Niekat - trzymam kciuki, żebyś się dowiedziała i za wszystkie dziewczyny, które chcą wiedzieć, a jeszcze nie mogą.
U nas miał być Dawid albo Emilia i już podczas USG, jak tylko lekarz powiedział, że to dziewczynka zaczęłam myśleć, że właśnie oglądamy Emilkę. Cudowne uczucie - to już nie jest jakieś bezosobowe dziecko, ale moja Emilka. Poczułam się z nią jeszcze bardziej związana.
I jest coś w tym, że dziewczynki są wstydliwe - moja co prawda pokazała co ma między nóżkami, ale twarzy na 3D już nie chciała pokazać - cały czas zasłaniała raczkami. W końcu lekarz zrezygnował z 3D, bo umawialiśmy się że będzie, jeśli dobrze się ustawi. Dzięki temu troszkę widziałam Emilkę na 3D, a zapłaciłam za 2D.