reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2024

Ale dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
Tak, ale to inne laby 😉
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry 😀
 

Załączniki

  • 20240423_180452.jpg
    20240423_180452.jpg
    166,5 KB · Wyświetleń: 75
  • 20240423_180519.jpg
    20240423_180519.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 75
reklama
Dziękuję ❤️ ja jeszcze troszkę nie wierzę i jestem ostrożna z radością. Strach mi nadal towarzyszy, ale mam nadzieję że po następnej wizycie trochę odpuści.
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
 
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
 
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Ja podobnie. Pierwsza ciąża, pierwsza próba i bum, ciąża. Kolejna, pół roku starań, ale karmiłam wtedy piersią I nie obserwowałam cyklu. Trzecia ciąża już z obserwacjami, na pół roku starań chyba z 4 biochemy, 3 na pewno, bo potwierdzone betą. I tak myślę, że może za drugim razem też tak było, tylko nie obserwowałam się w ogóle. Ale te ciąże biochemiczne mnie jakoś nie przerażają, jeśli chodzi o mnie to potwierdza się teoria, że nawet 50% ciąż kończy się biochemami i tak już po prostu jest, a kobiety nawet o tym nie wiedzą, bo nie testują juz przed miesiączka. Chociaż oczywiście, gdybym nie miała za sobą donoszonych ciąż, to pewnie przeraziłoby mnie to o wiele bardziej.
 
reklama
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Właśnie u mnie też... Po biochemie teraz straszliwie schizuję z betą...
 
Do góry