reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2016

Poczytalam wasze komentarze o szczepieniach i już się bałam, że gównoburza z tego wyniknie...ufff na szczęście nie.
Bo ja mam nieprzyjemne doświadczenia z fanatykami anty-szczepionek.
Ja jestem zwolennikiem szczepień (ale nie w okresie choroby). I zostałam przez jedną fanatyczke nazwana "Psycholem bez wykształcenia, która morduje swoje dziecko", mimo że osobiście wyrazalam się kulturalnie na Facebook'owej burzy pod postem pseudo-lekarza, który próbuje w jakiś sposób zaistnieć...
Cóż. Życie.
Temat delikatny, lepiej nadmiernie nie poruszać ;)
Pierwszego syna szczepilam przeciw pneumokokom, że względu na uczęszczanie do żłobka. Nie wiem jak drugim będzie, czas pokarze . Synek dobrze przechodził szczepienie, jedno tylko gorzej, miał katar i lekki kaszel, lekarz uparł się by zaszczepić a ja głupia siksa się zgodziłam. Miał podwyższona temperatura i był osowiały cały dzień. Nie popełniłam tego błędu następnym razem i teraz też nie popelnie.

Trzymcie się!!!
Wydaje mi się , że nie brzmiało to na burzę, a raczej każda wypowiedziała się na dany temat nie obrażając innych. To czy się szczepi dziecko czy nie jest indywidualną , prywatną sprawą

No wlasnie o tym mysle. Jak bedzie płakał na dwor a nie będzie mogl. Przeciez on sie zaryczy.

Moj mlody do 38 nawet nie reaguje na temp. Jest tylko cieplejszy a tak to niepoznasz. Bawi sie normalnie i w ogole nie marudzi. Dopiero powyzej zaczyna sie marudzenie. No nic zobaczymy jak to wieczorem będzie.


U nas nawet jak młody ma 39 bawi się normalnie co jest dla mnie nienormalne... jedyne po czym poznać mogę temp to o fakt, że zaczyna robić się senny no i jest cieplejszy i co dziwne często nie wychodzi aż taka temp na czole dopiero pod pacha, a że moje dziecko z tych spokojniejszy to sobie tak pozwala zmierzyć. Jak uda mi się wychwycić to jak widzę ,że temp zaczyna podnosić się to nie czekam aż dobije do tych 38 tylko zbijam. Chyba że ciągle jest lekko powyżej 37 to wtedy czekam.
 
reklama
A ja dzis zwatpilam w ludzi. Mam tu tylko ciotke i zapytalam ja czy jesli zaczne rodzic to zaopiekuje sie moim synem zeby maz byl ze mna. Uslyszalam ze nie bo ma psa teraz dwa dni temu wziela i nie wyobraza sobie wyjść z nim na spacer i moim synem jednoczesnie. I ze pies sie do nich przyzwyczaja na razie i ona musi go duzo nauczyc i sobie nie poradzi. Taaaak...... Wyobraźcie sobie jak ja sie poczulam. Zebym k...a miala do kogo o pomoc sie zwrocic ale ona wie ze jesteśmy tu sami. I jak moj maz jest w pracy a cos sie zacznie to mam sobie po tesciowa zadzwonic. Tak tą samą ktora mieszka 1200 km ode mnie i potrzebuje dwa dni zeby dojechac. A na to odpowiedziala mi niech juz teraz do nas przyjedzie i czeka z nami na porod. Tak niech pieprznie wszystko na dwa miesiace minimum i niech przyjeżdża. Brak mi slow. Jest mi przykro jak cholera u tersz dopiero sie martwie co ja zrobie


