Ja to wogóle podziwiam naszych rodzziców i pokolenia wstecz. które używały tetrówek. Jak jeszcze nie było pralek automatychnych. Ja jakoś nie umiem sobie wyobrazić że jeszcze do tych wszystkich prac domowych i opieki nad dzieckiem miało by mi dojść gotowanie i pranie pieluch. Masakra poprostu
Ja z Martynką przez ponad trzy miesiące używałam tylko pieluch tetrowych ;-)
A w sumie to zależy od dziecka. Jak chciałam Martynę zmobilizować do szybszego siadania na nocnik, to zakładałam jej tetre na tyłek i powiem Wam, że szybciej pęcherz by sobie przeziębiła i odparzeń dostała niż powiedziała, że jej niewygodnie, a teraz pięknie robi na nocnik. To chyba kwestia dojrzałości.