reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2024

Prowadzili obszerne badania i niestety są to dane potwierdzone, Doppler aby stworzyć słyszalny dźwięk znacząco się podgrzewa, a że głowica jest tuż obok szyjki oddziałuje na płód.



O apropo - czy wy na zwolnieniu ciążowym normalnie funkcjonujecie? Mnie lekarka już bardzo chce wysłać na l4 ale ja się bronie rękami i nogami, bo sama opowiadała że ZUS teraz ciężarne kontroluje na potege, do jej pacjentek zastukali z kontrolą nawet w wolne dni majowkowe i że odrazu mi mówi że trzeba uczciwie siedzieć w domu i ruszać się max na spacery i spożywcze zakupy.
Kontroli z zus jest mnóstwo, ale raczej jak już do Ciebie przyjdą raz i będzie okej, to więcej nie przychodzą. W 2022 w 14tc miałam kontrolę niecały tydzień po wyslaniu do zus wniosku o wypłatę zasiłku. Ale panie były bardzo miłe i przepraszały, że musiałam im otwierać drzwi (szlam z balkonikiem, bo byłam tydzień po operacji kręgosłupa).
Jak jest chorobowe na miesiąc, to jest bardzo duża szansa, że przyjdą.
A dlaczego Twoja lekarka nalega na zwolnienie?
 
reklama
Kontroli z zus jest mnóstwo, ale raczej jak już do Ciebie przyjdą raz i będzie okej, to więcej nie przychodzą. W 2022 w 14tc miałam kontrolę niecały tydzień po wyslaniu do zus wniosku o wypłatę zasiłku. Ale panie były bardzo miłe i przepraszały, że musiałam im otwierać drzwi (szlam z balkonikiem, bo byłam tydzień po operacji kręgosłupa).
Jak jest chorobowe na miesiąc, to jest bardzo duża szansa, że przyjdą.
A dlaczego Twoja lekarka nalega na zwolnienie?
Ciąża wysokiego ryzyka po poprzednich poronieniach plus ja też czasem narzekam, że jestem zmęczona, a w mojej pracy jak uprzedziłam szefowa żeby mogła zrobić jakąś rekrutację na ten rok, to zamiast ze mnie zdjąć, walnęli we mnie setka dodatkowych rzeczy które nagle muszę pozamykać bo nikt inny niby nie potrafi. No i z tego co ona mówiła co rusz wracają do niej chore pacjentki albo jakaś epidemia jelitowki ostatnio, albo nawet krztusiec i wolałaby żebym się odizolowała w domu.
 
A z tego co ja słyszałam to że właśnie ciężarne są mało kontrolowanw bo wiadomo że w ciazy nie będzie wykonywać innych prac, a kontrola z ZUS jest po to żeby sprawdzić zasadność zwolnienia i żeby nie okazało się że osoba na zwolnieniu pracuje, a wiadomo że kobieta w ciazy nie będzie pracować, można na l4 chodzic na spacery, jezdzic na zakupy do rodziny nawet na wczasy ( trzeba powiedzieć że np lekarz zalecał jakiś relax zmianę miejsca), sportu nie mozna uprawiac ( chyba ze zalecony przez lekarza) jedynym wyjątkiem jest kiedy na zwolnieniu lekarz wpisze 1 czyli zalecone leżenie wtedy trzeba siedziec w domu
 
Rozumiem Ciebie, ja niestety też mam dziwne myśli z tyłu głowy... Ale u mnie to psychika siadła, jakieś stany lękowe itd... 🙄
Dokładnie w tym samym punkcie jestem. Tak mnie przeczołgały choróbska dziecka i swoje od 3 miesiecy ze ja sie zastanawiam czy ten mały człowieczek w brzuchu jakos daje rade. Boje sie bardzo wizyty za tydzien.
 
No wlasnie powiedzcie mi dziewczynki, jak tam wasze brzuszki? Kurcze ja to chodzę ciągle głodna, co dwie godziny tak mnie ssie, że nie wyrabiam i przez to też brzuch jakbym była w 5 miesiącu 😅ale na szczęście tylko wieczorami😅u mnie to dopiero 7.2..jakoś tak wolno leci ten czas, a wydaje mi się że już tak dawno rozbiłam ten test
U mnie brzuszek raz wychodzi a raz nie. Dzis czuje przez skóre taki balonik, ale za to wczoraj byl niewyczuwalny i dosc mocno mnie to zestresowalo. Nie wiem moze zalezy od tego co zjem. Ogolnie w pracy staram sie zawsze miec albo marynarke albo kurtke jeansową bo koleżanki mają nosa tak jakby miały w oczach usg. Juz w pierwszych dniach po tescie pytaly „ co ty taka blada, w ciąży może?” Poki co milcze
 
Prowadzili obszerne badania i niestety są to dane potwierdzone, Doppler aby stworzyć słyszalny dźwięk znacząco się podgrzewa, a że głowica jest tuż obok szyjki oddziałuje na płód.



