reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Stary człowiek a może,
Raz dwa bierz go na łoże.
Twe jajko czeka
By się zmienić w człowieka
Nie mów żeś zmęczona
Tylko biegnij na trzona!!!
Stary człowiek i może
Nadziać na swój rożen.
Będą owocne
Harce te nocne.
On twoj mąż, ty żona
A wiec biegnij na trzona!

Stary człowiek i może
Aż nie pęknie wam łoże
Choćby skrzypiało
Wołaj: „mało, mało!”
Nie mow żeś zmeczona
Tylko biegnij na trzona!
 
reklama
Jedna laska właśnie się pojawiła i pełna radości i dumy opowiedziała swoją historię: że pierwszą wizytę w klinice miała 10/06, że jej ginekolog kiedyś tam pracował, a jego żona jest tam położną, więc po znajomości ma już wszystko załatwione, wszystkie wizyty, dokumenty, i spotkanie z położną 10 lipca.

3 dni po nas. To znaczy, że od jej pierwszej wizyty w klinice minie miesiąc do wizyty przedstymulacyjnej.

A ile ja czekałam? ROK!!!!! Wszyscy inni też czekają co najmniej 2 miesiące na spotkanie z embriologiem + 6 na wizytę w sprawie stymulacji... Nie myślałam, że w tym kraju też panuje taki nepotyzm...
Zacytuję sama siebie, bo mam ciąg dalszy historii z laską, która na swoją kolej w klinice czekała miesiąc, a ja rok.
Więc laska miała swoją wizytę u embriologa. I co się nagle okazało? Że jakoś... nie ma już ucinania kolejek. Ma czekać jak inni 4-6 miesięcy na rozpoczęcie stymulacji.
Laska w szoku. I nam, czekającym miesiącami, latami, płacze, co ona ma, k****, zrobić. I te dziewczyny, pełne pokory, one jej tam piszą: zadzwoń, może uda się przeskoczyć w kolejce. Chwila... czy one są nienormalne czy ja perfidnie wredna?! Może od razu oddadzą jej swoje miejsce, bo się za długo naczekała od 10/06, podczas gdy one tam siedzą od 2015, to sobie mogą poczekać...
NO.
Mam ochotę napisać, co o tym myślę, ale tam taka kurtuazja panuje, że już nie wiem (jak np. moja niewdzięczność względem panów z dachu)...
 
Zacytuję sama siebie, bo mam ciąg dalszy historii z laską, która na swoją kolej w klinice czekała miesiąc, a ja rok.
Więc laska miała swoją wizytę u embriologa. I co się nagle okazało? Że jakoś... nie ma już ucinania kolejek. Ma czekać jak inni 4-6 miesięcy na rozpoczęcie stymulacji.
Laska w szoku. I nam, czekającym miesiącami, latami, płacze, co ona ma, k****, zrobić. I te dziewczyny, pełne pokory, one jej tam piszą: zadzwoń, może uda się przeskoczyć w kolejce. Chwila... czy one są nienormalne czy ja perfidnie wredna?! Może od razu oddadzą jej swoje miejsce, bo się za długo naczekała od 10/06, podczas gdy one tam siedzą od 2015, to sobie mogą poczekać...
NO.
Mam ochotę napisać, co o tym myślę, ale tam taka kurtuazja panuje, że już nie wiem (jak np. moja niewdzięczność względem panów z dachu)...
Masz święta racje!
 
Zacytuję sama siebie, bo mam ciąg dalszy historii z laską, która na swoją kolej w klinice czekała miesiąc, a ja rok.
Więc laska miała swoją wizytę u embriologa. I co się nagle okazało? Że jakoś... nie ma już ucinania kolejek. Ma czekać jak inni 4-6 miesięcy na rozpoczęcie stymulacji.
Laska w szoku. I nam, czekającym miesiącami, latami, płacze, co ona ma, k****, zrobić. I te dziewczyny, pełne pokory, one jej tam piszą: zadzwoń, może uda się przeskoczyć w kolejce. Chwila... czy one są nienormalne czy ja perfidnie wredna?! Może od razu oddadzą jej swoje miejsce, bo się za długo naczekała od 10/06, podczas gdy one tam siedzą od 2015, to sobie mogą poczekać...
NO.
Mam ochotę napisać, co o tym myślę, ale tam taka kurtuazja panuje, że już nie wiem (jak np. moja niewdzięczność względem panów z dachu)...
Ja bym napisała co o tym myślę 🤬
 
Zacytuję sama siebie, bo mam ciąg dalszy historii z laską, która na swoją kolej w klinice czekała miesiąc, a ja rok.
Więc laska miała swoją wizytę u embriologa. I co się nagle okazało? Że jakoś... nie ma już ucinania kolejek. Ma czekać jak inni 4-6 miesięcy na rozpoczęcie stymulacji.
Laska w szoku. I nam, czekającym miesiącami, latami, płacze, co ona ma, k****, zrobić. I te dziewczyny, pełne pokory, one jej tam piszą: zadzwoń, może uda się przeskoczyć w kolejce. Chwila... czy one są nienormalne czy ja perfidnie wredna?! Może od razu oddadzą jej swoje miejsce, bo się za długo naczekała od 10/06, podczas gdy one tam siedzą od 2015, to sobie mogą poczekać...
NO.
Mam ochotę napisać, co o tym myślę, ale tam taka kurtuazja panuje, że już nie wiem (jak np. moja niewdzięczność względem panów z dachu)...
no chybaby mnie rozniosło! Laska nie ma za grosz taktu 😖
 
reklama
Do góry