 
U mnie dziś dietetyczne brownie z czerwonej fasoli:D mniamii
1474900247870.jpg
 

Załączniki

  • 1474900247870.jpg
    1474900247870.jpg
    139,4 KB · Wyświetleń: 386
A ja dzis zwatpilam w ludzi. Mam tu tylko ciotke i zapytalam ja czy jesli zaczne rodzic to zaopiekuje sie moim synem zeby maz byl ze mna. Uslyszalam ze nie bo ma psa teraz dwa dni temu wziela i nie wyobraza sobie wyjść z nim na spacer i moim synem jednoczesnie. I ze pies sie do nich przyzwyczaja na razie i ona musi go duzo nauczyc i sobie nie poradzi. Taaaak...... Wyobraźcie sobie jak ja sie poczulam. Zebym k...a miala do kogo o pomoc sie zwrocic ale ona wie ze jesteśmy tu sami. I jak moj maz jest w pracy a cos sie zacznie to mam sobie po tesciowa zadzwonic. Tak tą samą ktora mieszka 1200 km ode mnie i potrzebuje dwa dni zeby dojechac. A na to odpowiedziala mi niech juz teraz do nas przyjedzie i czeka z nami na porod. Tak niech pieprznie wszystko na dwa miesiace minimum i niech przyjeżdża. Brak mi slow. Jest mi przykro jak cholera u tersz dopiero sie martwie co ja zrobie


szczerze? ciotki bym do domu nie wpuscila! nie moge pojac jak mozna byc tak samolubnym, nie moge :oo:
 
Hej kobietki. Mama pojechała, mąż wrócił, mała wymiana ;) trochę Was nadrobiłam, poczytałam, wszystkiego nie dam rady bo zasuwacie strasznie;)

Co do szczepionek ja szczepiłam synka zawsze i nigdy żadnych powikłań nie było. Ile mam tyle opinii, każdego prywatna decyzja do której ma prawo.

Jeżeli chodzi o nacięcie krocza, myślę, że zależy od szpitala, ale ogólnie na pewno jest rzadziej stosowane niż kiedyś, ja byłam nacinana, ale dosłownie odrobinę, nie bolało mnie to, nawet nie wiem kiedy mnie nacięli, szczerze mówiąc, szycie też nie bolało, szwy się same rozpuściły i jakoś się przeżyło ten okres, jak to połóg, wiadomo..

Co do pomocy nad dzieckiem, ja na nikogo nie liczę, mieszkamy tu sami i jesteśmy zdani na siebie, z synem też tak było, raczej nigdy do nikogo go nie podrzucałam, zawsze był z nami, czy coś trzeba było załatwić czy nie, nie było go z kim zostawić i wszędzie zabieraliśmy go ze sobą, teraz dlatego jest taka mała przylepka pewnie:p z drugim dzieckiem pewnie będzie podobnie, mąż na początek będzie miał dużo wolnego więc wspólnymi siłami damy radę :) I szczerze wolę tak niż mam słuchać tysiąca "dobrych rad" od "mądrzejszych" ;) Problem jest tylko z kim zostawić syna jak będę rodzić, bo mąż chce być ze mną, ale moja mama deklarowała się, że przyjedzie żeby z nim posiedzieć- ma godzinę jazdy do nas- więc liczę na nią tym razem, a jeśli nie to coś wymyślimy..

Dzisiaj byłam u nas w szpitalu spytać czy mają jakąś listę wyprawkową i okazało się, że nie mają, no nic mam jeszcze listę z poprzedniego porodu więc chętnie z niej skorzystam.. słyszałam na oddziale serduszka bijące na ktg, jak fajnie :) ale jak weszłam koło porodówki jakoś zaczęłam się bać, niepodobne do mnie, ale jakoś tak mimowolnie, chyba hormony :p
 
Ja też zwlekam bo boję się że w szafie kurzu czy czegoś ubranka nalapia.
Ale chyba warto, w przyszłym tyg popiore.
moze w jakies woreczki popakowac?
Alles mama

W każdym trymestrzr.mi robią bo mam ujemny wynik.

