reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
@Alabama89 dziwi mnie, że w twojej branży (prawna, jeśli dobrze pamiętam?) też jest takie podejście do pracownika, jakby to był fastfood albo supermarket. Myślałam, że prestiżowe zawody przekładają się na warunki zatrudnienia.
Ze tak powiem… proszę cię. Ja aplikację odbywałam na polwolontariacie (połowa minimalnej). Z drugiej strony sama wiem ze ostatnie na co byłoby mnie teraz stać to zatrudnienie aplikanta
 
No jak zaszlam, to mu powiedzialam jak tylko pozakala sie 2ga kreska, a on tak sie ucieszyl, ze powiedzial wszystkim znajomym i rodzinie. I pozniej wszyscy sie odzywali do mnie, ze im przykro itd. A ja chcialam tylko siedziec w ciszy i z nikim nie rozmawiac
To może teraz będzie ostrożniejszy z przekazywaniem wieśći, mój na pewno. A i sama też ograniczę ilość osób którym powiem, ale nie wyobrażam sobie nie mówić mojemu który w tym uczestniczył, a później wogóle dobrych i złych momentów, nie ukryłaby tego.
Przykro mi bardzo, a może faktycznie dla odmiany powinnaś się zawziąć? Próbowałaś kiedyś? Być na tyle długo niedostępną i do tego stopnia aż mąż się wreszcie zreflektuje?
Jakkolwiek to zabrzmi to my się nie kłócimy, rozmawiamy, wiem dziwne ale są takie momenty, że mój też zachowuje się jakby temat nie istniał bo się o nim nie gada i kiedyś go tak wzięłam na przetrzymanie (choć myślałam, że pęknę bo nie potrafię) i wreszcie wielmożny pan sam zaczął rozmowę
Ja raz się zawzięłam i trwało to chyba 5 dni 😛 Ale ja to potrafię, mój gorzej to znosi i to on dąży do pogodzenia się, ja pracuję nad moją upartością i zawziętością.
Rozumiem, ja mam tylko paranoje, ze nie bedzie bicia serca jak przy ostatnim usg 😔 dlatego tak sie cykam. Ale masz racje, na pewno powiem
Ja też, ale cóż, i tak nie mam na to wpływu, mogę tylko myśleć pozytywnie.
Kiedyś była super strona szybko szybkowar - i na niej się sporo nauczyłam a ze dużo uzywam to już sporo rzeczy robię na oko albo analogicznie.
Ilość wody do rzeczy na parze to ok. 250.-300 ml, a jak gotuje w wodzie to przynajmniej tak żeby przykryć + 2-3 cm. Czas to tez metoda prób i błędów ale większość warzyw to jest do minuty- dwóch, strączki ok. 20-30 min, mięso - zależy jakie i jaki duży kawałek ale miedzy godzina a półtora.

Jak robię jakiekolwiek mięso w szybkowarze to je na noc wkładam do jakiejś solanki. Potem je osuszam i nacieram jakimiś przyprawami (to już według uznania i potrzeb bo czasem ide w zioła a czasem bardziej jakiś kmin rzymski i inne „ciepłe”, trochę musztardy, czosnek przeciśnięty przez praskę. I potem wrzucam do garnka i można dolać samej wody i tak robić przez półtorej minuty albo dodac wodę i pomidory z puszki, czasem dodam posiekana cebule, trochę np. Pokrojonej w kostkę zielonej papryki. Ja tak robie wołowinę albo np. Udziec z indyka i wychodzi takie „szarpane”.
Ojejku, dziękuję Ci dobra kobieto! Czekam na więcej przepisów z szybkowarem. A na pewno niedługo spróbuję rosół z mrożonek chińskich bo mam masę w domu a chcę zrobić miejsce w zamrażarce :D
Nie bardzo właśnie. Dalej mnie piecze
Może ten iladian i tantum Rosa?
Rozmowa sprzed pół godziny z moją mamą:
- Ale ci się dupa rozeszła, nie jesteś w ciąży?
-Nie
- Mateusz ci rozbił.
- .... (mój pytający wzrok)
- No tak jak się buty u szewca rozbija....ale wiesz (z pełną powagą, ściszając głos)...kutasem.



