reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2017

To jest aż takie dla mnie nie możliwe że mam w sobie druga istotkę;)

ckai9jcgs36qh1uk.png
Miałam podobnie z córka, uwierzysz dopiero jak zobaczysz po porodzie i pomyslisz to już? To ten mały robaczek tak brykał, rozpychal się, miał czkawke i zawsze budził się właśnie wtedy, kiedy miałam iść spać.
Dziecko w łonie matki to cud nie da się temu zaprzeczyć [emoji6]

Napisane na SM-T211 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
moim zdaniem fejs jest okej ale w późniejszej fazie serio... duża część dziewczyn jeszcze sie nie czuje na tyle swobodnie żeby 'odkryć' sie w całości... jedne twierdzą, że nie pokażą brzuszka bo są puszyste... inne nie chcialaby pewnie pokazywac buźki... ja siedze też na drugim forum... pomysł grupy też sie pojawił i powstała... sceptycznie do tego podchodziłam ale nazbierało sie ponad 20 osób... aż nagle jakis kryzys... ktoś sie z kims o coś pokłócił i grupa sie calkiem rozsypala.. my musimy sie dobrze poznać i dotrzeć i co więcej zaufać sobie wzajemnie jeśli mamy zarazem dzielić się najintymniejszymi szczegółami swoich stanów ciążowych jak i ujawnić sie... zostawić za sobą tę otoczkę tajemnicy...dochodzi do tego jeszcze przejrzystosc... to forum jest baardzo fajnie skonstruowane... mamy taki swój kącik i prócz codziennych pogaduszek możemy tworzyć nowe wątki tak jak np. 'co na obiad' czy 'zdj brzuszków' 'zdj usg' i jest to posegregowane.. a na fb wszystko by się ze sobą mieszało...duzym plusem są powiadomienia o nowych postach i to,że istnieje wersja mobilna wiec mozna na komórce też pykac... trzeba jeszcze wziac pod uwage, że mogą byc osoby, które fb zwyczajnie nie posiadaja :<
 
Ostatnia edycja:
oczywiście jak chcecie - ja problemu z dołączeniem osobiście nie mam... wyrazilam tylko swoją opinie, która ukształtowała sie nieco po przykrym poprzednim doswiadczeniu z grupą.
 
Wróciłam z USG jestem wściekła.
Dotarłam do szpitala na zapisaną godzinę, moja lekarz która pracuje w tym szpitalu (teraz jest na urlopie) chciała to uSG ze względu na lepszą jakość.
Pani w rejestracji wysłała mnie do pokoju lekarzy, gdzie pani doktór w biegu oznajmiła mi że dziś szalony dzień, że cesarki i że nie wie czy mi się opłaca czekać, bo może nic dziś z tego nie wyjdzie.
Pierwszy szok staliśmy z mężem i nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
Jak już podniosłam szczękę z podłogi dowiedziałam się od miłej pielęgniarki ( szeptem)że nie powinno tak być i że mogę isć do ordynatora...
Udało mi się dorwać ponownie panią doktór i tym razem dopuściła mnie do słowa, wyjaśniłam że ja od jej koleżanki z oddziału że jej zależy na tym Usg i że właśnie teraz bo jak wróci z urlopu to chce je mieć.
Dało radę musiałam jeszcze poczekać i porwana w biegu z korytarza krzykiem "to idzie Pani , czasu nie mam..!!!"
Usg trwało 5 minut, lekarz mamrotała sobie coś pod nosem i jedyne co usłyszałam że ciąża prawidłowa na 8 tydzień, wielkość dziecka prawidłowa, serce bije, na prawym jajniku guzki są ale się wchłoną i że zdjęcia i opis USG w karcie do zobaczenia na wizycie u mojej ginekolog... i wyszła.. zostawiłam mnie samą z mężem w gabinecie USG..bez gaci ( mąż je trzymał i spodnie bo rozbieranie miało być eXpresowe na środku gabinetu) Zabrała ze sobą zdjęcia i pobiegła... Staliśmy jak wryci, ubrałam się i nadal w szoku opuściliśmy szpital.
Nie mam zdjęć, nie widziałam maleństwa, mąż widział przez ramię lekarz bardzo z tego nie zadowolonej.
Zobaczę fasolkę 30.09 na wizycie u mojej ginekolog.
Wiem tylko tyle że wszystko z nią OK.
Sorki za poemat ale musiałam się wygadać :wściekła/y:


oj śledzik ale za mną chodzi od dłuższego czasu , chyba czas iść do sklepu po zachciankę
emoji6.png



Właśnie kupiłam słoik i gotuje do nich ziemniaki :D
Za mna chodza gołąbki a nie umiem robic
emoji19.png
zreszta nawet mi sie nie chce
emoji16.png
szkoda ze nie mam mamy ani babci blisko, napewno by zrobily
emoji5.png



U nas dzieciaki uwielbiają gołąbki a ja nie cierpię tego zawijania więc im robię paprykę faszerowaną, owiele bardziej proste w wykonaniu , napiszę w naszych przepisach.
 
reklama
Do góry