reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

No teoria mówi, że 2-3 dni to tak na spoko, ale faktycznie nawet do 7 dni.
Ja byłam dwa razy w ciąży z takich stosunków na jakieś 5-7 dni przed owulacją ;) także bywają takie agenty
A i jedna z tych ciąż czeka na obiad także nic, a nic jej ten długi czas oczekiwania nie zaszkodzi :D
Ja często po seksach sobie wyobrażam jak plemniki płyną i wyobrażam sobie ich drogę 😂
 
reklama
A to ile się staracie?
Ja to mam szczęście bo mój Stary nie definiuje swojej męskości tym czy się spuści do kubka czy nie :D
Sam właśnie zaproponowal wczoraj, że pójdzie na badanie zobaczyć co się dzieje
Teraz 4 miesiąc będzie.
No i fajne ma podejście - bardzo mądry i dojrzały stary!

A jak to jest faktycznie? Faceci zamykają się w specjalnym pokoju i oddają nasienie do kubka? Znów pewnie głupie pytanie. Ale co tam… 🤦‍♀️
 
Ja często po seksach sobie wyobrażam jak plemniki płyną i wyobrażam sobie ich drogę 😂
Wizualizacja! Afirmacja!
Próbowałam, nie pomogło :D Raz nawet pierwszego dnia okresu mówiłam sobie, że własnie jestem w 1 dniu ciaży. I pisałam dziewczynom, że dziś np 1+3 xDDD nie pomogło :D
Albo np jadłam dobre jedzenie i się głaskałam po brzuchu, zeby potencjalny dzieciak wiedział, ze będzie miał dobry bufet. Nie pomogło :D
 
Teraz 4 miesiąc będzie.
No i fajne ma podejście.

A jak to jest faktycznie? Faceci zamykają się w specjalnym pokoju i oddają nasienie do kubka?
Z tego co stary mi opowiadł to dostaje kubek, idzie do pokoju takiego zaciemnionego, są tam jakieś gazetki i inne pornoski, ale mówił, że nie dotykał, bo się brzydzi xD posługiwał się moimi gołymi fotami w telefonie xD robi co trzeba do kubka i oddaje do okienka takiego i ktoś to zabiera. Tak, zeby nie paradował z nasieniem przez klinikę xD

Ps. 4 miesiące to bardzo krótko, trzymam mega kciuki, żeby się udało i żeby lanie w kubek nie było potrzebne :D
 
A to ile się staracie?
Ja to mam szczęście bo mój Stary nie definiuje swojej męskości tym czy się spuści do kubka czy nie :D
Sam właśnie zaproponowal wczoraj, że pójdzie na badanie zobaczyć co się dzieje

Mój też nie. Ja już mówiłam, że on się jara tym badaniem jakby tam miał jakąś nagrodę dostać :D
 
Wizualizacja! Afirmacja!
Próbowałam, nie pomogło :D Raz nawet pierwszego dnia okresu mówiłam sobie, że własnie jestem w 1 dniu ciaży. I pisałam dziewczynom, że dziś np 1+3 xDDD nie pomogło :D
Albo np jadłam dobre jedzenie i się głaskałam po brzuchu, zeby potencjalny dzieciak wiedział, ze będzie miał dobry bufet. Nie pomogło :D

Na in vitro czasami dziewczyny pytają co zjeść po transferze czy jakieś diety czy co tam i jedna napisała, że poszła na kebab to dzieciak został, bo wiedział że dobry bufet będzie :D
 
.
Mój też nie. Ja już mówiłam, że on się jara tym badaniem jakby tam miał jakąś nagrodę dostać :D
Mój to samo. Poszedł bez problemu. Znaczy u nas był delikatny problem ale chodziło o to, że mój po drugim poronieniu chciał zakończyć ten cyrk. Wiec powiedziałam - zróbmy badania i zdecydujemy co dalej ale z wynikami w ręce.
 
reklama
ja bardz, bardzo nie rozumiem, jak facet nie chce iść na badania i wręcz to potępiam :D ale rzadko mówię o tym na głos, bo wiele dziewczyn ma inne zdanie. Bo to "trudne badanie dla faceta". No kurvva, łatwiejszego chyba nie ma. Ciekawe co by taki facet zrobił jakby zobaczył swoją kobietę która - jak np @Mmiiaa - krzyczy z bólu podczas badania? A on se do kubka zwalić nie może... no nie rozumiem i nie zrozumiem...
Ja myślę że faceci nie tyle co boją się badania, bo badanie to przyjemność. Tylko boją się wyniku tego badania. Jak wyjdzie że ich plemniki nie ruszają się, albo w ogóle nie ma tych dobrych, to wtedy cierpi ich męskość.
Jestem w stanie to zrozumieć, bo teraz jak poroniłam drugą ciąże to też mam myśli, że ze mną jest coś nie tak, moja kobiecość też cierpi
 
Do góry