak poinformujesz o planach a tu nic i ewentualne koszty z zatrudnienia nowego pracownika. Bo np. U mnie była taka sytuacja ze nie ma kto kogo zastąpić i trzeba zatrudnić nowych. Z kolei była tez sytuacja ze koleżance mieli zmienić umowę na pol etatu to powiedziała szefowi aby tego nie robił bo stara się o dziecko i on się zgodził. Nawet powiedział ze super ze powiedziała o planach. Tak ze ciężko wyczuć czasami co zrobić
Ja zawsze miałam super stosunki z moimi szefostwem, miałam z nimi bezpośredni kontakt w czasie pracy, więc dużo o sobie na wzajem wiedzieliśmy. Po pierwszy poronieniu widzieli, że ciężko to przeżyłam. Postanowiłam też wprost im powiedzieć, że staramy się drugą ciążę, po drodze oczywiście miałam problemu z owulacją, odwiedziłam kilku lekarzy, szukając pomocy. I bardzo mnie wtedy wspierali. A jak już się udało i podzieliłam się ją wiadomością to szef się obraził 😐 była panika, bo kogoś nagle szukali, żeby zacząć szkolić na moje miejsce, a moja rozmowa z szefem ograniczała się do Dzień dobry, Do widzenia. Szefowa to zdecydowanie lepiej przyjęła, do tej pory wysyła do mnie smsy, jak się czuje i żeby ją informowała jak poszły wizyty.
Także, myślę że nie ma reguły i niestety niekiedy trudno sprostać wymaganiom innych ludzi.
 
Hej. Mama już poszła. Najpierw rezonans, później na blok operacyjny. Cały czas ryczę. Weszłam do was żeby się trochę oderwać.

I juz nie pamiętam co chciałam wam napisać :-/

Pamiętam tylko, że któraś pytala o ciemny stolec po tabletkach. Może jest w nich dużo żelaza?
Trzymam mocno kciuki!
 
Hej. Mama już poszła. Najpierw rezonans, później na blok operacyjny. Cały czas ryczę. Weszłam do was żeby się trochę oderwać.

I juz nie pamiętam co chciałam wam napisać :-/

Pamiętam tylko, że któraś pytala o ciemny stolec po tabletkach. Może jest w nich dużo żelaza?
Wszystko będzie ok. To normalne, że tak to przeżywasz. Jesteśmy z Tobą i przesyłamy najlepsze myśli 🤗🤗🤗🤗
 
A ja włożę kij w mrowisko ...
Zdarzyło się Wam nie dostać pracy, tylko dlatego ze konkurentem był facet ? Bo mi tak. Moje kompetencje przegrały tylko dlatego ze jestem kobietą ( nie byłam w ciąży)
Temat zatrudniania kobiet, ciązy i podejścia do tematu jest naprawdę szeroki - i wśród nas są dziewczyny, które mimo rewelacyjnych wyników nie będą miały przedłużonej umowy, ( tylko do dnia porodu)
Moja kolezanka, która w wieku 36 lat, zaszła w ciążę, po cięzkiej chorobie nowotworowej, wilu latach leczenia i kilku latach zakazie zachodzenia w ciąże - usłyszła od szefowej - to nie jest dobry moment.

Idąc dalej - zobaczcie - kobieta kobiecie wilkiem - ( wiem, są cwaniary i z tym nie dyskutuję) w obecnych czasach nie kazda zachodzi w ciaze ot tak, jedna stara sie jeden cykl, druga 3 lata, trzecia po kilku nie udanych próbach , ma ciążę dzieki invitro - i zamiast się wspierać to same siebie ciśniemy.
Ja zrobiłam zadymę o nauczycielkę po macierzyńskiem - że absolutnie nie chcemy, żeby uczyła nasze dzieci, bo to zbyt wazny przedmiot ,żeby non stop były zastępstwa bo ona bedzie na l4 - a potem okazało się że jestem w ciązy i było mi głupio samej przed sobą, bo ja nie chciałabym być tak potraktowana.
Bo są w zyciu sprawy ważne i ważniejsze. Być moze ta nauczycielka majątek wydała na leczenie, zabiegi żeby byc mamą. A tak łatwo się ocenia.
U mnie zdarzyło się usłyszeć na rekrutacji, jeszcze jak mialam te dwadzieścia kilka lat, że nie dostałam pracy, bo nie mam męża. Szefostwem bywały małżeństwa, z czego to żonki przeprowadzały rekrutacje. I padało pytanie, czy mam męża, po odpowiedzi dziękowano mi i tyle..
Albo w 1 miejscu, usłyszałam, że jako iż mam 30 lat, to jestem już za stara ;) co z tego, że wyglądam cholernie mlodo, bo maksymalnie dają mi 20 lat. Rocznik zobowiązuje 🤷‍♀️
 
@maartulka - w każdej ciąży mam niewydolność szyjki. W pierwszej i drugiej leżenie plus pessar,w trzeciej bez pessara i leżenie. Każde dziecko urodzone dwa dni po terminie. Natomiast nie ma żartów. Leż jak możesz najczęściej i to z nogami wyżej niż pupą.

A ja kiedyś pracowałam w kancelarii notarialnej, zatrudniona byłam od października, pod koniec grudnia zaszłam w ciążę. Pracowałam do 23 tygodnia ciąży. Z dnia na dzień kazali mi iść na zwolnienie, bo nie ma dla mnie miejsca. Akurat tak się stało, że na tej samej wizycie okazało się, że mam niewydolność szyjki i ciąża zagrożona. Do czego zmierzam - zaczęli do mnie jeszcze z pretensjami, że powinnam była najpierw urlop wybrać, a później dopiero zwolnienie, że jestem nie w porządku, ble ble ble. Dodam, że pracowałam za 3/5 minimalnego, za nadgodziny nic nie miałam płacone. A od "koleżanki" sekretarki usłyszałam, że przez to, że zaszłam w ciążę, to ona nie może. Także nie dogodzisz :p
 
Ale tam jest 90 tylko wtedy kiedy ubezpieczenie masz dobrowolnie :D Normalnie nadal jest 30 dni
Dokładnie ;) tak jak pisałam to jest w przypadku umowy zlecenia z dobrowolnym chorobowym lub własnej działalności z której można opłacać składkę chorobową. Przy umowie o pracę jest 30 dni wyczekiwania.
 
reklama
Akurat ja zgadzam się z Tobą w 100%. Natura nie wybiera. Na własnej skórze bardzo boleśnie doświadczyłam dyskryminacji ze względu na płeć. Od początku zatrudnienia w moim korpo miałam genialne wyniki, o wiele lepsze od kolegów. Gdy dobiegła końca moja 3 umowa na czas określony wiadomo już było, że jestem w ciąży. Zostałam poinformowana bez ogródek, że gdyby nie ciąża otrzymałabym tak samo jak koledzy umowę na czas nieokreślony. Dodam tylko, że w tym samym czasie kolega z gorszymi wynikami otrzymał umowę na czas nieokreślony. Poprosiłam związki zawodowe o interwencję i napisałam do dwóch fundacji, które zajmują się sprawami dyskryminacji.
I coś ruszyło? Ktoś coś pomógł? Interweniował?
 
Do góry