reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

jak sobie radzić z dolegliwościami Maluszków

Wreszcie znalazłam chwilę żeby tutaj wpaść... na początek dopadła nas kolka...MEGAAAA...nic nie pomagało żadne tam grzanie pieluszki masowanie nawet sab simplex tylko ciut poprawił sytuację...dopiero debridat plus mieszanka papaweryny czy jakoś tak poskutkowały ale też nie do końca bo jak ma straszny atak co teraz zdarza się rzadziej to tylko proszek troisty...najgorsze było to, że ta kolka potrafiła go łapać po 5 razy dziennie i mały spał w ciągu dnia tylko 5 razy po 10 minut to wieczorem już ciężko mu było zasnąć ze zmęczenia... teraz mamy do tego problem z pleśniawkami takimi że mały aż zachrypł...lekarka przepisała mu nystatyne... już jest lepiej...ale ja jestem na skraju załamania nerwowego...gdyby nie mąż i mama i teściowa to już byłabym cieniem człowieka... przez to wszystko przestałam karmić piersią bo zanikał mi pokarm chyba ze zmęczenia...czasami mam wrażenie, że chyba to macierzyństwo mnie wykończy...już nawet ciężko mi się cieszyć jak Olek się uśmiecha... nie mam siły poprostu... jego mi szkoda... jak on płacze ja płaczę razem z nim...
 
reklama
aguśka masz racje mama u naS tez szybko wszystko wprowadzala i jakos zyje nic mi nie jest ja malemu tez zaczelam dawac od lyzeczki a teraz pije 100ml i mu malo ale wiecej nie dam jak narazie a soczki tylko jablko marchew oczywiscie robione przeze mnie:) a mus musimy sprawdzic :)
joasia a czy to napewno kolki? a wczesniej byly? dziwne by bylo gdyby teraz dopiero sie zaczely... a kupke robi ?moze ten placz spowodowany czym inym?
 
Ostatnia edycja:
To kolka bo trwa już od 2 tygodnia życia Olka...miał badanie moczu żeby wykluczyć infekcje dróg moczowych ale wszystko ok...no kupką bywa różnie...jest raz dziennie...czasami zrobi sam a czasami jak widzę że się strasznie męczy to pomagam termometrem bo inaczej strasznie płacze... dziś idziemy do lekarza w związku z tymi pleśniawkami bo coś mi to za długo trwa...i ta chrypa...już poprostu ręce opadają...
 
Aguśka to szybko zaczęłaś podawać :) i to chyba dobrze, bo Jak tak was czytam to myślę, że chyba też poczekam jeszcze z miesiąc i zacznę powoli wprowadzać soczki robione przeze mnie z marchewki i jabłka a nie czekać do końca 4 miesiąca...
Joasia u mnie też takie płacze są i ja czasami też płaczę już razem z Nadią z bezsilności...
 
JoasiaM współczuję i solidaryzuję się, bo też przeszlismy przez ciezkie dni gdy mala okropnie płakała z powodu bólu brzuszka, tez przeszlismy debridat i sab simplex, teraz podajemy nadal sab simplex i biogaia -probiotyk, a na kupke co drugi dzien laktulozę, ktora naturalnie powoduje wypróznienia, ale i tak mała gwiazda robi kupki raz na 3 dni srednio i tez marudzi jak nie umie jej zrobic. Ale ogolnie juz o niebo lepiej. Plesniwaki tez juz wyleczone, miala po kuracji antybiotykowej jak wyszla ze szpitala- i smarowalam jej jezyczek aphtinem kilka razy dziennie przez kilka tygodni, tym samy smarowalam moje sutki.
JoasiaM, czy na sztucznym mleku kolki staly sie mniejsze? To odwieczne dylematy matki karmiacej piersia, czy to jej mleko powoduje te okrutne kolki. Moja jadla 2 tyg w szpitalu sztuczne mleko i tez miala kolki potworne.
 
dziewczyny czy u was dzieci same podnoszą główke jak leżą na brzuszku? bo się martwie o Emilka, jak go połoze na brzuszek to piąstka w buzke lezy i ciumka i za cholere go nic nie interesuje, probuje i grzechotką i śpiewaniem i wołaniem a on nie chce główki podniesc. jak go połorze u siebie na brzuchu to podnosi.
 
Może poprostu jest leniwy. Albo wybierasz akurat moment w którym tak mu wygodniej odpoczywać a nie podnosić główkę. Jeśli u Ciebie na brzuszku podnosi to nie ma się co martwić. Moja cora wogóle nie chciała na brzuszku a mały większość czasu spędza na nim. Nawet nad ranem musze go kłaść na brzuszek. Ale robię to tylko dlatego, że mam monitor oddechu i nie boję się że się udusi.
 
Paulka Antosiowi coraz lepiej to wychodzi. Dzisiaj to śmiał sie jak nie wiem co. Ale musi być wyspany i najedzony, bo inaczej to się złości i płacze. Ja mu pomagam, ze raczki do przodu mu biore. Tak mi sis pokazała, bo jej neurolog tak zalecała. Ale mysle, że jak Ci Emilek na brzuchu głowe podnosi to nie masz sie czym martwić
 
U mnie akrobata ma jutro 10 tydzień i od 3 tygodni już przewraca się z brzucha na plecy, głową kręci we wszystkie strony...a jak złapie się rączkami za moje palce to próbuje się podnieść ale głowę ma jeszcze za ciężką a ja nie będę go na siłę sadzała...ale słyszałam, że dzieciaczki czasami są leniwe :)
U mnie Olek nadal chrypi jak zdarta płyta... Została mu jeszcze wielka pleśniawa przy policzku a poza tym czysto ale chyba ona robi mu dużo bólu...
Wczoraj byliśmy u lekarza i gardło ma czyste, płucka i oskrzela też...ale pani doktor stwierdziła, że mimo tych pleśniawek ma opuchnięte dziąsła, pytała czy ślini się i pcha piąstki do buzi...no i tak ma...
zdziwiła się, że może to coś z ząbkowaniem już...
mąż wyczytał na necie, że już dwa miesiące przed ząbkowaniem mogą się pojawić takie dolegliwości. Ma może tak dzieciaczek którejś z Was??
 
reklama
Do góry