reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2024

Ale dzisiejszy przyrost to prawie 100 % w stosunku do wczoraj, czy coś pomyliłam?
Tak, ale to inne laby 😉
Teraz wpisałam przyrost z poprzedniego laboratorium i jest dobry 😀
 

Załączniki

  • 20240423_180452.jpg
    20240423_180452.jpg
    166,5 KB · Wyświetleń: 65
  • 20240423_180519.jpg
    20240423_180519.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 67
reklama
Dziękuję ❤️ ja jeszcze troszkę nie wierzę i jestem ostrożna z radością. Strach mi nadal towarzyszy, ale mam nadzieję że po następnej wizycie trochę odpuści.
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
 
To chyba nieodłączną część ciąży, bo rzadko się zdarza, żeby wszystko szło idealnie książkowo. A dostęp do internetu To z jednej strony super źródło informacji a z drugiej - wiadomo. Miliony różnych historii się przewija. I faktycznie, jak już widać serduszko, to jakoś tak spokojniej.
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
 
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Ja podobnie. Pierwsza ciąża, pierwsza próba i bum, ciąża. Kolejna, pół roku starań, ale karmiłam wtedy piersią I nie obserwowałam cyklu. Trzecia ciąża już z obserwacjami, na pół roku starań chyba z 4 biochemy, 3 na pewno, bo potwierdzone betą. I tak myślę, że może za drugim razem też tak było, tylko nie obserwowałam się w ogóle. Ale te ciąże biochemiczne mnie jakoś nie przerażają, jeśli chodzi o mnie to potwierdza się teoria, że nawet 50% ciąż kończy się biochemami i tak już po prostu jest, a kobiety nawet o tym nie wiedzą, bo nie testują juz przed miesiączka. Chociaż oczywiście, gdybym nie miała za sobą donoszonych ciąż, to pewnie przeraziłoby mnie to o wiele bardziej.
 
reklama
Masz rację. Chociaż ja w pierwszej ciąży odrzu czułam radość, nie wiedziałam że coś może pójść nie tak i na moje szczęście nie było jakiś wielkich problemów. Dopiero po biochemach zmieniło się moje całe podejście.
Właśnie u mnie też... Po biochemie teraz straszliwie schizuję z betą...
 
Do góry