I u nas są momenty, że cały dzień go z buzi nie wypluje. A skubany ma taki słuch, że jak uda mi się go zabrać i mój syn zapomni, że ma pustą buzię, a ja niechcący trące smoka palcem, to z drugiego pokoju zbulwersowany przyleci
u nas jest to samo sa dni ze nie wypuszcza z buzi, a jak usłyszy te tracenie zaraz biegnie i woła didi didi didi ale coraz czesciej jak mówie oddaj didi daje smoka i ucieka zadowolony