Trochę przez pracę, trochę przez to, że przez leczenie i badania mam długi i nie mogę stracić pracy bo nie będzie mnie stać na utrzymanie i spłatę tych rat na bezrobociu.
Miałam plan na luźne starania, w razie ciąży pracować do podpisania nowej umowy w październiku ale moi ginekolodzy nie wyrażają na to zgody.
w razie ciąży muszę iść po heparynę, progesteron i jeszcze kilka innych leków i bezwzględne leżenie a nawet szpital w razie potrzeby z powodu moich poprzednich 8 poronień- więc L4 bo pracuje fizycznie- nie jest to ciężka praca ale 8h na nogach. A jeśli pójdę na L4 przed podpisaniem umowy to mnie zwolnią- pracodawca nie toleruje kobiet w ciąży więc nie ma szans że przedłuży umowę w ciąży. Więc muszę czekać conajmniej 2 cykle, we wrześniu w razie ciąży już będę "bezpieczna" bo wg moich obliczeń jeśli cykle będą regularne to podpisując umowę będę chwile przed testowaniem. A Jeśli bym zaszła w sierpniu musiałabym pracować do 10tc a z historią 8 poronień do 12tc żaden lekarz sie nie zgodzi mnie prowadzic bez L4.