Pozwoliłam jej na bycie bez butów, ale mieszkałam wtedy w łagodnym klimacie, nie w Polsce. Do wózka spacerówki mieliśmy wtedy taki pokrowiec na nogi. Footmuff (taki jakby śpiwór na nogi). Tego w wózku używaliśmy zimą. U nas tak wypadło, że w pierwszą zimę swojego życia jeszcze nie umiała chodzić, a jak nadeszła druga zima to miała ponad półtora roku i już butów nie sciągała.I jaki mialas na to patent na zimę? Bo teraz gdy są upały a mloda nawet jeszcze nie chodzi sama to pół biedy ale potem to juz będzie klopot