Moonstone
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2021
- Postów
- 39 627
W 2016 XDBoze sympatia... kiedy to byyyłoooooo.
Ja starego poznałam na tinderze
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W 2016 XDBoze sympatia... kiedy to byyyłoooooo.
Ja starego poznałam na tinderze
Mi jak mój pierwszy raz powiedział że mnie kocha to mu odpowiedziałam : dziękujęJeju a mojej historii poznania ze starym to lepiej nie opowiadać, bo to jest totalna telenowela
I on w ogóle bal mi się powiedziec, że mnie kocha, bo mu powiedziałam, że nic z tego nie będzie i że ja nigdy nikogo nie pokocham. Teraz jak sobie o tym myślę, to tak strasznie mi go szkoda, jak on się musiał wtedy czuć... Ostatecznie to ja mu pierwsza to powiedziałam zgodnie z prawdą, że go kocham, a on uradowany powiedział, że mnie też
Ja pierdziele, jakie to śmiesznie ckliwe co napisałam
P. mi od razu powiedział, ze jak coś poczuje to mi to powie bez ogródek, żebym wiedziała na czym stoję. I w Mikołajki powiedział, że zaczął się we mnie zakochiwać. Ja mu chciałam powiedzieć jak wrócimy z wyjazdu do Włoch na narty i wytrzymałam tylko do momentu jak poszliśmy do pokoju się zdrzemnąć po trasie XD tyle z chytrego planu.Jeju a mojej historii poznania ze starym to lepiej nie opowiadać, bo to jest totalna telenowela
I on w ogóle bal mi się powiedziec, że mnie kocha, bo mu powiedziałam, że nic z tego nie będzie i że ja nigdy nikogo nie pokocham. Teraz jak sobie o tym myślę, to tak strasznie mi go szkoda, jak on się musiał wtedy czuć... Ostatecznie to ja mu pierwsza to powiedziałam zgodnie z prawdą, że go kocham, a on uradowany powiedział, że mnie też
Ja pierdziele, jakie to śmiesznie ckliwe co napisałam
Ja nieraz w żartach jak stary mówi mi "kocham Cię", to odpowiadam "ja siebie też"Mi jak mój pierwszy raz powiedział że mnie kocha to mu odpowiedziałam : dziękuję
Ale u mnie w domu nigdy nie okazywaliśmy sobie uczuć i nie byłam do tego przyzwyczajona
Mi mama okazuje miłość i ogromne wsparcie na każdym kroku, jest moja najlepszą przyjaciółką i powierniczką. Tatę oczywiscie tez kocham, ale tata to tata i jeszcze oboje mamy skrajne charakteryJa nieraz w żartach jak stary mówi mi "kocham Cię", to odpowiadam "ja siebie też"
W domu to tata mi często mówił, mama rzadziej, ale czułam to mega, jest dla mnie wsparciem po wsze czasy, za to mojej córce to powtarzam milion razy dziennie i ona mi też. Przed spaniem obowiązkowo i cieszę się, że sobie tworzę taki dom i jakim zawsze marzyłam. Tylko dziecka z moim wymarzonym facetem brakuje
"Ja siebie też" teraz mu w żartach też czasem mówię.Ja nieraz w żartach jak stary mówi mi "kocham Cię", to odpowiadam "ja siebie też"
W domu to tata mi często mówił, mama rzadziej, ale czułam to mega, jest dla mnie wsparciem po wsze czasy, za to mojej córce to powtarzam milion razy dziennie i ona mi też. Przed spaniem obowiązkowo i cieszę się, że sobie tworzę taki dom i jakim zawsze marzyłam. Tylko dziecka z moim wymarzonym facetem brakuje
Ja jak nie zapomnę to mu nawet krzyżyk robię. Tak jak mama tacie. Nigdy niewiadomo, kiedy może mu się przydać, zwłaszcza jak jest kierowcą i pędzi na sygnale."Ja siebie też" teraz mu w żartach też czasem mówię.
Ale też mamy teraz taką relację że umiem sama z siebie mu powiedzieć że go kocham. W ogóle codziennie rano jak stary wychodzi do pracy to daje mi buziaka, choć zawsze jeszcze śpię i wyglądam tam i jak wraca to też. Też tak macie? Bo jak kiedyś to opowiedziałam na jakiejś domówce to nikt mi nie uwierzył, a ja myślałam że tak mają wszyscy
I jak sobie wyobrażam, że bedziemy mieli dziecko to chciałabym właśnie taki dom stworzyć jak ty opisujesz
No jacha, że buziak na powitanie i wyjście musi być. Jak ja idę wcześniej do pracy a on śpi, to zawsze go całuję, nieraz się przebudzi i mnie tuli, a nieraz nie. I jak jest mega w kołdrę pozawijany to muszę chociaż go w ramię pocałować. I on mnie też całuje i ciul tam, że mamy śmierdzące oddechy, bo nikt jeszcze zębów nie umył, buziak musi być"Ja siebie też" teraz mu w żartach też czasem mówię.
Ale też mamy teraz taką relację że umiem sama z siebie mu powiedzieć że go kocham. W ogóle codziennie rano jak stary wychodzi do pracy to daje mi buziaka, choć zawsze jeszcze śpię i wyglądam tak i jak wraca to też. Też tak macie? Bo jak kiedyś to opowiedziałam na jakiejś domówce to nikt mi nie uwierzył, a ja myślałam że tak mają wszyscy
I jak sobie wyobrażam, że bedziemy mieli dziecko to chciałabym właśnie taki dom stworzyć jak ty opisujesz
Jeeej u nas tak samo... 6.30 dostaje buziaka, zawijam się jak burito i śpię dalej"Ja siebie też" teraz mu w żartach też czasem mówię.
Ale też mamy teraz taką relację że umiem sama z siebie mu powiedzieć że go kocham. W ogóle codziennie rano jak stary wychodzi do pracy to daje mi buziaka, choć zawsze jeszcze śpię i wyglądam tak i jak wraca to też. Też tak macie? Bo jak kiedyś to opowiedziałam na jakiejś domówce to nikt mi nie uwierzył, a ja myślałam że tak mają wszyscy
I jak sobie wyobrażam, że bedziemy mieli dziecko to chciałabym właśnie taki dom stworzyć jak ty opisujesz
Mi się tak przez jego dyżury rozregulował budzik, że nawet w wolne budzę się 6-7 i spac nie mogęJeeej u nas tak samo... 6.30 dostaje buziaka, zawijam się jak burito i śpię dalej