reklama
No i ja czekam na efekty Twojego szycia sama mam ochotę się obkupic na tych internetowych sklepach i uszyć coś własnoręcznie satysfakcja będzie !
Ja uwielbiam szyć szyje od lat i też tak ubieram ostatnio swoje dzieciaki, choć przez lata powstawało więcej toreb, nerek, czapek, prostych rzeczy, ciuszki od niedawna.
jooo_asia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2016
- Postów
- 5 284
Śliczne! [emoji50] Ale talentEfekt szycia z mojego ulubionego materiału.
Muszę dokupić zatrzaski i nabić jeszcze jeden bo mi nie wystarczyło
MagdaPW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2016
- Postów
- 647
Przyglądałam sie statystykom - są druzgocące! 40% kobiet, które paliły przed zajęciem w ciążę nie rzuca, gdy dowiaduje sie o tym, że zostaną matkami. Ja sama znam MNUSTWO takich przypadków.
Paliłam przez oststnich 12 lat (wiem, obciach) ale z dnia na dzień jak dowiedziałam się o ciąży rzuciłam palenia, chodz w bardziej stresujace dni wypalałam paczkę. Nie było łatwo ani mi, ani mojemu mężowi, nei dość, że hormony buzowały, głód nikotynowy doskwieral, w 2 tygodnie przytyłam 5 kilo, ale wiedzialam, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby że sięgnęłabym po papierosa a miałam naprawdę mnustwo chwil, w których byłam pewna, żę jak zaraz nie zapalę to wybuchnę!
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? teraz kiedy rozmawiam ze znajomymi, znajomymi znajomych i dowiadują się, że jestem w ciąży i rzuciłam palenie to mówią, jakby w tajemnicy, że one paliły calą ciążę i jak karmiły i dzieciakom nic jest. Ja nie oceniam - każy robi to co uważa, nie będę nikogo uświadamiać, że to jest złe, bo każdy dorosly człowiek wie o tym a ja nie mam potrzeby zbawiania świata, ale zastanawiam się po co one to mówią? Poczują się usprawiedliwione jak ja pod ich namową w końcu zapalę? Że nie tylko one są takimi bezdusznymi krowami, bo więcej osób tak robi?
Paliłam przez oststnich 12 lat (wiem, obciach) ale z dnia na dzień jak dowiedziałam się o ciąży rzuciłam palenia, chodz w bardziej stresujace dni wypalałam paczkę. Nie było łatwo ani mi, ani mojemu mężowi, nei dość, że hormony buzowały, głód nikotynowy doskwieral, w 2 tygodnie przytyłam 5 kilo, ale wiedzialam, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby że sięgnęłabym po papierosa a miałam naprawdę mnustwo chwil, w których byłam pewna, żę jak zaraz nie zapalę to wybuchnę!
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? teraz kiedy rozmawiam ze znajomymi, znajomymi znajomych i dowiadują się, że jestem w ciąży i rzuciłam palenie to mówią, jakby w tajemnicy, że one paliły calą ciążę i jak karmiły i dzieciakom nic jest. Ja nie oceniam - każy robi to co uważa, nie będę nikogo uświadamiać, że to jest złe, bo każdy dorosly człowiek wie o tym a ja nie mam potrzeby zbawiania świata, ale zastanawiam się po co one to mówią? Poczują się usprawiedliwione jak ja pod ich namową w końcu zapalę? Że nie tylko one są takimi bezdusznymi krowami, bo więcej osób tak robi?
jooo_asia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2016
- Postów
- 5 284
Może i tak. Ale i tak nie oszukają zdrowia własnego dziecka, które powinno być dla nich NAJWAŻNIEJSZE, ważniejsze od papierosów. Najwięcej śmierci łóżeczkowych jest powodowane właśnie paleniem w ciąży, wnioski nasuwają się same...Przyglądałam sie statystykom - są druzgocące! 40% kobiet, które paliły przed zajęciem w ciążę nie rzuca, gdy dowiaduje sie o tym, że zostaną matkami. Ja sama znam MNUSTWO takich przypadków.
Paliłam przez oststnich 12 lat (wiem, obciach) ale z dnia na dzień jak dowiedziałam się o ciąży rzuciłam palenia, chodz w bardziej stresujace dni wypalałam paczkę. Nie było łatwo ani mi, ani mojemu mężowi, nei dość, że hormony buzowały, głód nikotynowy doskwieral, w 2 tygodnie przytyłam 5 kilo, ale wiedzialam, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby że sięgnęłabym po papierosa a miałam naprawdę mnustwo chwil, w których byłam pewna, żę jak zaraz nie zapalę to wybuchnę!
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? teraz kiedy rozmawiam ze znajomymi, znajomymi znajomych i dowiadują się, że jestem w ciąży i rzuciłam palenie to mówią, jakby w tajemnicy, że one paliły calą ciążę i jak karmiły i dzieciakom nic jest. Ja nie oceniam - każy robi to co uważa, nie będę nikogo uświadamiać, że to jest złe, bo każdy dorosly człowiek wie o tym a ja nie mam potrzeby zbawiania świata, ale zastanawiam się po co one to mówią? Poczują się usprawiedliwione jak ja pod ich namową w końcu zapalę? Że nie tylko one są takimi bezdusznymi krowami, bo więcej osób tak robi?
salatkaOwocowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2016
- Postów
- 2 285
Przypomniała mi sie pewna sytuacja...Przyglądałam sie statystykom - są druzgocące! 40% kobiet, które paliły przed zajęciem w ciążę nie rzuca, gdy dowiaduje sie o tym, że zostaną matkami. Ja sama znam MNUSTWO takich przypadków.
