reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Hej dziewczyny sorka że się nie odzywałam ale się trochę pokomplikowalo i moja torbiel okazała się być nie do końca torbielą. To była ciąża pozamaciczna. Właśnie jestem 2 dzień po laparoskopowym usunięciu jej z jajowodu...
Prześledziłam Twoje poprzednie posty, że byłaś u lekarza i lekarka stwierdziła że to torbiel... Kto się kapnął, że to jednak ciąża pozamaciczna? Jak to wyszło?
 
reklama
Prześledziłam Twoje poprzednie posty, że byłaś u lekarza i lekarka stwierdziła że to torbiel... Kto się kapnął, że to jednak ciąża pozamaciczna? Jak to wyszło?
Historia jest taka że kilka dni po normalnie skończonej miesiączce zaczęłam plamić, na początku machnęłam ręką myślę no zdarza się jakieś wahania hormonalne whatever. Ale kiedy plamienia zaczęły się nasilać a do nich doszedl dosyć poważny ból brzucha po prawej stronie no to już mówię idę do lekarza. Na szybko wizyta prywatnie u lekarki której nie znałam bo moja Pani Doktor na urlopie. Generalnie opinie dobre. Zrobila USG no mówi że torbiel na prawym jajniku. pytanie o ostatnia miesiączkę mówię że 13 lipca. Dala mi luteinę no i luz. Mówi że może boleć ale jak bardzo boli jechać na sor. Tego samego dnia wieczorem ból się zwiększał ale nie uznałam go za nie do zniesienia więc nabrałam leków poszłam spać. jako że pracuje na Uniwersytecie Medycznym (ale nie jestem lekarzem od razu mówię) to miałam blisko do przychodni przyszpitalnej i na tak zwany krzywy ryj wbiłam się tam na wizytę. Kolejna lekarka, kolejne USG no tak samo torbiel na prawym jajniku, jeszcze mnie konsultowała z jakimś profesorem no wszyscy zgodnie torbiel. Dali mi tabletki anty no bo na hormonach torbiel się szybko wchłania i luz. Ponadto jak mantrę powtarzałam że mam prawy jajowód zatkany, że miałam hsg. Równo tydzień byłam na tabletkach ból ustal, plamienia prawie tez. W środę w południe zaczelo mnie boleć podbrzusze ale to tak mega i do tego ból kręgosłupa lędźwiowego i prawej strony. Ból coraz silniejszy, późnym wieczorem doszły krwawe plamienia. Mówię do Starego dobra jedziemy bo czuję że coś jest nie halo. Jadę na sor ginekologiczny , tutaj pierwsze USG no torbiel i do tego krwawi, zostawiają mnie na obserwacji. Dostałam kroplowki. Rano mi pobrali wyniki, nie minęło 3 h już brali mnie na operację. Po tym jak się wybudzilam już i wogole na obchodzie lekarz mi mówi że brali mnie natychmiast bo moja beta wyszła ponad 200 i jak otworzyli mnie na sali to od razu widać było. Ciąża pozamaciczna jak byk.
 
Wiecie miałam normalna 7 dniowa miesiączkę w życiu bym nie pomyślała że jestem w ciąży, żeby test zrobić czy coś.
 
Historia jest taka że kilka dni po normalnie skończonej miesiączce zaczęłam plamić, na początku machnęłam ręką myślę no zdarza się jakieś wahania hormonalne whatever. Ale kiedy plamienia zaczęły się nasilać a do nich doszedl dosyć poważny ból brzucha po prawej stronie no to już mówię idę do lekarza. Na szybko wizyta prywatnie u lekarki której nie znałam bo moja Pani Doktor na urlopie. Generalnie opinie dobre. Zrobila USG no mówi że torbiel na prawym jajniku. pytanie o ostatnia miesiączkę mówię że 13 lipca. Dala mi luteinę no i luz. Mówi że może boleć ale jak bardzo boli jechać na sor. Tego samego dnia wieczorem ból się zwiększał ale nie uznałam go za nie do zniesienia więc nabrałam leków poszłam spać. jako że pracuje na Uniwersytecie Medycznym (ale nie jestem lekarzem od razu mówię) to miałam blisko do przychodni przyszpitalnej i na tak zwany krzywy ryj wbiłam się tam na wizytę. Kolejna lekarka, kolejne USG no tak samo torbiel na prawym jajniku, jeszcze mnie konsultowała z jakimś profesorem no wszyscy zgodnie torbiel. Dali mi tabletki anty no bo na hormonach torbiel się szybko wchłania i luz. Ponadto jak mantrę powtarzałam że mam prawy jajowód zatkany, że miałam hsg. Równo tydzień byłam na tabletkach ból ustal, plamienia prawie tez. W środę w południe zaczelo mnie boleć podbrzusze ale to tak mega i do tego ból kręgosłupa lędźwiowego i prawej strony. Ból coraz silniejszy, późnym wieczorem doszły krwawe plamienia. Mówię do Starego dobra jedziemy bo czuję że coś jest nie halo. Jadę na sor ginekologiczny , tutaj pierwsze USG no torbiel i do tego krwawi, zostawiają mnie na obserwacji. Dostałam kroplowki. Rano mi pobrali wyniki, nie minęło 3 h już brali mnie na operację. Po tym jak się wybudzilam już i wogole na obchodzie lekarz mi mówi że brali mnie natychmiast bo moja beta wyszła ponad 200 i jak otworzyli mnie na sali to od razu widać było. Ciąża pozamaciczna jak byk.
Wiecie miałam normalna 7 dniowa miesiączkę w życiu bym nie pomyślała że jestem w ciąży, żeby test zrobić czy coś.
Historia szokująca... cud ze nic xi się nie stało i jajowód uratowali.
W ogole nikt nie robił ci bety przed tym sorem ostatnim?
 
reklama
Pewnie informacja o miesiączce ich zmyliła.
Tylko tak sobie teraz myślę, że nie raz tu czytałam, że torbiel znika po okresie.... 🤔
No tak bo generalnie tak jest że torbiel czynnościowa się wchłania, u mnie jak byłam z pierwszym bólem u lekarki to był 13 dc (przynajmniej tak myślałam po tej miesiączce która miałam, a która wychodzi na to miesiączka nie była ) i już tu mi coś nie pasowało bo powiedziała że mam cieniutkie endometrium jestem po owulacji już i stąd torbiel. Już wtedy jakoś dziwnie mi to nie pasowało bo ja mam cykle trwające 30-33 dni i owu była najczęściej koło 18 nawet 21 dc. Ale też myślałam że no lekarz to raczej bardziej się zna.
 
Do góry