reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2017

Witajcie drogie mamy, nie wiem czy mnie pamiętacie bo dawno nie pisałam.
Jestem juz po wizycie na której wreszcie zobaczyłam serduszko wiec kamień z serca, wszystko jest dobrze. Z om to 8+2 a z USG 8+4. Termin na 20-22 kwietnia w takim razie. Jestem juz na L4 do 4 października. Dostałam od poprzedniego lekarza a teraz zmieniłam i nie wiem czy będzie mi bez problemu chciał dalej wystawić. Na wizycie nic nie pytał o pracę ja też nic nie mówiłam.
W pracy już powiedziałam i spotkalam się z totalna obojętnością. No cóż ale przynajmniej mam z głowy bo bardzo mnie to stresowalo.
Najgorsze w tej ciąży jest to ze nie mam na nic siły, nic mi się nie chce czasem dochodzą jeszcze mdłości. Wkurza się na siebie zwłaszcza ze mam 2 latke w domu i mam wrażenie ze ja zaniedbuje.
 
reklama
Spokojnie :) to normalne że się obawiasz
Jak zaczyna się poród to obawy znikają, masz tylko jeden cel, organizm, głowa wszystko skupia się na jednym. Porodu nie da się porównać do niczego, dla mnie był najbardziej magicznym przeżyciem w życiu.
Ja rodziłam syna bez znieczulenia, moja fobia ;), wolałabym urodzić kilkoro dzieci po kolei niż dać zrobić sobie zastrzyk w kręgosłup.
Teraz też nie dam sobie zrobić znieczulenia, chyba że będzie to konieczne dla zdrowia i życia dziecka.
Moim zdaniem spokojny poród, brak obaw i bezpieczeństwo to dobra położna.
Ja taka miałam, spotkałyśmy się wcześniej, chodziłam do niej do szkoły rodzenia, znała mnie, moją ciąże.
Jak poród się zaczął wystarczył telefon, przy pełnym rozwarciu była już przy mnie i towarzyszyła mi na każdym kroku. Łagodziła ból, pomagał a jak trzeba było sprowadzała na ziemię ;).
Ja tez czasami mam małe straszki, bardziej o szpital i czy tym razem znajdę dobrą położną, dla mnie to podstawa bezpieczeństwa i spokoju.
Ja nie mogę się doczekać kiedy znowu przeżyje moment w którym pierwszy raz zobaczę maleństwo, tego uczucia nie da się porównać też z niczym innym. Chyba wtedy zrozumiałam że do tej pory nie rozumiałam co to znaczy prawdziwa, bezwarunkowa miłość od pierwszego wejrzenia.
Ja tez nie moge się doczekać kiedy w końcu zobaczę moje Maleństwo. Mam nadzieje ze tym razem damy rade oboje i przezyje to czego nie przezylam przy poprzednim porodzie... Bardzo chciałabym przytulic dzieciątko od razu po... Chce poczuć jak naplywa ta milosc. Z corka miałam przymusowa cc wiec tego nie doswiadczylam... A milosc przyszla troszkę później... Nie wiem w sumie czy powinnam to pisac...
 
Witajcie drogie mamy, nie wiem czy mnie pamiętacie bo dawno nie pisałam.
Jestem juz po wizycie na której wreszcie zobaczyłam serduszko wiec kamień z serca, wszystko jest dobrze. Z om to 8+2 a z USG 8+4. Termin na 20-22 kwietnia w takim razie. Jestem juz na L4 do 4 października. Dostałam od poprzedniego lekarza a teraz zmieniłam i nie wiem czy będzie mi bez problemu chciał dalej wystawić. Na wizycie nic nie pytał o pracę ja też nic nie mówiłam.
W pracy już powiedziałam i spotkalam się z totalna obojętnością. No cóż ale przynajmniej mam z głowy bo bardzo mnie to stresowalo.
Najgorsze w tej ciąży jest to ze nie mam na nic siły, nic mi się nie chce czasem dochodzą jeszcze mdłości. Wkurza się na siebie zwłaszcza ze mam 2 latke w domu i mam wrażenie ze ja zaniedbuje.
Mam to samo. Nie mam na nic sily. A w domu jeszcze energiczna dwulatka... Tez mam poczucie ze ja zaniedbuje... Ale mam nadzieje ze ta bezsilność niedługo minie i ze będę mogla sie nia zajmować tak jak wczrsniej...
 
