Marzenaaa12
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2020
- Postów
- 1 434
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bez problemu zarejestrują, nikt nie będzie tego sprawdzał. Zapisz się w nowym miejscu, a potem zrezygnuj dopiero z tamtej wizyty.No właśnie też tak myślę , albo będzie tak że termin zbyt odległy. Tylko właśnie tak myślę czy jak rejestrują na NFZ to widzą to że chodzę do innego ? Nie odmówią mi rejestracji ?
W takiej sytuacji lekarz chyba mógłby dać zwolnienie? Czy nie chcesz?Dziewczyny ja już nie daje rady. Jestem tak okropnie zmęczona, że nawet do toalety nie mam siły iść. Rano jest jeszcze ok, staram się coś zrobić w domu, ale z każdą godziną jest coraz gorzej. Córka chce żebym się z nią bawiła, a ja z tego zmęczenia jestem ciągle drażliwa. Mam naprawdę dosyć takiego stanu, bo normalnie to jestem bardzo aktywną osobą i psychicznie mnie to rozwala. Nie wiem ile jeszcze dam radę tak wytrzymać. Jak sobie pomyślę, że mam jutro iść do pracy to mi się chce płakać
Wolałabym nie brać L4, bo ze względu na mój zawód w momencie kiedy zakład dowie się o ciąży będzie musiał zmienić/dostosować mi stanowisko pracy. W praktyce wygląda to tak, że "sugerują" pójście na zwolnienie do końca ciąży. A ja cały czas nie mogę się pozbyć uczucia, że coś jest nie tak. Wolę żeby o ciąży wiedziało jak najmniej osób, nic nie planuje, mam okropne sny i budzę się z ogromnym lękiem, a o tym że jestem w ciąży to muszę pamiętać, bo może to dziwnie zabrzmi, ale tego w ogóle nie czuje.W takiej sytuacji lekarz chyba mógłby dać zwolnienie? Czy nie chcesz?
Rozumiem, bo ja też tak w każdej ciąży miałam... dziecko/dzieci na podłodze z zabawkami, a ja leżałam na podłodze obok nich, bo tak strasznie nie miałam siły...
O, to ja Cię doskonale rozumiem, bo mam dokładnie tak samo. Teoretycznie jutro zaczynam 8 tc a muszę sobie o tym przypominać z tych samych powodów, co Ty... niefajne to. Do tego stopnia, że nawet nie bardzo mam jakoś wenę, żeby tu pisać, chociaż czytam cały czas. A jeszcze jutro powrót do pracy, gdzie w majówkę wyskoczyła meeega stresująca sytuacja, z którą dopiero jutro mogę się zmierzyć plus decydująca wizyta u lekarza...Wolałabym nie brać L4, bo ze względu na mój zawód w momencie kiedy zakład dowie się o ciąży będzie musiał zmienić/dostosować mi stanowisko pracy. W praktyce wygląda to tak, że "sugerują" pójście na zwolnienie do końca ciąży. A ja cały czas nie mogę się pozbyć uczucia, że coś jest nie tak. Wolę żeby o ciąży wiedziało jak najmniej osób, nic nie planuje, mam okropne sny i budzę się z ogromnym lękiem, a o tym że jestem w ciąży to muszę pamiętać, bo może to dziwnie zabrzmi, ale tego w ogóle nie czuje.
Przepraszam, że tak Wam się żale, ale nie mam za bardzo z kim o tym pogadać, bo mąż kompletnie mnie nie rozumie, chociaż stara się pomagać.
Ja mam podobne myśli, lęki itd...Wolałabym nie brać L4, bo ze względu na mój zawód w momencie kiedy zakład dowie się o ciąży będzie musiał zmienić/dostosować mi stanowisko pracy. W praktyce wygląda to tak, że "sugerują" pójście na zwolnienie do końca ciąży. A ja cały czas nie mogę się pozbyć uczucia, że coś jest nie tak. Wolę żeby o ciąży wiedziało jak najmniej osób, nic nie planuje, mam okropne sny i budzę się z ogromnym lękiem, a o tym że jestem w ciąży to muszę pamiętać, bo może to dziwnie zabrzmi, ale tego w ogóle nie czuje.
Przepraszam, że tak Wam się żale, ale nie mam za bardzo z kim o tym pogadać, bo mąż kompletnie mnie nie rozumie, chociaż stara się pomagać.
Tak tak jutro mam wizytę ale dopiero o 21.@AnitaaP. Jak sie czujesz masz jeszcze plamienia ? Czy ty masz jutro wizyte?