reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Ja się 2 lata leczyłam u hematologa, bo miałam tak bardzo złe wyniki morfologii. Nawet miałam podejrzenie białaczki 🤦🏻‍♀️ ale na szczęście badania to wykluczyły i okazało się, że mam tylko problem z przyswajaniem witamin. Jutro znowu idę na morfologię i inne badania.. mam nadzieje, że wyniki będą w normie 😏
 
reklama
a mój brat miał też operacje na żylaki i pamiętam, ze miał pół uda dosłownie czarne, takie sine :O
Po ablacji przez miesiąc chodziłam o kulach, na nogę nie mogłam stanąć. Nie mówię już o zasinienie. Zrobił mi się jakiś guz,/krwiak w miejscu wejścia do tętnicy. Pojechałam na SoR u siebie, bo mówiono mi w Wawie że jak coś takiego będzie to od razu jazda na SOR. A u mnie chcieli odesłać mnie z kwitkiem, bo zabieg nie robiony u nich i mam jechać 300 km do Warszawy z ewentualnym krwiakiem/ tętniakiem. Przeciez rejonizacji w szpitalach nie ma 🤦Powiedziałam, że robią mi USG Dopplera aby sprawdzić co się dzieje, albo dają oświadczenie o niewykonaniu badania i na ich odpowiedzialność tłukę się tyle km do szpitala w Warszawie a jak coś się stanie to oni bekna. Od razu zrobili co trzeba i wynik telefonicznie już konsultowałam z profesorem który przeprowadzał zabieg.

Ps. U siebie nawet bym nie zrobiła ablacji, bo te 7 lat temu ich tu nie wykonywali. Ba jak zobaczyli moje wyniki to powiedzieli, że oni leczyć mnie nie będą 🤦
 
Okropne to jest i średnio przyjemny zabieg, gdy jesteś przytomny i widzisz w rendgenie nad sobą jak Ci gmerają w sercu 🤣 Najlepsze, że po zabiegu lekarz powiedział mi, że nie zlikwidowali wszystkiego, bo im się serce zatrzymało i myśleli że zaraz rozrusznik będą mi wkładać 😱 Póki co na kolejną nie decyduje się.
No mojemu bratu też w miejscowym robili i mówi, że dziiiiiwnie
 
Ja się 2 lata leczyłam u hematologa, bo miałam tak bardzo złe wyniki morfologii. Nawet miałam podejrzenie białaczki 🤦🏻‍♀️ ale na szczęście badania to wykluczyły i okazało się, że mam tylko problem z przyswajaniem witamin. Jutro znowu idę na morfologię i inne badania.. mam nadzieje, że wyniki będą w normie 😏
Na czym polegało leczenie?
 
No mojemu bratu też w miejscowym robili i mówi, że dziiiiiwnie
Lepiej byłoby spać i wstać po wszystkim. Później jeszcze chyba z 8 czy 10h leżenia plackiem na plechach z opatrunkiem z obciązeniem uciskającym tętnice a tu ci jeszcze kroplówki lądują. Jak po tym czasie mąż pomógł mi dostać się to toalety to myślałam że pęcherz mi eksploduje 🤣

A jak brat po zabiegu, lepiej się czuje?
 
Ostatnia edycja:
Na czym polegało leczenie?
Musiałam zmienić nawyki żywieniowe i mieć konkretną dietę która miała w sobie dużo witamin ale zarazem z mniejszą ilością żelaza ponieważ miałam go w nadmiarze. Do tego miałam suplementację witamin w sumie do teraz mam 💁🏻‍♀️ I co jakiś czas chodziłam na kroplówkę witaminową żeby uzupełnić ich brak.
 
A kto sprawdza czy serio jest menstruacja? 😆
W sumie to trochę jak u mnie na W-Fie... Można było zgłosić 1 niedyspozycję na miesiąc. Zgłaszałam kiedy nie miałam ochoty ćwiczyć, po prostu. Prawo do "urlopu" zaczęło się od V klasy, a ja zaczęłam miesiączkować dopiero w VIII, ale korzystałam wcześniej... Pani zapisywała tylko, czy to w różnych miesiącach ;-)
 
reklama
Ja to jak ktoś mnie pyta bezpośrednio (a mało kto to robi) to odpowiadam "nie możemy mieć dzieci". Wiem, że odważnie i mało osób by tak odpowiedziało.. Ale dzięki temu drugiej stronie robi się głupio i temat jest ucięty.
Eee, no ale przecież nie jest tak, że nie możecie oficjalnie!
 
Do góry