To chyba normalne, że brak nam sił, ja nie mam jeszcze dziecka, to będzie pierwsze i też czuję ukłucie wyrzutów sumienia gdy spoglądam na nieumyte naczynia albo nieposkładane pranie. Po prostu stałam się mniej wydajna :) grunt, że mąż ma trzy posiłki i nie musi potykać się o rzeczy porozrzucane po podłodze :D
w końcu to minie, przynajmniej taką mam nadzieję.
 
JA mam w domu 7 latka i też mam wyrzuty sumienia , że go zaniedbuje. Dziś ogólnie źle się czuje, młody zaczął marudzić, że nie chce iść na działkę, tylko ze mną na rowery i walnął focha. Ja mu tłumaczę, że dziś nie dam rady i w którymś momencie już na niego drzeć się zaczęłam. Syn się popłakał i mnie przepraszał, a ja miałam wyrzuty sumienia, że straciłam cierpliwość do niego, bo w końcu skąd on może wiedzieć jak się czuje kobieta w ciąży.
 
Ja dziecka nie mam ale bez mocy jestem totalnie... wyruszyć z domu to jak Sojka za morze:p ale walcze z tym jak sie da, oby szybko minelo:)

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
 
Nie żebym się cieszyła ze tez się męczycie z ta bezsilnoscia ale jakoś mi raźniej się zrobiło. Mam nadzieje ze szybko minie bo chyba oszaleje. Mam wrażenie ze wszystko mnie wkurza i ja wkurzam wszystkich. Ech...
 
Też jestem taka bezsilna i rozwleczona :) jutro wracam do pracy i nie wiem jak temu podołam... no ale jak trzeba to trzeba. Może taka mobilizacja wręcz dobrze mi zrobi - zobaczymy :)
W pracy mam taką sytuację, że najlepiej by było gdybym do końca września pracowała. W sumie umowę mam do końca roku więc jakby udało się pracować do tego okresu to jest nadzieja, że przedłużą na czas nieokreślony. No ale moja ginekolog już się na ten pomysł krzywiła. Liczę na to, że jakoś dogadam się z szefem - stresuję się faktem, że muszę mu o tym powiedzieć i to jak najszybciej bo już bardziej bystrzy zauważą, że coś jest "nie tak" :) Stresuję się mimo, że wiem że mój szef to w sumie porządny człowiek i raczej problemu robić nie będzie
 
reklama
Ela1990 ja też wracam jutro do pracy. Też sobie nie wyobrażam...dziś przespałam pół dnia, jest mi tak niedobrze całymi dniami....nie wiem jak ja to przeżyję :/ Dobrze że masz porządnego szefa. Ja się nastawiam, że z końcem września zostanę bezrobotna. Choc może mi się poszczęści i chociaż do dnia porodu mi przedłużą. A niby katolicka firma...masakra.

Ja też jestem rozwleczona i bezsilna, w kółko gdzieś leżę - a to na łóżku, a to na kanapie...nie jestem w stanie chodzić dłużej niż 15 minut bo potrzebuję usiąść. Boże co za koszmar... kiedy to się skończy :p

A najgorsze są zachcianki, które mijają po 2 gryzach. "Zrobisz mi herbatkę?" - robi chłop dzielny herbatkę, dwa łyczki wypiłam - "dziękuję". "Mam ochotę na jabłko" - dwa gryzy - "już nie mogę"...i tak ze wszystkim...
 
Do góry