reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Różne źródła podają, że komórka jajowa może być zdolna do zapłodnienia tylko 6h.
Wczoraj zaczął mnie boleć jajnik o 18 a przed 24 przestał...
Tak mi się skojarzyło z tymi 6godzinami.
Nie mam pewności czy ten ból to była na pewno owulacja, może tylko duży pęcherzyk się rozpychał.
Ale uznałam to za ciekawostkę 😄
Ja chyba tylko raz w życiu porządnie czułam swoją owulację - po stymulacji i ovi... i to rzeczywiście 36h po zastrzyku. No ale co z tego jak nic z tego 😉
 
Wracam z rodzinnych uroczystości, zmietolona pytaniami o dziecko. Trochę czuje się jak karierowiczka, która nie myśli poważnie o planowaniu rodziny 🥲 takie lelum polelum. Do tego czekam na okres, który coś nie chce przyjść (testy negatywne) i ciągle warcze na starego.
Nikomu nie mówimy z mężem o naszych problemach.
Kolejne rodzinne złoty za 2 msc to trochę odetchnę. Ale powiem Wam, że odkad się staramy zauważyłam, że się wycofałam z życia rodzinnego i towarzyskiego. Nie wiem dlaczego tak mi ciąży to pytanie "kiedy" - przeciez to jest naturalne😮‍💨 chyba źle do tego podchodzę i demonizuje.
Ale i tak mam wrażenie, że przypina mi/nam się łatkę osób wygodnych i nieplanujących/ skupionych na sobie. A tak nie jest...
Musiałam się wyżalić🥺
 
Wracam z rodzinnych uroczystości, zmietolona pytaniami o dziecko. Trochę czuje się jak karierowiczka, która nie myśli poważnie o planowaniu rodziny 🥲 takie lelum polelum. Do tego czekam na okres, który coś nie chce przyjść (testy negatywne) i ciągle warcze na starego.
Nikomu nie mówimy z mężem o naszych problemach.
Kolejne rodzinne złoty za 2 msc to trochę odetchnę. Ale powiem Wam, że odkad się staramy zauważyłam, że się wycofałam z życia rodzinnego i towarzyskiego. Nie wiem dlaczego tak mi ciąży to pytanie "kiedy" - przeciez to jest naturalne😮‍💨 chyba źle do tego podchodzę i demonizuje.
Ale i tak mam wrażenie, że przypina mi/nam się łatkę osób wygodnych i nieplanujących/ skupionych na sobie. A tak nie jest...
Musiałam się wyżalić🥺
Rozumiem Cię doskonale. Mam trójkę starszego rodzeństwa, z którym zawsze byłam bardzo blisko. Teraz wszyscy mają już po 2 dzieci, a siostra nawet 3 w drodze (oczywiście kur&€ nieplanowane! 😓) i… czuję, ze ich unikam. Wcześniej nie przeszkadzały mi rozmowy o zupkach kupkach i przebiegu ciąż ale teraz… krwawi mi serce. I tak, o ile rodzeństwo wie, że proces w toku, tak dalsze ciotki, sąsiadki i koleżanki zawsze muszą mi dogadać, ze latka lecą, ze juz czas. Jakbym sama tego nie wiedziała 🙄
 
A ja w sumie nie unikam ludzi z dziecmi. Pytań raczej nikt na szczescie nie zadaje, pewnie domyslaja sie, że jest problem.
Ale mam sinusoidy, jesli chodzi o dowiadywanie sie o ciazy2kogos z otoczenia. Raz mi to obojetne, raz siedze i wyje.
 
Wracam z rodzinnych uroczystości, zmietolona pytaniami o dziecko. Trochę czuje się jak karierowiczka, która nie myśli poważnie o planowaniu rodziny 🥲 takie lelum polelum. Do tego czekam na okres, który coś nie chce przyjść (testy negatywne) i ciągle warcze na starego.
Nikomu nie mówimy z mężem o naszych problemach.
Kolejne rodzinne złoty za 2 msc to trochę odetchnę. Ale powiem Wam, że odkad się staramy zauważyłam, że się wycofałam z życia rodzinnego i towarzyskiego. Nie wiem dlaczego tak mi ciąży to pytanie "kiedy" - przeciez to jest naturalne😮‍💨 chyba źle do tego podchodzę i demonizuje.
Ale i tak mam wrażenie, że przypina mi/nam się łatkę osób wygodnych i nieplanujących/ skupionych na sobie. A tak nie jest...
Musiałam się wyżalić🥺
Dla mnie i mojego starego taka łatka jest wygodna. Nie chcemy być postrzegani jako ,,biedactwa'', ci którym coś się nie udaje, bo nie udaje nam się wiele innych rzeczy w życiu.
A ja w sumie nie unikam ludzi z dziecmi. Pytań raczej nikt na szczescie nie zadaje, pewnie domyslaja sie, że jest problem.
Ale mam sinusoidy, jesli chodzi o dowiadywanie sie o ciazy2kogos z otoczenia. Raz mi to obojetne, raz siedze i wyje.
O, to tak też mam
 
Ja też nie unikam, ale przy drugim poronieniu stwierdziłam, że będę głośno o tym mówić, że staramy się już od roku i mamy dwa poronienia na koncie (teraz już 3) i powiem szczerze, że jest mi o wiele lepiej, a dociekliwość dalszej rodziny momentalnie znika 😉
tak, ja też już pisałam, ze ja mówię otwarcie, że nie możemy mieć dzieci (jak już ktoś spyta). Tak, wiem, ze to harsz bo każdy sobie pomyśli, że nie możemy mieć nigdy, a nie teraz ale mam to gdzieś.
 
Ja też nie unikam, ale przy drugim poronieniu stwierdziłam, że będę głośno o tym mówić, że staramy się już od roku i mamy dwa poronienia na koncie (teraz już 3) i powiem szczerze, że jest mi o wiele lepiej, a dociekliwość dalszej rodziny momentalnie znika 😉
A ten Twój lekarz, do którego uderzasz z NFZ, to jakiś dobry specjalista chociaż? W sensie na bieżąco z wiedzą i otwartym umysłem?
 
reklama
W ogóle staraczki bez tabu. Dawno nie było tu rymu. To ja tak na dobranoc wam napisze, że dzisiaj leciała w radiu piosenka Ewy Farnej. Ona tam śpiewa o ewakuacji schodami w dół.

I co ja usłyszałam?


Ejakulacja ze spodniami w dół :)

No to teraz dobranoc i słodkich snów wam życzę ;*
 
Do góry