U mnie też z zamrażania nici, bo w przeciągu pół roku remont planujemy i wymię lodówki nawet wcześniej, jak coś się uda znaleźć.
Jabłka zmiksowałam blenderem, żeby grudek nie było, a porzeczki przecierałam przez plastikowe sitko. Mam jeszcze troszkę papierówek z działki (dojrzewają na parapecie) i kilka moreli - jutro może się za to zabiorę, jak Adaś pozwoli ;-) Nie bardzo widzę obieranie moreli ze skórek, więc chyba delikatnie przez sitko przetrę.
Jabłka zmiksowałam blenderem, żeby grudek nie było, a porzeczki przecierałam przez plastikowe sitko. Mam jeszcze troszkę papierówek z działki (dojrzewają na parapecie) i kilka moreli - jutro może się za to zabiorę, jak Adaś pozwoli ;-) Nie bardzo widzę obieranie moreli ze skórek, więc chyba delikatnie przez sitko przetrę.