PasiastyOgon
Moderator
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2020
- Postów
- 16 125
Tak, ale to inne labyAle dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
![Winking face :wink: 😉](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f609.png)
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry
![Grinning face :grinning: 😀](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f600.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak, ale to inne labyAle dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
Ej, ale jak przyrost jest dobry, to nawet inne laby bierzemy pod uwagęTak, ale to inne laby
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry![]()
5+4 z tym że ja mam późne owulację 18- 20dcKtóry u Ciebie tc?
To tym bardziej, jak już widać zarodek to super5+4 z tym że ja mam późne owulację 18- 20dc
DziękujęTo tym bardziej, jak już widać zarodek to super![]()
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.Dziękujęja jeszcze troszkę nie wierzę i jestem ostrożna z radością. Strach mi nadal towarzyszy, ale mam nadzieję że po następnej wizycie trochę odpuści.
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
Ja podobnie. Pierwsza ciąża, pierwsza próba i bum, ciąża. Kolejna, pół roku starań, ale karmiłam wtedy piersią I nie obserwowałam cyklu. Trzecia ciąża już z obserwacjami, na pół roku starań chyba z 4 biochemy, 3 na pewno, bo potwierdzone betą. I tak myślę, że może za drugim razem też tak było, tylko nie obserwowałam się w ogóle. Ale te ciąże biochemiczne mnie jakoś nie przerażają, jeśli chodzi o mnie to potwierdza się teoria, że nawet 50% ciąż kończy się biochemami i tak już po prostu jest, a kobiety nawet o tym nie wiedzą, bo nie testują juz przed miesiączka. Chociaż oczywiście, gdybym nie miała za sobą donoszonych ciąż, to pewnie przeraziłoby mnie to o wiele bardziej.Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Właśnie u mnie też... Po biochemie teraz straszliwie schizuję z betą...Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.