Kurcze dziewczyny mam okropne zaparcia. Jak chodzę to aż czuję nacisk na odbyt. Pewnie Lili główka mi tak robi

cb7wugpju04jz4q8.png
blagam. masz moze jakis sposob na zaparcia??:(( od poczatki mam z tym problem w ciazy ale dzis to juz myslalam ze dziecko mi wyskoczy...40 minut sie spinalam a jak juz mi sie udalo to jakby wielkie czarne kamienie polecialy... przestraszylam sie... nie bardzo wiem co robic w taki przypadku? tzn wiem ze dieta itp ale jak juz sie tak dzieje ze nie mozna za nic "zrobic" to co? sorry ze takie obrzydlistwa pisze ale sie wsytarszylam:( ktos tak mial? mam koncepcje ze to od zelaza?

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
 
Witam po weekendzie, byłam na weselu i poprawinach. Było fajnie, chociaż przede wszystkim dużo się nasiedziałam bo tańce ograniczyłam tylko do tych spokojnych, przy czym mąż i tak narzekał jaki on biedny, że głośno, że głowa boli, że gadać się nie da itp :/ zapomniałam już jak to z nim jest na takich imprezach. Ale fakt było głośno a wczoraj klimę włączyli to było jak w lodówce i zmarzłam, teraz coś mmnie głowa boli i oczy, mam nadzieję, że nie złapało mnie żadne przeziebienie bo chyba dopiero co się wykurowałam z poprzedniego. Córka poszalała na parkiecie z babcią, dziadkiem i jedną ciocią, która była z ok. 5-letnią Natalką. Zespół grał przyzwoicie i zabawy były na poziomie, więc dało się wytrzymać nawet na trzeźwo;)

Co do pomocy to mój mąż pracuje w domu i ma to swoje plusy i minusy, minusy są takie, że praktycznie cały dzień spędza przy komputerze, ale plusem jest to, że kiedy potrzebuję pomocy to zawsze może się oderwać, pójść z dzieckiem na spacer, pobawić się itp więc myślę, że jakoś sobie poradzimy. Teściowa na miejscu i oczywiście miło będzie jak pójdzie z małą na spacer albo podrzuci obiad, grunt żeby nie siedziała na głowie bo chcemy sami jakąś swoją nową rutynę wypracować. Ale myślę, że przyda się pomoc na stałe kiedy będę w szpitalu, wic chyba poproszę moją mamę, żeby wtedy była, żeby ktoś na stałe był z córką, poza tym im więcej osób będzie się kręcić wokół mniej tym będzie miała mniej czasu żeby za mną zatęsknić a mąż będzie miał swobodę żeby mnie odwiedzać w szpitalu i zająć się innymi rzeczami. Nastawiam się, że znowu może być wcześniak, a jak wcześniak to nawet ze względu na samą żółtaczkę i konieczność dodatkowych badań w szpitalu będę dłużej. Mam nadzieję, że tym razem jednak nie będzie 20 dni jak poprzednio...
 
ja czekam az wplynie to duze chorobowe az wplynie i spadam na allegro :D hehe, podokupuje co brakuje

Lux a Ty przypadkiem nie jesteś na zwolnieniu od września?? do 31 dni na zwolnieniu płaci pracodawca a nie ZUS...

Dzis mi położna powiedziała, ze z tego co sie orientuje to żaden szpital w Warszawie nie używa euvaxa tylko wlasnie engerixa. Kiedyś używali, ale ze względu na to, ze cos tam było nie tak zrezygnowali. Radziła, zeby dopytać, ale wydaje jej sie ze juz mina ten czas kiedy używano tej szczepionki.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Lisia wtedy (muszę sprawdzić jak teraz) euvax (koreańska szczepionka:\) był refundowany a ten produkowany przez GSK engerix odpłatny i tylko wchodziło w grę dostarczenie im swojej szczepionki bo tylko za euvax dostawali kasiorę i tylko taki mieli. Cieszę się, że z wygody nie zgodziłam się na ten euvax bo całe te partie,które były wtedy na rynku, kilka miesięcy później wycofali za niehomogeniczność...

