reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kulinarne akrobacje , czyli kwietniówki gotują.

reklama
Wszystkie 3 dania sa autorskie, wiec opisze po swojemu ;-)

spagetti - suszone pomidory kroimy w małe kawałeczki, lekko podsmażamy z 2 wyciśniętymi ząbkami czosnku i odrobina oleju z pomidorów, po ok 3 min dodajemy liście świeżego szpinaku (mozna kupic w biedronce), mieszamy, można przykryć. Będzie gotowe po ok 5 minutach. Można dodać pieprz. Jak ktoś lubi teraz mozna dodać śmietankę (Łaciata do zup i sosów) i podgrzewać ok 3min, aż zgestnieje. Dodać makaron i wymieszac na patelni :happy2:

kurczak z brokułami - pierś z kurczaka kroimy w kosteczke i podsmażamy. Na rozgrzany olej wyciskamy 2 ząbki czosnku, jak sie zrumieni dodajemy serek topiony i śletanke (jak w przepisie wyżej), czekamy aż sie rozpuści i połączy ze sobą. Oddzielnie gotujemy makaron i brokuły. Do sosu serowo śmietanowego dodajemy kurczaka, mieszamy, dodajemy brokuły (moga byc nawet lekko rozgotowane, jak sie rozpadają to lepiej łączą się z sosem), na koniec makaron i wszystko mieszamy na patelni. Na suchej patelni prażymy słoneczki i posypujemy danie ;-)

Inna opcja tego dania jest taka że jak mamy juz sos śmietanowy i kurczaka to łączymy to z pokrojonymi pieczarkami, chwile dusimy, łączymy z makaronem. Dodajemy oregano i posypujemy serem. Wkładamy do naczynia żaroodpornego i zapiekamy :happy2:

Lazania - Potrzebne 4 garnki:
1. robimy sos jak do spagetti (mięso mielone, cebula, koncentrat pomidorowy, oregano).
2. szpinak - może byc mrożony (dodajemy czosnek, pieprz, troche śmietany lub jogurtu).
3. sos pomidorowy - pomidory z puszki + koncentrat + pieprz
4. sos beszamelowy - robimy zasmażkę (3 łyżki mała, 3 łyzki maki) dodajemy ok 2 szklanek mleka, mieszamy aż zgęstnieje, dodajemy pieprz, sól, troche sera żółtego.
Naczynie żaroodporne posmarowac masłem, używamy płatów makaronu którego nie trzeba gotować. Na spód troche sosu beszamelowego, na to szpinak, makaron, sos bolonesne, makaron etc. na wierzch sos bolonese,sos beszamelowy i całość zalewamy sosem pomidorowym. Piec tak jak mówi opakowanie makaronu ;-) Lazania jest najlepsza ok 1-2 po upieczeniu, jak juz troche "stężeje".

Wybaczcie że tak ogólnie i troche chaotycznie :cool2: ale zaraz lece mleko ściągac :-D Jakby co to moge cos wyjasnić.
 
Ewula na poczatku watku masz kkilka ciekawych przepisow ja polecam zapiekanke martolinki z cukinia i zapiekanke z chleba cudo!!!!!!!!
Julianna wszystko wyglada smakowicie napewno wyprobuje:-pdzieki!
 
Julianna kurczak z brokulami w sosie pychota!! Wczoraj wyprobowalam:tak: teraz czaje sie na lazanie ale to chyba na weekendzie jak eMek bedzie bo troche roboty jest.

Na zyczenie Kasi przepis na Beze Pani Walewskiej (inaczej Pychotka)

Ciasto kruche:

250 g masla
2 szklanki maki tortowej
1/2 szklanki cukru pudru
1 op cukru waniliowego
2 lyzeczki proszku do pieczenia
5 zotlek

Beza:

5 bialek
2 plskie lyzeczki maki ziemniaczanej
2 szklanki cukru pudru
2 garsci posiekanych orzechow wloskich (badz migdalow w piorkach jak kto woli)

Masa budyniowa:

Ja tu ide na latwizne:tak:

2 budynie smietankowe
200 g masla
2 lyzki cukru
0,5 l mleka

Dodatkowo:
Sloik dzemu porzeczkowego

Skladniki na ciasto laczymy i zagniatamy w kulke, dzielimy na 2 czesci, nastepnie rozwalkowujemu na dwie czesci na wielkosc standardowej blaszki. Najlepiej od razu na papierze do pieczenia. Ciasto wraz z papierem wkladamy do oddzielnych blaszek smarujemy obie dzemem i wkladamy do piekarnika na 15 minut na 170 stopni.


