reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2025

Tak bez problemu dali Ci L4? Też jestem po in vitro i mi nikt nie proponował L4 🤷 po transferze kazali prowadzić oszczędny tryb życia, a teraz normalnie, lekarz powiedział że ciąża to nie choroba i mam normalnie funkcjonować. Ale ja L4 nie chce bo chyba bym oszalała tyle czasu w domu. Poza tym bardzo lubimy wyjazdy, teraz byliśmy nad morzem, na wrzesień też mamy już zaplanowany weekend poza domem więc nie chciałabym być uziemiona. Oczywiście jakby coś się działo to od razu idę bez gadania, ale tak na wszelki wypadek to nie.

Jeśli chodzi o objawy to podobnie jak przy poprzedniej córce tak i przy tej, mam mdłości, ale to zależy od dnia i odrzuciło mnie od kawy i herbaty.
Od razu mi dali l4. Zapytali tylko gdzie pracuje . Za którym razem się udało ? ☺️ po punkcji też miałam tydzień l4 .
 
reklama
Od razu mi dali l4. Zapytali tylko gdzie pracuje . Za którym razem się udało ? ☺️ po punkcji też miałam tydzień l4 .
O widzisz, ja po punkcji nie miałam ani dnia, nawet nie spytali czy chce, jak pytałam kilka dni przed czy będę miała po punkcji L4 to lekarz powiedział, że nie ma potrzeby. A brzuch mnie dobrze ponad tydzień mocno bolał... Udało się za pierwszym razem, ale ja miałam in vitro z powodu wady genetycznej u mnie i męża, która spowodowała ciężka chorobę i śmierć u córki. Więc my podchodziliśmy do procedury aby zbadać zarodki, a nie z powodu niepłodności.
 
O widzisz, ja po punkcji nie miałam ani dnia, nawet nie spytali czy chce, jak pytałam kilka dni przed czy będę miała po punkcji L4 to lekarz powiedział, że nie ma potrzeby. A brzuch mnie dobrze ponad tydzień mocno bolał... Udało się za pierwszym razem, ale ja miałam in vitro z powodu wady genetycznej u mnie i męża, która spowodowała ciężka chorobę i śmierć u córki. Więc my podchodziliśmy do procedury aby zbadać zarodki, a nie z powodu niepłodności.
O kurczę , a gdzie miałaś in vitro ? Ja miałam w Bocianie . Współczuję straty córki 🥺😢. U nas też udało się za pierwszym razem , tylko ja zdrowa problem u narzeczonego .
 
Dziewczyny, co to za cisza? Czy ja mam coś z forum 🙉 Jak tam się czujecie?
Ja właśnie wróciłam z IP bo miałam incydent krwawienia i pozostało plamienie, okazuje się że prawdopodobnie mam krwiaka, ale doktor nie potrafiła określić zmiany, muszę się umówić na kontrolę do lekarza prowadzącego w ciągu 5 dni, jutro muszę napisać. Zarodek jest, wymiary ok i serduszko też bije, ale wcale mnie to nie uspokoiło...
 
reklama
Do góry