Ktoś jeszcze chce coś wiedzieć o biologii i ciele kobiety?😂
Hahahahahha, kiiiiiisne 😂 😂
mi marzec też średnio pasuje więc… 😂 Wolę na kwiecień 🤣
Mi ani marzec ani kwiecień xD Ale ja tam wrzucam na luz i zmniejszyłam parcie ze musi być już teraz, natychmiast.
na usg powinni Ci powiedzieć.
Ale! są kobiety, które mają zmiennie, także nie ma lekko:D
Warto pytać przy każdym usg to się człowiek dowie.
Ja mam w skrajnym tyłozgięciu np;)
Ja też w skrajnym tyłozgięcie.
No tutaj problemem pewnie jest nie to, że nie bzykacie się w owulke, tylko to, że Tobie bardzo zależy na zajsciu w ciążę a on Cię w tym momencie zawodzi. A on może nie chce się wtedy bzykac nie dlatego, że robi Ci na złość, tylko dlatego, że ma inny problem w głowie. (jest zmęczony praca, staraniami, boi się straty etc.)
Nie, myślę że nie. Bo ostatnimi razy nawet nie miał pojęcia że są płodne,zwykle wie bo częstotliwość seksu na to wskazuje. A wczoraj pytał kiedy robimy dziecko, kiedy mam te dni, mówię że już po, tak wyszło. No zdziwiony xD
Pozwolę sobie zadać niedyskretne pytanie: Uprawiacie seks analny? Obiecałam staremu, że spróbujemy (w ramach negocjacji, żeby go urobić) i niestety on o tym pamięta. Łapki w górę, te które mają czynną drugą dziurę!
No to samo. Jestem analna dziewica, ale też staremu obiecałam i on o tym pamięta...
Próbowałam, ale nie(stety) on jest hojnie wyposażony i boli jak cholera, nawet sam koniueszek ledwie wchodzi.
Jakieś pomysły jak to rozegrac i jak się dobrze przygotować?
Też obiecałam że po ślubie spróbujemy. Minęło 4 lata, czasem temat wraca, ale mam opory, wcale mnie to nie kreci, ale ciuuut z ciekawości bym spróbowała. Może te rozmowy tutaj mnie zmotywują do rozważenia tematu 😈
Ej, dzisiaj środa dzień loda 😎
Pamiętaj dzień święty świecić
I na koniec
Ulubione przysłowie starego.
Gdzie w domu robi się loda, tam jest miłość i zgoda
🙈😂❤️
My świętowaliśmy! Mój też uwielbia to przysłowie 😂 A wczoraj tak z nienacka wyszło, co mnie cieszy bo trenuję moje niskie libido 🙂 Taki mam plan na najbliższy czas zamiast robienia dziecka, wyjdzie to wyjdzie, nie to trudno.
Mojego Starego do drugiej dziury w ogóle nie ciągnie, wręcz na odwrót, brzydzi go.
Ale, że ja jestem zboczuchem to oczywiście robiłam to wczesniej xD i bardzo lubiłam xD
Ja mialam tak, że faktycznie kilka pierwszych pchniec boli ale potem już jest super :p
O, brzmi trochę zachęcająco 😈
To u nas dom pełen miłości i zgody dziś 😂🙈😈
U mnie też! Ojeju jaka później jest zgoda 😂😉
apropo minety to trochę ich w życiu miałam xD i nie wiem czemu faceci z reguły trzepią tym napiętym jęzorem na lewo i prawo. Ileż ja musiałam mojego byłego edukować, żeby nauczył się robić to jak człowiek. Natomiast mój stary jest raczej w miarę delikatny, chociaż ma swoje epizody xD wiec nie musiałam go dużo edukować xD
Hahahhaa kisne z trzepania jęzorem 💙 Ja tak średnio lubię, ale tylko dlatego że nie mogę się golić na zero tam na dole(tylko czasem w wakacje) bo mam odrazu upławy i infekcję, więc tylko tak schludnie. I to MI przeszkadzają moje własne włosy, w sensie czuję dyskomfort psychiczny z tego powodu, baaardzo sporadycznie pozwalam.
Mi też wychodzi jakoś tak 5-6 lipca 😄 To będziemy razem testować :)! A progesteron kiedy badasz? 4, 5 lipca?
Ja jeśli będę testować to tak samo!
Myślałam, że tą odpowiedzią ciągniesz wątek seksu analnego :)
Hahahaha, to było piękne!
No to tak.
Lody kocham robić, bo stary je uwielbia. Zawsze jak mam okres, to mamy "tydzień loda" 😁 starego tez podnieca takie coś jak włożenie na sekundę go do gardła całego i jak ja się wtedy krztusze 🙈 zawsze mówi, że sorry, musiał to zrobić, bo lubi ten dźwięk, ale ja się zawsze śmieje, że kiedyś się na niego porzygam xD i w ogóle najlepiej to robić w takiej pozycji, żeby on mnie mógł jak najlepiej widzieć. Często w ogóle jak coś oglądamy, to ja leżę na jego ramieniu i się bawię jego wackiem, a potem zjeżdżam niżej robię mu loda 😁
Jeśli chodzi o minetki, są rzadziej niż lody, ale ja tak wolę. Mój eks właśnie robił to za mocno i za szybko, więc średnio to lubiłam, ale jak się rozstaliśmy i zanim poznałam starego to miałam taki przelotny romansik z facetem 10 lat starszym (niczego nie żałuję, było ekstra) i on mi taka zajebista minete zrobił, że szok. Włożył palec do środka i delikatnke masował, a resztę lizał i całował. Myślałam, że spłonę. Potem się bałam, że już nigdy więcej czegoś takiego nie poczuje, ale... Stary robi tak samo! No kocham to
Haha, mój też lubi jak ma kontrolę nademna podczas robienia loda więc czasem pozwalam :p A ja czasem lubię robić, teraz jakoś tego mniej niż kiedyś, zresztą jak samego seksu, chyba musimy do tego wrócić. Zresztą rozmowy tutaj mi w tym pomagają, serio! Także dzięki dziewczyny 😁
Miałam taki przelotny romans i wtedy pierwszy raz doszłam przy minetce, znał się na rzeczy 😉 Mój jest nie najgorszy, ale za każdym razem robi inaczej, uczy się i nigdy nie pamięta co robił jak było tak super :D
A właśnie, a propo połykania. Robicie to? XD
Kiedyś częściej. Teraz częściej zdarza się że kończy w buzi a ja wypluwam. Powiedział że jemu to kompletnie obojętne co z tym zrobię po, ale że lubi kończyć w buzi 😃
To moze idźmy dalej, jakies podduszania, przypiecie kajdankami? 🤣🤣
My nie xD
Z moim byłym było jedynie trzymanie rąk nad głową, tak że nie mogłam się ruszyć (bez wiązania, ale o to chodziło) i o matko, ale było super! Z obecnym nie robimy nic poza klasyką, że 2 razy były przebieranki (ja) no i klapsy są często 😈
Ogólnie właśnie kupiłam disney+ i nie wychodzę z nory dopóki nie obejrzę 10 razy gotowych na wszystko <3 kocham ten serial ogromnie. Najśmiesnziejsze, ze mój stary też go lubi i będzie ze mną oglądał :D
Koooocham! Ostatnio jakieś 3-4 lata temu całość oglądałam.