Beza;

Jajka ubijamy na sztywno, wciaz ubjajac dosypujemy cukier puder, na koniec make ziemniaczana. Mase rozprowadzamy na obu plackach posypujemy orzechami i ponownie pieczemy w temp 150 stopni ok 15 minut.

masa budyniowa

1,5 szklanki meka gotujemy, dodajemy cukier, do pozostalej 0,5 szklanki mleka dodajemy budynie. Po zagotowaniu mleka zdejmujemy z gazu dodajemy budynie i energicznie mieszmy. Studzimy. Maslo miksujemy, dodajemy po lyzce ostygnietej masy budyniowej. (jezeli masa jest mallo slodka mozna dodac cukru pudru)

Cala mase rozprowadzamy na jednym z plackow (na warstwie bezy) i przykrywamy drugim. Ciast jest najlepsze na drugi dzien.

Smacznego :))
 
Dziewczyny, pomocy. Wczoraj na próbe wekowałam 1 słoiczek z marchewką. Słiczki jednak nie zamknęły się dobrze, wieczko 'pstryka', czyli całe powietrze zostało. Pasteryzowałam w garnku z wodą przez ok 20 min, nakrętka podczas gotowania była mocno 'wydęta' i myślałam, że zassie się pięknie, ale tak sie nie stało. :-:)-:)-( Co mogło pójść nie tak?

I drugie pytanie:
Użyłam małęgo słiczka po koncentracie pomidorowym. Czy te z HIPPa, czy Gerbera, po gotowych obiadkach czy owocach, nadają się również na pasteryzacje? Cos mi sie wydaje, ze nie za bardzo z uwagi na te 'dziwne/inne' zakrętki. Któraś ich używała z piowodzeniem do pasteryzacji?
 
Wiesz co, może coś nie tak z zakrętką po prostu. A marchewkę do słoika gorącą włożyłaś, czy zimną?? Bo jeśli zimną to to może być powodem.

A słoiczki od gotowych dań dla dzieci to bubel straszny niestety, nie da się ich wykorzystać do przetworów. Wczoraj próbowałam, bo miałam jakiś słoiczek w piwnicy, to w czasie pasteryzacji pokrywka odskoczyła... Nie dość, że reszta słoików była upaćkana, to zawartość poszła w kanał...
 
Zakrętka była chyba OK (wczoraj otwarty koncentrat :blink:). Zawartość była już lekko letnia. Jutro spróbuje z gorącą. Wyczytałam tez, że trzeba po procesie gotowania słoiczki dokręcić jeszcze raz, a potem przewrócić do góry dnem, to prawda? Po jakim czasie powinny sie zassać?

CO do słiczków, po posiłkach producentów, to chyba specjalnie takie robią. :baffled::baffled: Żeby kupować ich przetwory, a nie robić w 'ich' słoiczkach, własne :baffled::baffled:

Ja je wykorzystuje do mrożenia, ale mam teraz sporo marchewki, a ona zamrożona jest ble :sorry2:
 
Też dla dziecka robię w słoiczkach po koncentracie pomidorowym, bo są takie fajne malutkie i zawsze się zamykają. Spróbuj dać gorącą marchewkę i zapasteryzować - powinno być ok.

Możesz spróbować jeszcze dokręcić i odwrócić do góry nogami, choć ja nigdy tak nie robię i jeszcze nic mi się nie zepsuło.

Mały słoiczek szybko zasysa, bo szybko stygnie jego zawartość. Ale nie powiem Ci po ilu minutach :p
 
Moja mama wkladala gorace do sloika, dobrze zakrecala i pozniej gotowala, a na koncu przekrecala sloik do gory :-) a czasami jak wekuje jakis sos to wklada wrzacy do sloika i zakreca, a potem dnem do gory i nakretka sie zasysa :-)
Widzialam w sklepach specjalne pojemniki do mrozenia dzieciecego jedzonka :-)
 
reklama
Agacina-ja wlasnie dzis kupilam takie pojemniczki i zrobilam pierwsza serie, bardzo mi sie podobaja, latwe w uzyciu i tanie (nie wiem jak w PL). Maja pojemnosc malego sloiczka czyli jakies 70g. W sam raz na jeden obiadek.
Tak wygladaja:

2e137e79ee3d7becmed.jpg
 
Do góry