Cześć dziewczyny. Zapisana jestem na 4-tego ale zrobiłam dziś z ciekawości (bez większych nadziei) - i słusznie => jest tak bardzo negatywny jak to kur✓a możliwe.
Ja nie wiem co mam myśleć już. Staramy się już 4 lata i same porażki...lub biochem...lub cp.
Wyniki męża poprawione, miał oligospermie z 1 na 5% wskoczył z profertilem I co? I NIC.
Mieszkam za granicą i powiem wam że jestem rozczarowana bardzo leczeniem tego typu problemów. Nic nie potrafią zaproponować...już sama zaczęłam szukać co można zrobić, zapytałam że może badania na fragmentację? A lekarz pyta co to w ogóle jest...
Mąż pojechał do kliniki żeby zrobić ten nieszczęsny spermogram i fragmentację to mówią że tu nie robią czegoś takiego (fragmentacji) I trzeba jechać do stolicy.
Nawet nie próbują pomoc tylko od razu in vitro ...
Ja serio zaczynam myśleć że może istnieje jakaś niekompatybilność między nami, jestem strasznie zmęczona tym wszystkim. W dodatku po cp nie mogę tak po prostu odpuścić i nie robić testów bo chce mieć rękę na pulsie w razie czego...
Sorry dziewczyny za ten negatywny post ale jest mi serio bardzo ciężko.
Dużo kobiet stara się o np 2 lub 3 dziecko a ja nie mam ani jednego...mam 32 lata...a czas nie jest moim sprzymierzeńcem... jestem załamana
Życzę miłego tygodnia i miłych niespodzianek wszystkim paniom...