Ufff, skończyłam! 😂
 
W temacie umów, pracy i innych warunków - wiecie, że jestem od 14 lat w tej samej pracy i to jest to moja CZTERNASTA umowa na czas OKREŚLONY? Kończy się 31 sierpnia o północy. A 1 września rano podpisuję nową. I to wszystko zgodnie z prawem. Z 1976 roku, którego do tej pory nikt nie zmienił. Wg którego cały etat nauczyciela to 26 godzin przed tablicą (a nie 18). Jestem więc również na wiecznym niepełnym etacie, bo tylu godzin się tu nie da wyskrobać.
Oczywiście, że powinnam zmienić pracę. Próbowałam. Tylko kompletnie mi się nie udaje. Musiałabym się całkowicie przekwalifikować, nawet poszłam na podyplomowe, ale nastał covid i wszystko z lekka osiadło. Nie pracuję dla FR, więc nie mam funduszu na przekwalifikowanie (4000 euro na bilans kompetencji + 8 na 1-2 lata jakiejś formacji), do tego musiałabym pójść na (polskie) bezrobocie, być na utrzymaniu męża i się przekwalifikować na coś francuskiego. Tu zresztą to bardzo modne... Koledzy z pracy mojego męża (robili to, co on - pracowali w ZUSie...) są teraz: 1-spawaczem, 2-cukiernikiem, 3-pielęgniarzem, 4-dyrektorem domu starców...
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, a co myslicie o moim pomysle? Jesli uda mi sie zaciazyc, to nie chce mowic mojemu, tylko poczekac i isc na usg sama i jesli wszystko bedzie ok, to wtedy mu powiedziec?
dla nas to jest od początku wspólne przeżycie i wszystko razem (łącznie z tym, że samej inseminacji też żona mogła dokonać, położna tylko założyła cewnik), więc nie wyobrażam sobie inaczej niż wspólnie obserwować od pierwszego testu wszystko;)
 
reklama
jezu w ogole szlag mnie trafi. Nie mam pojęcia jakim cudem w Grecji tak krzywo opaliłam łydki, że wyglądam jakbym miała bielactwo. Jak to wyrownać? Próbuję samoopalaczam, al póki co moje wysiłki nie został nagrodzone.
Ja po mojej wtopie z opalenizną z soboty stosuję taką metodę: tak gdzie się spiekło smaruję spv50, a tam gdzie biała skóra nie smaruję niczym i mam nadzieję, że podzas wychodzenia z psem itp się samo wyrówna
 
Do góry