reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kiedy termin??

Heyka. Witam już w rozdwojonym stanie hehe. Moja Olcia z terminu 6 stycznia wykluła się trzy dni wcześniej :).
Ola 03.01.2006 z wagą 3655 i wzrostem 54 cm. Pozdrowionka mamusiom rozdwojonym i tym jeszcze oczekującym - Agnieszka
 
reklama
Agnieszka25w-wa pisze:
Heyka. Witam już w rozdwojonym stanie hehe. Moja Olcia z terminu 6 stycznia wykluła się trzy dni wcześniej :).
Ola 03.01.2006 z wagą 3655 i wzrostem 54 cm. Pozdrowionka mamusiom rozdwojonym i tym jeszcze oczekującym - Agnieszka

GRATULACJE !!!!
 
Ciekawe, co powie nam dzisiaj nasz pan doktor. Już chciałabym mieć poród za sobą.
Może będzie wcześniej? Zobaczymy, jak się ma nasz mały wiertek
 
Witam już również w stanie "rozdwojonym"
Jak juz pisałam synek się nie spieszył - termin był na 01.01, a urodził się 08.01.
Waga 2750g i 51cm długości.
Taki troszkę chudy, ale na dzień wczorajszy - jak wychodzilismy ze szpitala ważył już 3000g!!!

Takie kochane SZCZĘŚCIE!!!!

pozdrawiam świeżo upieczone Mamy i te oczekujące :)
 
Gratuluje Edko!!! Jak znajdziesz sile napisz pare slow na temat porodu prosimy, ja jestem juz 7 dni po terminie i nadal czekam...
 
hej!
Czekacie na opis porodu, wiec tak po krotce go opisze - poki Igorek spi ;)

Zaczne od tego,, ze niestety synek urodzil sie w ciezkim stanie - mi prawdopodobnie wysaczyla sie duza czesc wod plodowych, a Igorek mial 2 razy zawinieta pepowine wokol szyjki i tzw.szelke z pepowiny na pleckach, i przez to mial chwilowe niedotlenienia. Ja podejrzewalam,ze mi sie sacza wody, wiec podczas wizyty 30.12 powiedzialam i lekarz to sprawdzil - wszystko bylo "pozamykane" - zaznaczam, ze czop sluzowy odszedl dopiero w czasie porodu, i pecharz tez dopiero wtedy pekl. Przez to 3 doby byl w inkubatorze, przynosili mi go tylko do karmienia, ale dzieki Bogu szybko doszedl do siebie. To byly najgorsze dni w moim zyciu.Z tego wzgledu wyszlismy ze szpitala w 8. a nie w 3. dobie, bo synek dostawal antybiotyki i musial byc pod obserwacja. Ale na szczescie juz jest ok, ladnie przybiera na wadze, ma apetyt, ladnie spi. Czego wiecej chciec.

A co do porodu, to urodzil sie "normalnie", tzn. drogami naturalnymi. Porod byl cudownym przezyciem. No i dzieki Bogu, takie na prawde bolesne skurcze nie trwaly dlugo. Prawde mowiac ja go bardzo szybko urodzilam. W niedziele ok 16:00 zaczely sie skurcze, ale takie bardzo slabe. No i po 19. pojechalismy do szpitala bo byly juz regularne tak co 5-8 min. Ok 20. weszlam na porodowke, zrobili KTG i stwierdzili, ze te skurcze sa stanowczo za slabe i rozwarcie tylko 2,5 cm, wiec podali mi kroplowke - oksytocyne. Po uplywie ok.30-40 min, dostalam juz skurczy partych i wyslalam meza po polozna, bo nie wiedzialam czy ja moge przec, a powstrzymac tego prawie nie dawalam rady. Okazalo sie,ze mam 8cm rozwarcia! Nie moglam przec jeszcze 2 skurcze, a potem prod zaczal sie na dobre. II faza-rodzenie głowiki trwala tylko 20 min. Jak sie dowiedzialam potem lekarz z polozna stawiali,ze urodze miedzy 00:00 a 3:00 nad ranem, a Igorek juz o 22:05 byl na swiecie. Jak sie okazalo oksytocyna zadzialala na mnie piorunujaco - a czasem potrzeba kilku kroplowek, zeby bylo rowarcie takie jak sie nalezy.Takze wg. mnie porod trwal jakies 2h, nie liczac tych wczesniejszych skurczow, bo one bolaly tak jak brzuch podczas okresu, wiec nic strasznego, chociaz w ksiazeczce zrowia Igorka jest wpisane,ze pierwsza faza trwala 4h40min, bo oni licza, od kiedy sie zaczely skurcze, a ze mnie one tylko troche bolaly, to ja tego nie licze.
Tak to mniej wiecej wygladalo. W kazdym razie, powiem jedno - bez wzgledu na bol z jakim jest to zwiazane, macierzynstwo to cudowna sprawa... Teraz spi sobie w łóżeczku taki maleńki owoc wielkiej miłości...

3majcie sie cieplo!

papa

edka

Ps. JAkby co to odpowiem na dodatkowe pytania, bo ten opis jest niezbyt szczegolowy.
Tak to mniej wiecej wygladalo.

 
Hej Dziewczyny!
Rzadko odzywałam sie na forum ale czytałam Was na bierzaco :) a teraz chce sie pochwalić - 6 stycznia zostałam mamą Mateuszka ( i choć termin był na 26 stycznia) chłopak jest zdrowy!! Mateusz urodził sie przez cesarskie cięcie - miałam bardzo wysokie ciśnienie, co doprowadziło własnie mego lekarza do takiej decyzji. Mateusz wazył 3350 i miał 56 cm, otrzymał tez 10 punktów w skali apgar wiec mimo tego ze był wczesniakiem (37 tydzień i 1 dzień) wszystko wyszło bardzo dobrze!
Pozdrawiam bardzo ciepło wszystkie styczniowe mamy - aby nam sie dzieci zdrowo chowały i nie dawały za bardzo w kość ;)
 
reklama
Do góry