reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Byłam przed chwilą na pobraniu tarczycowych i się mnie facet spytał czy to badania ciążowe. Ta, chciałabym.
Kiedyś dawniej poszłam do dermatologa i mówię, że miewam takie tam uczulenie czasami, co na to poradzić wiedząc, że jestem w trakcie starań i pewnie leki niekompatybilne... a on do mnie: "In vitro?". Ówczesna ja w myśli: nie nooo, panie, co pan?!
Jasnowidz normalnie...
Albo - konsultacja z anestezjologiem przed narkozą.
- Bierze pani lewotyroksynę? Choruje pani na niedoczynność?
- Nie, nie choruję oficjalnie, to w ramach zwiększenia szans na ciążę...
- A, czyli jest szansa, że może pani teraz być w ciąży?
- Nie, zerowa...
:-(
 
Kiedyś dawniej poszłam do dermatologa i mówię, że miewam takie tam uczulenie czasami, co na to poradzić wiedząc, że jestem w trakcie starań i pewnie leki niekompatybilne... a on do mnie: "In vitro?". Ówczesna ja w myśli: nie nooo, panie, co pan?!
Jasnowidz normalnie...
Albo - konsultacja z anestezjologiem przed narkozą.
- Bierze pani lewotyroksynę? Choruje pani na niedoczynność?
- Nie, nie choruję oficjalnie, to w ramach zwiększenia szans na ciążę...
- A, czyli jest szansa, że może pani teraz być w ciąży?
- Nie, zerowa...
:-(
To do mnie jak mi pielęgniarka pobierała krew na bhcg już po łyżeczkowaniu mówi :
"Na te wyniki chyba najbardziej się czeka co? Jest ta ciąża czy nie?"
Uśmiech z twarzy jej zszedł jak jej powiedziałam, że tylko sprawdzam czy prawidłowo spadła 🙊
 
reklama
Do góry