Orchidea93
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2024
- Postów
- 16
TakTo Twoj pierwszy transfer będzie?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
TakTo Twoj pierwszy transfer będzie?
Ja teraz mialam na cyklu naturalnym i biorę caly czas progesteron. Teraz w piątek wynik bety. Strasznie się denerwujeTakmiałam 6 pobranych komórek z których zapłodniło się 5
4 zostały zamrożone w 5 dobie jedna w 6. Mam miec niby cykl naturalny lekko wspomagany lamette.
Ale betę mogę zrobić 8dpt czy też wyjdzie fałszywy wynik po ovitrelle? Bo juz się pogubiłam2 kreski ;-) Ale coraz bledsze. Po 4 dniach od transferu druga zniknęła zupełnie. A później miałam plamienie implantacyjne. Więc wiedziałam, że następne testy już będą wiarygodne.
Możesz.Ale betę mogę zrobić 8dpt czy też wyjdzie fałszywy wynik po ovitrelle? Bo juz się pogubiłam![]()
W 21 dc miałam drugi transfer, na cyklu naturalnym stymulowanym. Po owulacji wszedł progesteron dopochwowy i duphaston. Ze względu na mutacje miałam też acard i heparynęHejjestem tu nowa I mam pytanie w którym dniu cyklu miałyście transfer? W środę miałam robiona punkcję, transfer odroczony. Dziś dostalam okres. Od 3 do 7 dc mam brać lamette 2 razy dziennie. W 10 dc wizyta kontrolna. Czy zazywalyscie jeszcze jakieś leki?
Zdecydowanie największy stres towarzyszył mi przez 5 dni po punkcji, gdy czekałam na informację o tym, czy mamy jakie zarodki do transferu/mrożenia. Chyba najbardziej pomogły mi przetrwać właśnie dyskusje na forum ;-) i chyba jednak chodzenie do pracy i bycie zajętą...Dziewczyny jak sobie radzicie z tym stresem ? Dla mnie to czekanie jest najgorsze. Gdy zaczynaliśmy przygotowywania tak się stresowałam ze okres spóźnił mi się prawie 2 tyg. Przed punkcja prawe nie spałam z nerwów po punkcji tak samo a teraz czytam wszystkie fora i praktycznie cały czas myślę o transferze.
Ja najgorzej się stresuje teraz po transferze. Też czytam fora i mąż mnie juz wyzywa,że mam się uspokoić,że jak nie teraz to na pewno następnym razem się uda. Tylko ja chcialabym juz teraz,ale wiadomo to tak nie jestDziewczyny jak sobie radzicie z tym stresem ? Dla mnie to czekanie jest najgorsze. Gdy zaczynaliśmy przygotowywania tak się stresowałam ze okres spóźnił mi się prawie 2 tyg. Przed punkcja prawe nie spałam z nerwów po punkcji tak samo a teraz czytam wszystkie fora i praktycznie cały czas myślę o transferze.
DziękiMożesz.
Fajnie ze masz tyle zagrożonych . Ja mialam 2 mrozaczki z czego 1 już wykorzystany i zobaczymy jaki da efektTakmiałam 6 pobranych komórek z których zapłodniło się 5
4 zostały zamrożone w 5 dobie jedna w 6. Mam miec niby cykl naturalny lekko wspomagany lamette.