Czy Wasze premom też owulacje określa tak jakby niezgodnie z tym, co się mówi? W sensie, moje premom ocenia testy, dzień 1 oceni na 1,1, drugi na 2,4, trzeci na 0,9, to uzna, że pik to ten najmocniejszy. Tymczasem i tu na forum było mówione i chyba nawet w necie gdzieś czytałam, że powinno się testować do 1 pozytywnego. W sumie 1 pozytywny miałam już ten 1.1. Tak jakby premom przesuwało mi owulacje o 1 dzień, bo w sumie mam właśnie takie wyniki, że jeden dzień po pozytywnym (teoretycznie, kreska tak dało ciemna jak testowa lub ciemniejsza) mam jeszcze ciemniejsza kreskę.