O apropo - czy wy na zwolnieniu ciążowym normalnie funkcjonujecie? Mnie lekarka już bardzo chce wysłać na l4 ale ja się bronie rękami i nogami, bo sama opowiadała że ZUS teraz ciężarne kontroluje na potege, do jej pacjentek zastukali z kontrolą nawet w wolne dni majowkowe i że odrazu mi mówi że trzeba uczciwie siedzieć w domu i ruszać się max na spacery i spożywcze zakupy.
Ja niestety innego wyjścia jak l4 nie miałam. Mega mobing w pracy przez kierowniczkę, takie historie z nią że brak słów, plus ja pracuję w markecie spożywczym i plus że tam bardzo pilnują tych wytycznych odnośnie ciężarnych. No a w wytycznych jest że nie może kobieta w ciąży dźwigać a praca w takich marketach opiera się na ciągłym dźwiganiu. Chyba 3 czy 5 kg jest dopuszczalne do dźwigania. To nawet bym nie mogła kartona z wódką chwycic bo już mi nie wolno, bo za ciężkie. Ogółem taka praca to nie jest polecana w ciąży. Za bardzo stresująca, męcząca, zwyczajnie za ciężka. Ja jakoś funkcjonuje mimo l4. Znaczy nie jestem więźniem w domu. Nawet jak kogoś nie zastaną bo go nie ma to jak mu udowodnią że w tym czasie nie był na zakupach, albo spacerze. Ja nawet skłonna byłabym z takimi z zusu od wizyt wdać się w pogadankę. Zaprosiłabym ich do mojej pracy i niech zasuwają i niech się postawią na miejscu kobiet w ciąży. Wiadomo że dużo ludzi ściemnia, ale przy ciężkich pracach fizycznych kobiety sobie ot tak nie chodzą na l4, tylko z troski o dziecko. Co innego jakieś prace nie związane z dźwiganiem to rozumiem, ale nie jakaś produkcja czy właśnie taka spożywka, gdzie opiera się to na pracy z setkami ciężkich towarów. To już igranie z poronieniem, lub porodem przedwczesnym.
 
A z tego co ja słyszałam to że właśnie ciężarne są mało kontrolowanw bo wiadomo że w ciazy nie będzie wykonywać innych prac, a kontrola z ZUS jest po to żeby sprawdzić zasadność zwolnienia i żeby nie okazało się że osoba na zwolnieniu pracuje, a wiadomo że kobieta w ciazy nie będzie pracować, można na l4 chodzic na spacery, jezdzic na zakupy do rodziny nawet na wczasy ( trzeba powiedzieć że np lekarz zalecał jakiś relax zmianę miejsca), sportu nie mozna uprawiac ( chyba ze zalecony przez lekarza) jedynym wyjątkiem jest kiedy na zwolnieniu lekarz wpisze 1 czyli zalecone leżenie wtedy trzeba siedziec w domu

A to to można między bajki wsadzić, koleżanka już rok temu zwracała kasę z trzech miesięcy do ZUSu po tym jak ja współpracownik podkablowal że na l4 wrzuca na insta fotki z wyjazdu na wczasy nad morzem. Generalnie teraz ZUS bardzo szuka pieniędzy, a ciężarne to jedno z najlepszych źródeł, bo robią właśnie masę rzeczy których nie powinny i mega łatwo cofnąć świadczenie.
 
Ja niestety innego wyjścia jak l4 nie miałam. Mega mobing w pracy przez kierowniczkę, takie historie z nią że brak słów, plus ja pracuję w markecie spożywczym i plus że tam bardzo pilnują tych wytycznych odnośnie ciężarnych. No a w wytycznych jest że nie może kobieta w ciąży dźwigać a praca w takich marketach opiera się na ciągłym dźwiganiu. Chyba 3 czy 5 kg jest dopuszczalne do dźwigania. To nawet bym nie mogła kartona z wódką chwycic bo już mi nie wolno, bo za ciężkie. Ogółem taka praca to nie jest polecana w ciąży. Za bardzo stresująca, męcząca, zwyczajnie za ciężka. Ja jakoś funkcjonuje mimo l4. Znaczy nie jestem więźniem w domu. Nawet jak kogoś nie zastaną bo go nie ma to jak mu udowodnią że w tym czasie nie był na zakupach, albo spacerze. Ja nawet skłonna byłabym z takimi z zusu od wizyt wdać się w pogadankę. Zaprosiłabym ich do mojej pracy i niech zasuwają i niech się postawią na miejscu kobiet w ciąży. Wiadomo że dużo ludzi ściemnia, ale przy ciężkich pracach fizycznych kobiety sobie ot tak nie chodzą na l4, tylko z troski o dziecko. Co innego jakieś prace nie związane z dźwiganiem to rozumiem, ale nie jakaś produkcja czy właśnie taka spożywka, gdzie opiera się to na pracy z setkami ciężkich towarów. To już igranie z poronieniem, lub porodem przedwczesnym.
Problem polega na tym, że ciąża to nie choroba a L4 jest na chorobę, nie na ciążę. A obowiązkiem pracodawcy jest dostosować stanowisko tak, byś mogła bezpiecznie w ciąży pracować. Więc w razie czego tłumaczenie w zusie, że w pracy nosi się ciężkie kartony nie przejdzie. Tak samo - jak ktoś wyżej pisał - nawet wczasy. Będąc chorym jedzie się co najwyżej do sanatorium, a nie na wczasy.
 
reklama
Do góry