PasiastyOgon
Moderator
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2020
- Postów
- 15 765
Tak, ale to inne labyAle dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak, ale to inne labyAle dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
Ej, ale jak przyrost jest dobry, to nawet inne laby bierzemy pod uwagęTak, ale to inne laby
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry
5+4 z tym że ja mam późne owulację 18- 20dcKtóry u Ciebie tc?
To tym bardziej, jak już widać zarodek to super5+4 z tym że ja mam późne owulację 18- 20dc
Dziękuję ja jeszcze troszkę nie wierzę i jestem ostrożna z radością. Strach mi nadal towarzyszy, ale mam nadzieję że po następnej wizycie trochę odpuści.To tym bardziej, jak już widać zarodek to super
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.Dziękuję ja jeszcze troszkę nie wierzę i jestem ostrożna z radością. Strach mi nadal towarzyszy, ale mam nadzieję że po następnej wizycie trochę odpuści.
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
Ja podobnie. Pierwsza ciąża, pierwsza próba i bum, ciąża. Kolejna, pół roku starań, ale karmiłam wtedy piersią I nie obserwowałam cyklu. Trzecia ciąża już z obserwacjami, na pół roku starań chyba z 4 biochemy, 3 na pewno, bo potwierdzone betą. I tak myślę, że może za drugim razem też tak było, tylko nie obserwowałam się w ogóle. Ale te ciąże biochemiczne mnie jakoś nie przerażają, jeśli chodzi o mnie to potwierdza się teoria, że nawet 50% ciąż kończy się biochemami i tak już po prostu jest, a kobiety nawet o tym nie wiedzą, bo nie testują juz przed miesiączka. Chociaż oczywiście, gdybym nie miała za sobą donoszonych ciąż, to pewnie przeraziłoby mnie to o wiele bardziej.Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Właśnie u mnie też... Po biochemie teraz straszliwie schizuję z betą...Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.