reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞🌹 Kwietniowe kreski🐣🌹, pełne nadziei migają, dwie kreski radość nam długą zapowiadają.

reklama
Dziewczyny, czy któraś z Was miała stymulowaną owulację aromkiem? Bo ja mam teraz taką zaleconą w następnym cyklu. I w sumie zaczęłam się zastanawiać po co, skoro swoje owulacje mam potwierdzone. Pani doktor coś mówiła o jakości tej owulacji, że wtedy jest lepsza. Jakie są Wasze doświadczenia? Ma to w ogóle sens?
 
Czy Wasze premom też owulacje określa tak jakby niezgodnie z tym, co się mówi? W sensie, moje premom ocenia testy, dzień 1 oceni na 1,1, drugi na 2,4, trzeci na 0,9, to uzna, że pik to ten najmocniejszy. Tymczasem i tu na forum było mówione i chyba nawet w necie gdzieś czytałam, że powinno się testować do 1 pozytywnego. W sumie 1 pozytywny miałam już ten 1.1. Tak jakby premom przesuwało mi owulacje o 1 dzień, bo w sumie mam właśnie takie wyniki, że jeden dzień po pozytywnym (teoretycznie, kreska tak dało ciemna jak testowa lub ciemniejsza) mam jeszcze ciemniejsza kreskę.
 
Czy Wasze premom też owulacje określa tak jakby niezgodnie z tym, co się mówi? W sensie, moje premom ocenia testy, dzień 1 oceni na 1,1, drugi na 2,4, trzeci na 0,9, to uzna, że pik to ten najmocniejszy. Tymczasem i tu na forum było mówione i chyba nawet w necie gdzieś czytałam, że powinno się testować do 1 pozytywnego. W sumie 1 pozytywny miałam już ten 1.1. Tak jakby premom przesuwało mi owulacje o 1 dzień, bo w sumie mam właśnie takie wyniki, że jeden dzień po pozytywnym (teoretycznie, kreska tak dało ciemna jak testowa lub ciemniejsza) mam jeszcze ciemniejsza kreskę.
U mnie premom za owulacje uznało jeden dzień po piku -czyli dzień kiedy kreska testowa była mocniejsza od kontrolnej (1,56).
 
Dziewczyny, czy któraś z Was miała stymulowaną owulację aromkiem? Bo ja mam teraz taką zaleconą w następnym cyklu. I w sumie zaczęłam się zastanawiać po co, skoro swoje owulacje mam potwierdzone. Pani doktor coś mówiła o jakości tej owulacji, że wtedy jest lepsza. Jakie są Wasze doświadczenia? Ma to w ogóle sens?
Ja miałam, ale niestety było to na etapie gdzie nie miałam zrobionego odpowiedniego monitoringu, więc nie powtarzaj moich błędów - rób stymulację tylko u zaufanego i bardzo dobrego lekarza. Aromek z tego co wiem jest takim raczej łagodniejszym stymulantem (porównując do lametta lub clo).

Często nawet przy naturalnie występującej owulacji robi się stymulację, żeby zwiększyć ilość pęcherzyków. Raczej nie jest to zwiększenie „jakości”. Stymulacja tak na prawdę ma na celu przyspieszenie wzrostu pęcherzyków przy pełnej kontroli cyklu.

Ja miałam łącznie około 5 cykli stymulowanych (z czego dwa do IUI). Za każdym razem owulację miałam szybciej niż normalnie i nie miałam nigdy mnogiej owulacji :)

Czy ma sens? Zalezy od indywidualnej sytuacji każdej staraczki. Pamiętaj tylko ze nie zalecane jest długotrwałe stymulowanie cyklu i jest możliwość ciąży mnogiej. Dlatego jeśli będziesz decydować się na stymulację to MUSISZ mieć pełny monitoring cyklu za KAŻDYM razem, bo jeśli np będziesz miała trzy pęcherzyki dominujące to większość lekarzy zakazuje starań w danym cyklu z uwagi na za duże ryzyko ciąży mnogiej.
 
Czy Wasze premom też owulacje określa tak jakby niezgodnie z tym, co się mówi? W sensie, moje premom ocenia testy, dzień 1 oceni na 1,1, drugi na 2,4, trzeci na 0,9, to uzna, że pik to ten najmocniejszy. Tymczasem i tu na forum było mówione i chyba nawet w necie gdzieś czytałam, że powinno się testować do 1 pozytywnego. W sumie 1 pozytywny miałam już ten 1.1. Tak jakby premom przesuwało mi owulacje o 1 dzień, bo w sumie mam właśnie takie wyniki, że jeden dzień po pozytywnym (teoretycznie, kreska tak dało ciemna jak testowa lub ciemniejsza) mam jeszcze ciemniejsza kreskę.
Premom oznacza wartość najwyższą jako pik. Można sobie to zmienić przesuwając palcem w lewo dany test i oznaczyć ręcznie jako peak. Zgodnie z instrukcją testów przyjmuje się pierwszą wartość równą testowej lub wyższą od niej jako pik. A jak to się przekłada na rzeczywistość można potwierdzić z monitoringiem usg.
 
Dziewczyny, czy któraś z Was miała stymulowaną owulację aromkiem? Bo ja mam teraz taką zaleconą w następnym cyklu. I w sumie zaczęłam się zastanawiać po co, skoro swoje owulacje mam potwierdzone. Pani doktor coś mówiła o jakości tej owulacji, że wtedy jest lepsza. Jakie są Wasze doświadczenia? Ma to w ogóle sens?
Też miałam swoje owulacje i byłam stymulowana aromkiem przez dwa cykle. W tych cyklach nie zaszłam ale naturalnie w kolejnych po tej stymulacji się udawało tylko akurat nieszczęśliwie. U mnie właśnie problemem są chyba słabej jakości komórki.
 
hejka, nastawienie spoko, mam stresa, że mi nie zrobią, bo coś. Już tyle razy miałam taką sytuacje, ze mam chyba traumę. Mam badanie grupy krwi, ale wynik jednorazowy, czyli niepotwierdzony i już się zastanawiam czy na tej podstawie mnie na przykład nie zdyskwalifikują 🤯

Myśl pozytywnie, musi się udać. trzymam mocno kciuki! ☺️
 
reklama
hejka, nastawienie spoko, mam stresa, że mi nie zrobią, bo coś. Już tyle razy miałam taką sytuacje, ze mam chyba traumę. Mam badanie grupy krwi, ale wynik jednorazowy, czyli niepotwierdzony i już się zastanawiam czy na tej podstawie mnie na przykład nie zdyskwalifikują 🤯
Powodzenia jutro! Obyś miała to za sobą i nie było przeciwwskazań😉
 
Do góry