Szczerze mówiąc zaskoczylyscie mnie tym, ze lepiej zeby krocze samo pękło. Do tej pory spotykałam sie z opinia, ze duzo lepiej w razie konieczności zrobić nacięcie kontrolowane. Bo jak pęknie to moze pęknąć za mocno lub nierówno i potem bardzo ciezko sie to goi, a jak jest równo nacięte do duzo łatwiej to pozszywać potem. Podobnie jak ze wszelkimi ranami - cięte goja sie znacznie szybciej niż rwane, szarpane, bo te sie paprzą mocno i długo goja.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Byłam dosyć głęboko nacięta, ale zszyto mnie profeska, położna powiedziała, że anatomicznie jestem tak zbudowana, że nie ma szans na ochronę krocza ale nie wiem czy to nie był jakiś farmazon... mimo wszystko też nie chciałąbym pękać samoczynnie...

A ja dzis zwatpilam w ludzi. Mam tu tylko ciotke i zapytalam ja czy jesli zaczne rodzic to zaopiekuje sie moim synem zeby maz byl ze mna. Uslyszalam ze nie bo ma psa teraz dwa dni temu wziela i nie wyobraza sobie wyjść z nim na spacer i moim synem jednoczesnie. I ze pies sie do nich przyzwyczaja na razie i ona musi go duzo nauczyc i sobie nie poradzi. Taaaak...... Wyobraźcie sobie jak ja sie poczulam. Zebym k...a miala do kogo o pomoc sie zwrocic ale ona wie ze jesteśmy tu sami. I jak moj maz jest w pracy a cos sie zacznie to mam sobie po tesciowa zadzwonic. Tak tą samą ktora mieszka 1200 km ode mnie i potrzebuje dwa dni zeby dojechac. A na to odpowiedziala mi niech juz teraz do nas przyjedzie i czeka z nami na porod. Tak niech pieprznie wszystko na dwa miesiace minimum i niech przyjeżdża. Brak mi slow. Jest mi przykro jak cholera u tersz dopiero sie martwie co ja zrobie



Ostatnio moja mama pyta, kiedy ma brać urlop, a ja myślę i myślę po co.... przecież damy radę, całkiem zapomniałam, że jeszcze trzeba urodzić.... ona pamiętała:) i czytając Twoją historię dochodzi do mnie ile to szczęścia że nie trzeba się "prosić" nikogo o pomoc.... strasznie Ci współczuję, w głowie mi się nie mieści, że można być takim egoistą, nowy pies - boże widzisz i nie grzmisz!!!
 
reklama
moze w jakies woreczki popakowac?

blagam. masz moze jakis sposob na zaparcia??:(( od poczatki mam z tym problem w ciazy ale dzis to juz myslalam ze dziecko mi wyskoczy...40 minut sie spinalam a jak juz mi sie udalo to jakby wielkie czarne kamienie polecialy... przestraszylam sie... nie bardzo wiem co robic w taki przypadku? tzn wiem ze dieta itp ale jak juz sie tak dzieje ze nie mozna za nic "zrobic" to co? sorry ze takie obrzydlistwa pisze ale sie wsytarszylam:( ktos tak mial? mam koncepcje ze to od zelaza?

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!

Miałam tak na początku ciąży, strasznie się męczyłam, kupiłam słoiczek bobovita śliwkowy, śliwki są dobre na zaparcia i jakoś w miarę, choć nie tak od razu, ale przeszło.. Poza tym kiwi też jest dobre na zaparcia, najlepiej zjadane przed głównymi posiłkami np. obiadem, picie dużej ilości wody, można też spróbować kefiru i maślanki. Jeżeli chodzi o leki to też są jakieś specjalne dla ciężarnych i można spróbować probiotyków, regulują pracę jelit.
 
Do góry