reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Ja tez wcinam niezdrowe na potęgę😟 No może chipsy odpuscilam, ale słodycze typu czekolada, batoniki wjeżdżają codziennie. Na słodkie picie na szczęście nie mam ochoty. Dlatego głównie woda i do świeżych soków mnie ciągnie. A ostatnio w ikei na start zakupow oczywiście torcik Daim, po zakupach obiad - klopsiki z frytkami... i mam juz 2kg na plus. Niby nienajgorzej, ale wiem, ze jak juz waga ruszyła to cieżko będzie ja opanować, wiec muszę zacząć uważać.
 
Tylko nie nastawiaj się negatywnie przez te nasze historie, bo poród porodowi nierówny 😊 większa cześć moich znajomych ma piękne wspomnienia 😊 Mi chyba zabrakło trochę tej świadomości, że są różne scenariusze porodu i niekoniecznie poród musi przebiegać tak fantastycznie jak to jest kreowane w różnych przekazach dla przyszłych mam.

ja i tak panicznie się tego boje ( nie oceniajcie mnie proszę negatywnie przez to) ale przez historie rodzinne jestem póki co przerażona :))
 
To prawda [emoji17] mam przykład w najbliższym otoczeniu , sąsiad 45 lat zaczął podejrzewać że coś się dzieję w marcu i w lipcu już się pożegnał z tym światem , nikt ... Kompletnie nikt nie chciał go zdiagnozować czy wysłać na badania.... A w domu matka leżąca po udarze [emoji29][emoji29][emoji29] cholernie niesprawiedliwe to jest.... Nie zdziwię się jak i on widnieje w statystykach zmarłych na koronę...
Teraz każdy przypadek przypisują koronie. Dają do podpisu rodzinom papiery, że osoba zmarła miała koronawirusa.. do szpitala jedziesz, masz wypełnić papier, że przyjeżdżasz z podejrzeniem korony. Przecież to katastrofa. Ludzie podpisują, bo chcą zostać przyjęci, leczeni..
Do czego ten świat zmierza..😔
 
@Kamiśka :) - no ja nie wiem, jak było w Twoim szpitalu. Ja akurat miałam taką sprawę, że w szpitalu próżnociągu nie było, lekarz chwyt zastosował, ale niestety dziecko zmarło kilka dni później. Rodzice chcieli zadośćuczynienia od lekarza, ale nie było jego winy.

@Dzidziu - ja miałam fajne porody, bez komplikacji, położna przy trzecim mówiła mi, że jestem stworzona do rodzenia. Głowa do góry ;)

@M_P_90 - ona mi to tak tłumaczyła, że przy takich porodach największm ryzykiem jest rozejście się blizny, które ponoć daje taki bardzo charakterystyczny ból, inny niż skurcze. No i że znieczulenie by to wytłumiło. Najlepiej zapisz się na jakieś grupy VBAC. Tam dziewczyny będą bardziej zorientowane. Też większość szpitali boi się tego podjąć. U nas na Śląsku to VBAC jest możliwy w Pyskowicach, wiem że w Zabrzu też się udało, a tak to dziewczyny jeżdżą do Warszawy.
 
Swój poród też nie najlepiej wspominam. Dwa tygodnie po terminie, druga próba wywoływania porodu. Nic nie szło, po 3 godz od podania oksytocyny przebili pęcherz płodowy, męczyłam się kolejnych 6 godzin aż w końcu zrobili cesarkę. Podczas operacji lekarz powiedział, że bym nie dała rady urodzin naturalnie bo maluch duży. Ważył 4,5kg... Przeżyłam cesarkę, wiem czego się spodziewać, nie chce rodzić SN, mieć blizny w drugim miejscu, obawiać się czy dam radę urodzić malucha bo okazuje się że drugi też od początku jest większy niż standard :D Tylko u mnie poród prywatny to koszt ok 10 tys w prywatnym szpitalu....
 
Dwa razy roniłam sama właśnie w 10 tyg ale wolałam to niż zabieg. Myślicie że na tym etapie ma to już coś wspólnego z porodem? Pierwsza córa CC i mimo że lekarze zapewniają druga CC to rozmyślam o vbac
Nie potrafię porównać, czekam na poród pierwszego Dziecka❤, jeszcze 5.5 miesiąca 😃.
Musiałby ktoś wypowiedzieć się, kto przeżył to i to.
Ja wiem ze wtedy ból skurczy byl nie do opisania.
 
reklama
Do góry