Olla, cieszę się że Amelce wszystko przeszło. Widocznie bidulka się przegrzała, a jak organizm się przegrzeje, to mleko się "waży" w żołądku.
Tak przy okazji, na przyszłość, bo nie wiem czy wiecie o tym, ale jak dziecko ma gorączkę, to nie powinno pić ani mleka ani gęstych soków, właśnie z powodu ważenia się i wymiotów. Weronika jak była mniejsza uwielbiała wszelkie Kubusie, Pysie itd. Piła je na litry dosłownie. Właśnie do czasu jak zachorowała i zwymiotowała Kubusiem, bo to gęste. Od tej pory pije tylko jak jej "odbije" - z jedną butelkę na kwartał może.
Nie wiem wprawdzie co robić z maleństwem, które pije tylko cyca, ale z doświadczenia wiem, że chorowitek sam nie chce jeść, więc trzeba tylko pilnować aby pił i się nie odwodnił.
A co do naczyniaków, to Magda ma dwie plamki na czole, jedną gładką okrągłą, a druga pod spodem wygląda jak narysowane 3. I jest jeszcze jeden na czubku głowy pod włosami. Też mam nadzieję że to zniknie - zwłaszcza te na czole.
Tak przy okazji, na przyszłość, bo nie wiem czy wiecie o tym, ale jak dziecko ma gorączkę, to nie powinno pić ani mleka ani gęstych soków, właśnie z powodu ważenia się i wymiotów. Weronika jak była mniejsza uwielbiała wszelkie Kubusie, Pysie itd. Piła je na litry dosłownie. Właśnie do czasu jak zachorowała i zwymiotowała Kubusiem, bo to gęste. Od tej pory pije tylko jak jej "odbije" - z jedną butelkę na kwartał może.
Nie wiem wprawdzie co robić z maleństwem, które pije tylko cyca, ale z doświadczenia wiem, że chorowitek sam nie chce jeść, więc trzeba tylko pilnować aby pił i się nie odwodnił.
A co do naczyniaków, to Magda ma dwie plamki na czole, jedną gładką okrągłą, a druga pod spodem wygląda jak narysowane 3. I jest jeszcze jeden na czubku głowy pod włosami. Też mam nadzieję że to zniknie - zwłaszcza te na czole.