Paliłam przez oststnich 12 lat (wiem, obciach) ale z dnia na dzień jak dowiedziałam się o ciąży rzuciłam palenia, chodz w bardziej stresujace dni wypalałam paczkę. Nie było łatwo ani mi, ani mojemu mężowi, nei dość, że hormony buzowały, głód nikotynowy doskwieral, w 2 tygodnie przytyłam 5 kilo, ale wiedzialam, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby że sięgnęłabym po papierosa a miałam naprawdę mnustwo chwil, w których byłam pewna, żę jak zaraz nie zapalę to wybuchnę!
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? teraz kiedy rozmawiam ze znajomymi, znajomymi znajomych i dowiadują się, że jestem w ciąży i rzuciłam palenie to mówią, jakby w tajemnicy, że one paliły calą ciążę i jak karmiły i dzieciakom nic jest. Ja nie oceniam - każy robi to co uważa, nie będę nikogo uświadamiać, że to jest złe, bo każdy dorosly człowiek wie o tym a ja nie mam potrzeby zbawiania świata, ale zastanawiam się po co one to mówią? Poczują się usprawiedliwione jak ja pod ich namową w końcu zapalę? Że nie tylko one są takimi bezdusznymi krowami, bo więcej osób tak robi?
Po porodzie ezalam na sali z dziewczyna ktora urodziła tego samego dnia na szczęście zdrowa dziewczynke... Po porodzie zostawiala ze mną swoja córeczkę a ona Szla zapalić. Karmila dziecko piersią. Powiedziała ze cala ciaze palila i nie przyznala sie lekarzowi. Powiedziała tez ze choruje na serce i cala ciążę brala leki i do tego tez się lekarzowi nie przyznala... A gdyby te leki wplynely na ciaze, na dziecko? Ona o tym nie.pomyslala...
jooo_asia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2016
- Postów
- 5 284
I tego kur... nie rozumiem!! Że takie kobiety mają i rodzą dzieci, a niektóre pary albo tracą ciążę, albo starają się latami, gdzie naprawdę byliby wspaniałymi rodzicami... [emoji36][emoji36][emoji36]Przypomniała mi sie pewna sytuacja...
Po porodzie ezalam na sali z dziewczyna ktora urodziła tego samego dnia na szczęście zdrowa dziewczynke... Po porodzie zostawiala ze mną swoja córeczkę a ona Szla zapalić. Karmila dziecko piersią. Powiedziała ze cala ciaze palila i nie przyznala sie lekarzowi. Powiedziała tez ze choruje na serce i cala ciążę brala leki i do tego tez się lekarzowi nie przyznala... A gdyby te leki wplynely na ciaze, na dziecko? Ona o tym nie.pomyslala...
MagdaPW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2016
- Postów
- 647
Niestety nie tylko. Kuzynka znajomej urodziła niedotlenione dziecko - nie znam dokladnie przypadku, ale podobno dlatego, że palila w ciąży. Moja koleżanka leżała na porodówce z kobieta, która karmila a mimo to pielęgniarki wysylały ja od czasu do czasu na papierosa - później sie okazało, że takie dzieci palaczek rodzą się uzależnione od nikotyny i muszą ją otrzymywać później z pokarmem!!!!! No to jest k***a po prosty straszne
reklama
Przyglądałam sie statystykom - są druzgocące! 40% kobiet, które paliły przed zajęciem w ciążę nie rzuca, gdy dowiaduje sie o tym, że zostaną matkami. Ja sama znam MNUSTWO takich przypadków.
Paliłam przez oststnich 12 lat (wiem, obciach) ale z dnia na dzień jak dowiedziałam się o ciąży rzuciłam palenia, chodz w bardziej stresujace dni wypalałam paczkę. Nie było łatwo ani mi, ani mojemu mężowi, nei dość, że hormony buzowały, głód nikotynowy doskwieral, w 2 tygodnie przytyłam 5 kilo, ale wiedzialam, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby że sięgnęłabym po papierosa a miałam naprawdę mnustwo chwil, w których byłam pewna, żę jak zaraz nie zapalę to wybuchnę!
Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? teraz kiedy rozmawiam ze znajomymi, znajomymi znajomych i dowiadują się, że jestem w ciąży i rzuciłam palenie to mówią, jakby w tajemnicy, że one paliły calą ciążę i jak karmiły i dzieciakom nic jest. Ja nie oceniam - każy robi to co uważa, nie będę nikogo uświadamiać, że to jest złe, bo każdy dorosly człowiek wie o tym a ja nie mam potrzeby zbawiania świata, ale zastanawiam się po co one to mówią? Poczują się usprawiedliwione jak ja pod ich namową w końcu zapalę? Że nie tylko one są takimi bezdusznymi krowami, bo więcej osób tak robi?
Paliłam paczkę dziennie, kilka godzin bez papierosa było koszmarem.
Gdy test pokazał dwie kreski dałam sobie tydzień, wystarczyły trzy dni nie palę
Choć dziś mam ochotę na papierosa tak że jak o tym piszę "ślinka mi cieknie" , śni mi się że palę.
Straszny nałóg, bardzo ciężki do rzucenia. Wolę przytyć, męczyć się jak dziś nie chcę potem patrzeć na moje dziecko które ma zaraz po urodzeniu głód nikotynowy lub przestaje oddychać podczas snu bo przyzwyczaiłam je do momentów bez tlenu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 239 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 204 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 114 tys
Podziel się: