D
Doloress
Gość
Annaoj o la boga... mogę sobie tylko wyobrazić to chrapanie i współczuć. Dla pocieszenia powiem ci, że ja też niewyspana jakaś chodzę niby mam dużo czasu na spanie w nocy, bo Zuzaczek co 4h, albo i dłużej śpi, ale chyba te wyrywanie w nocy mnie tak męczy.
A poza tym zaczynam ostatnie podejście do rozkręcenia laktacji i co 3 h z laktatorem romans , jak nic nie ruszy przez tydzień to już odpuszczam laktator, bo zaczyna to mi wydawać się stratą czasu.
Nuśka skąd ja to znam - pracowanie po godzinach, nadgodziny, no ale sobót i niedziel bezpłatnych nie miałam... Jak piszesz - obóz pracy, współczuję
A poza tym zaczynam ostatnie podejście do rozkręcenia laktacji i co 3 h z laktatorem romans , jak nic nie ruszy przez tydzień to już odpuszczam laktator, bo zaczyna to mi wydawać się stratą czasu.
Nuśka skąd ja to znam - pracowanie po godzinach, nadgodziny, no ale sobót i niedziel bezpłatnych nie miałam... Jak piszesz - obóz pracy, współczuję
Ostatnio edytowane przez moderatora: