reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak sobie radzic z dolegliwosciami Maluszków

To nie jest takie głupie ;-) Tylko forum nie rzucaj!!! :-D

Ja z kolei mam schizę zw. z krzywą główką Piotrusia... Oczywiście wyczytałam mnóstwo strasznych chorób :szok: Trochę mi z tym źle, ale staram się nie szaleć za bardzo i wciąż sobie powtarzam, że to od prawie 3 m-cy spania na lewym policzku :sick:
 
reklama
Esiu nie rzucim (ziemi...:-p:-D chociaż ziemię skąd mój ród nie mam jak rzucić, bo mój ród to z Niemiec i gdzieś zza Buga:szok:)
do tego wszystkiego to w ogóle doszła ponowna niechęć Miśka do leżenia na brzuchu:dry: ale kupię te puzzle (metę z literkami) i będziemy ćwiczyć na podłodze (jakoś kocyk dla mnie jest jeszcze mało pewny, tzn myślę, że co pianka to pianka)
 
Kochasku kiedyś wpadł mi w ręce artykuł o zachowaniu dzieci po tzw. ciężkich porodach i indukowanych. Dzieci takie na początku swojego życia są dużo bardziej płaczliwe, mają problemy z zasypianiem i bardzo płytki sen, ale było napisane że to po prostu samo mija i nic nie trzeba z tym robić, poza częstszym tuleniem maluszków. Ja miałam wywoływany poród i mój mały do tej pory ma problemy z zasypianiem i często się mu się przytrafi nagle wybudzać, budzi się z krzykiem.Chwilę go przytulam i zasypia.Taki po prostu niespokojny sen ma biedaczek.
Moim zdaniem trzeba to przeczekać i przytulać częściej, żeby maluchy czuły się spokojniejsze.

a co do nowych zabawek to mój maluch reaguje podobnie nabiera dużo powietrza, jakby ktoś miałby mu je zabrać, i pręży rączki. Moim zdaniem tak po prostu wyraża swój zachwyt;-)
 
Kochasku kiedyś wpadł mi w ręce artykuł o zachowaniu dzieci po tzw. ciężkich porodach i indukowanych. Dzieci takie na początku swojego życia są dużo bardziej płaczliwe, mają problemy z zasypianiem i bardzo płytki sen, ale było napisane że to po prostu samo mija i nic nie trzeba z tym robić, poza częstszym tuleniem maluszków. Ja miałam wywoływany poród i mój mały do tej pory ma problemy z zasypianiem i często się mu się przytrafi nagle wybudzać, budzi się z krzykiem.Chwilę go przytulam i zasypia.Taki po prostu niespokojny sen ma biedaczek.
Moim zdaniem trzeba to przeczekać i przytulać częściej, żeby maluchy czuły się spokojniejsze.

a co do nowych zabawek to mój maluch reaguje podobnie nabiera dużo powietrza, jakby ktoś miałby mu je zabrać, i pręży rączki. Moim zdaniem tak po prostu wyraża swój zachwyt;-)

no to się nie martwię:-) taki zachwyt to jest nawet jak nas zobaczy (tzn głównie mnie - bo w końcu ruchoma stołówka, któa bierze na rączki;-), ale na męża też już jakiś czas temu zaczął tak reagować)

a tulimy się duuużo:tak::-)
i szczerze mówiąc powoli zaczyna mieć gdzieś te wszystkie rady (nie obraźcie się) dotyczące zasypiania. póki co w dzień usypiamy się w chuście (oczywiście też jest ryk, dopóki nie posmaruję dziąsełek) a potem do wyrka
beknę pewnie za to jak będzie starszy (i cieższy) ale chyba poczekam, aż skończy jakieś 6 m-cy i będzie wiedział, że jest osobną, samodzielną istotką
a teraz tulimy się do woli:-D
 
Kachasku to jeszcze ja dla spokojności Ci napiszę, że mój Wojtuś jak czasami się rozmacha to wszystko chodzi, rączki, nóżki, aż się całe łóżeczko trzęsie:-D.
Za to mam inny problem, bo mały bardzo dużo ulewa, a szczególnie zaraz po jedzeniu po prostu zwraca duże ilości mleka (jeszcze nie przetrawionego tylko tego co dopiero wypił), a także po wypiciu herbatki. I nie zależy to czy dam mu 160ml czy 200ml, za każdym razem zwraca. Między posiłkami też często porzyguje:szok: Z kupkami problem od samego początku, więc jutro jak pójdę do lekarki to poproszę o skierowanie do poradni gastro-jakiejśtam, bo kiedyś mi o niej wspominała. Już sama nie wiem co robić, jedni mi radzą zagęszczać już mleko kleikiem żeby mu się mniej ulewało, ale ja się boję że wtedy to już mi w ogóle kupy nie zrobi:baffled: Inni radzą podawać już jabłko, ale jakoś nie mogę się zdecydować i chyba poczekam jak skończy ten 4 miesiąc.
Można zwariować:oo::rofl::oo:
 
i szczerze mówiąc powoli zaczyna mieć gdzieś te wszystkie rady (nie obraźcie się) dotyczące zasypiania.
Doskonale Cię rozumiem :-D My wciąż walczymy, a przed olaniem sprawy powstrzymuje mnie tylko świadomość, że z przyzwyczajeń tak łatwo się nie wyrasta jak z ubranek ;-) Ale poranne przytulanie i drzemanie ze Smykiem w ramionach jest cudne :tak:
 
a co do tulenia to zgadzam się w 100%, tylko żeby smyk chciał rano drzemać a nie rozrabiać albo stękać, byłoby super:-):-D
 
Czyli stękanie ponad podziałami? :-D Myślałam że tylko Piotruś tak ma - o 6.15 zaczyna stękać (nie żeby chciał qpę - po prostu) i kończy koło 8. A ja mam głowe kwadratową :-D
 
reklama
Czyli stękanie ponad podziałami? :-D Myślałam że tylko Piotruś tak ma - o 6.15 zaczyna stękać (nie żeby chciał qpę - po prostu) i kończy koło 8. A ja mam głowe kwadratową :-D
o to to to... :-D Michał zaczyna ok 8 kończy po 9. (czasem, a raczej często zaczyna wcześniej)
 
Do góry