Motylkowa!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2022
- Postów
- 1 885
Tak, jesteśmy zdecydowani na ivf. Nie chce już tracić więcej czasu. Szczególnie że w planach chciałam więcej niż jedno dziecko… Gdyby to było „tylko” słabe nasienie to nie wierzę że przez dwa lata nie znalazł się żaden plemnik zdolny do zapłodnienia, a jednak zero ciąży, zero nawet biochema. wydaje mi się że w połączeniu z moim IO problem obustronny blokuje to prawidłowe zapłodnienie i zagnieżdżenie. Plus możliwe że ta moja adenomioza diagnozowana na histero też dorzuciła swoich kilka groszy do braku sukcesu przez ten czas. Dużo niewiadomych, dużo puzzelkow które nie leżą dokładnie jak powinny niestety. W teorii jakbyśmy się starali kolejne 10 lat bez technik wspomaganego rozrodu, to pewnie ze udałoby się zajść w ciążę kiedyś. Ale ja nie chce czekać na cud tyle lat. Chce być w ciąży jak najszybciej się da. Więc takie łudzenie się to tylko skutkowało kolejnym rozczarowaniem i kolejnym straconym miesiącem. Mam plan, idę do przodu. A jak w międzyczasie się uda naturalnie to super. A jak nie to przynajmniej będę o krok bliżej do ivf.Czy jesteście już zdecydowani na in vitro? Ja cały czas się łudzę, że uda się naturalnie. Nie próbowaliśmy jeszcze inseminacji. Przeraża mnie ta cała procedura przygotowawcza do in vitro. Nie wiem czy będę w stanie się przekonać.
Zrzuciłam 5 kg i tak się utrzymuje od 3 miesięcy, nie chce spaść nic poniżej. Dietę trzymam podobną jak wtedy, kiedy udało się schudnąć, a waga stoi i nie ukrywam, że mnie to mocno frustruje.
Dieta pudełkowa nie bardzo wchodzi w grę, bo gotuje też dietetycznie dla męża. A pudełkowa dla 2 osób to trochę za duży wydatek jak na ten moment dla nas.
IUI, IVF to kolejne etapy starań. Ciesze się że żyjemy w świecie gdzie takie procedury są dostępne i mogę z nich skorzystać.
A co Cię dokładnie przeraża? Kłucie? Skutki uboczne leków?