reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
@Martxx1 ja zamierzam pracować do końca lutego 😉

Powiem wam, że mam wrażenie, że mojego męża nie ruszają badania - chyba dla niego to abstrakcja 😉 choć chce chodzić ze mną. Ale jakos się nie zmartwił tym, że nie może iść na prenatalne. Tak samo było z porodem- nie wyobrażałam sobie być sama, ale przez to, że nie miałam skurczy to stwierdzono, że to potrwa i potrwa to wysłano męża do domu. Więc ból znosiłam w samotności, a jak się zaczęła akcja to zanim przyjechał to zdążył na ostatnie 10 min i wtedy to było mi obojętne, czy tam jest 😉 I on na spokojnie to zniósł i przecinanie pępowiny i nawet gapil się jak łożysko wyszło 🤦 posiedział z nami 2h i poszedł normalnie do pracy 🤷 a teraz świata nie widzi poza mała i chodziki mówi, że ona jest najukochańsza na świecie 😉 Więc faceci faktycznie czasem potrzebują czasu, by ogarnąć sytuację 😉
 
Słuchajcie ale miałam dziś stresy. Robilam te badania ( ból nerki i pleców)mocz kreatynina, crp.Patrzę na wyniki i zawał bo przecież tydzień wcześniej wszystko miodzoo. A tam mocz ogólny ok A w osadzie cuda bakterie, fosforany, kreatynina poniżej normy, crp 10.Dzwonię do gin ale do niego się dodzwonić to jak wnet do papieża. Tak więc umówiłam się do normalnego lekarza. I ona stwierdziła że mocz za długo przetrzymali , że za mało pije ( A pije moim zdaniem duzo) a kreatynina dobrze że jest nizsza bo za wysoka to dużo gorzej A że crp to norma w ciąży. Zglupialam:/ Nadal sobie myślę, ale w środę wizyta u gina to może się uspokoje:)
 
@Martxx1 ja zamierzam pracować do końca lutego 😉

Powiem wam, że mam wrażenie, że mojego męża nie ruszają badania - chyba dla niego to abstrakcja 😉 choć chce chodzić ze mną. Ale jakos się nie zmartwił tym, że nie może iść na prenatalne. Tak samo było z porodem- nie wyobrażałam sobie być sama, ale przez to, że nie miałam skurczy to stwierdzono, że to potrwa i potrwa to wysłano męża do domu. Więc ból znosiłam w samotności, a jak się zaczęła akcja to zanim przyjechał to zdążył na ostatnie 10 min i wtedy to było mi obojętne, czy tam jest 😉 I on na spokojnie to zniósł i przecinanie pępowiny i nawet gapil się jak łożysko wyszło 🤦 posiedział z nami 2h i poszedł normalnie do pracy 🤷 a teraz świata nie widzi poza mała i chodziki mówi, że ona jest najukochańsza na świecie 😉 Więc faceci faktycznie czasem potrzebują czasu, by ogarnąć sytuację 😉
❤️
 
Ja myśle, ze on potrzebuje czasu i zobaczysz, ze jeszcze zwariuje na punkcie dziecka! Dla niego to nowość totalna i pewnie jeszcze tego nie czuje. A może sie boi zaangażować i przywiązywać juz na tym etapie, bo macie za soba poronienie? Dopóki sie dziecko nie pojawi to nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić jak życie będzie wygladalo😉

Trafne, on nie ogarnia tego, bo jest jakby obok! Widzi, że poza pracą jestem zestresowana ciąża, a przecież jeszcze zakup tylu rzeczy przed nami, tylu spraw do załatwienia.
Nie wiem, czy to właśnie czy to nowość, jak on to czuje, zauważył mój dysnas dziś do niego po braku jego zainteresowania po poworcie z badania.
Przy poronienu w kwietniu br. wydaje się, że się wtedy się przejął, bo chciał na 10 USG chodzic, ale ze szpitala mnie nie odebrał wtedy...!
Może masz rację, że dla niego za wczesnie by to ogarnąć, aż do dnia w którym wezmie na ręce swoje Dziecko ❤!
Są chwilę w których widzę go tak:
1. Matka
2. Praca
3. Sukces (uznanie)
4. Ja

To się podzieliłam z Wami moimi rozkminami!
Dobrej nocy i ładnych snów 😴 jutro opowiecie 🧚‍♀️
 
reklama
Tak sobie myśle , fajnie byłoby gdyby była apka do ściągnięcia właśnie babyboom :) byłoby prosto i wygodnie [emoji3590][emoji3590]
Jest apka [emoji14]
Słuchajcie ale miałam dziś stresy. Robilam te badania ( ból nerki i pleców)mocz kreatynina, crp.Patrzę na wyniki i zawał bo przecież tydzień wcześniej wszystko miodzoo. A tam mocz ogólny ok A w osadzie cuda bakterie, fosforany, kreatynina poniżej normy, crp 10.Dzwonię do gin ale do niego się dodzwonić to jak wnet do papieża. Tak więc umówiłam się do normalnego lekarza. I ona stwierdziła że mocz za długo przetrzymali , że za mało pije ( A pije moim zdaniem duzo) a kreatynina dobrze że jest nizsza bo za wysoka to dużo gorzej A że crp to norma w ciąży. Zglupialam:/ Nadal sobie myślę, ale w środę wizyta u gina to może się uspokoje:)
Słyszałam żeby kupować tylko zafoliowane kubki na mocz. Jaki ty miałaś?


Ja się trochę nie dziwie facetom. Dla nich dziecko w naszym brzuchu to trochę abstrakcyjne pojęcie. Oni nie czują żadnych zmian, hormony im nie buzują ewentualnie widzą nabuzowana partnerkę :-D nie jest to dla nich namacalne. Poza tym są facetami :-D mój mąż przy pierwszym dziecku był zaangażowany jak potrafił choć nie było to idealne, ale robił co mógł. Stwierdził wtedy, ze chciałby żeby córka była już na tyle duża żeby przybiegała do niego jak wraca z pracy. I z perspektywy czasu widzę, że lepszy kontakt ma z dziećmi kiedy podrosną. Nie jest tak, że jak są malutkie to trzyma się z daleka, ale lepiej mu idzie ze starszakami. Nawet jest lepszy ode mnie w poważnych rozmowach. Nie mam mu nic za złe, po prostu w jednym czuje się lepiej w drugim gorzej. Teraz też nie obnosi się ze mną niewiadomo jak. Cieszy się jak widzi mój brzuch, pogłaszcze go, ale nie gada do niego.
Wyluzujcie dziewczyny, na pewno tatusiowie staną na wysokości zadania, jak będzie taka potrzeba.
A poza tym, jak coś was boli, macie problem czy wątpliwości to jest na to jedna niezawodna rada. Rozmowa ;-)
 
Do góry